W KRĘGU WIARY I TRADYCJI

Pielgrzymka do Włoch – Capri – Ogrody Augusta i Monte Angelo – gdzie znajduje się Niebiańska Grota Michała Archanioła – jedyna świątynia na świecie nie poświęcona ludzką ręką. Cdn.

W dniu poprzedzającyn wyjazd do i na Monte Angelo byliśmy w miejscu, gdzie zawsze panuje „pogoda dla bogaczy” – na wyspie Capri. Jest to miejsce, którym Stwórca obdarował Włochy takim pięknem aby dech w piersi zatykało. Capri – lazur morza, biel skał, słoneczne promienie i wille najbogatszych wśród zieleni drzew. Niektóre zatoczki dostępne są tylko od strony morza – dostać się tam można wyłącznie łodzią lub motorówką.Rejs rozpoczynamy w porcie Marina Grande. Rejs wokół wyspy podczas którego można podziwiać piękne klify, groty morskie, zatoczki i pieczary. Do dyspozycji mamy stateczek, którym opływamy wyspę, a od widoków aż się kręci w głowie

SZCZĘŚLIWY MŁODZIENIASZEK (u góry siedzący na skale)

 Wita nas najszczęśliwszy młodzieniaszek – tej wyspy – bo jak mówił kapitan statku: ten młodzieniec wyrzeźbiony i ustawiony – na skale – jest symbolem włoskiego kawalera, który nie jest żonaty  i nie płaci podatku. To turyści mu płacą aby go zobaczyć, siedzącego na skale – widok na lewej stronie tego zdjęcia. Włoska wyspa Capri to jedna z najpiękniejszych europejskich wysp. Leży w Zatoce Neapolitańskiej  nie jest ona jednak pochodzenia wulkanicznego, odłączyła się ona od Półwyspu Sorrento. Jest bardzo popularna i przyciąga ogromne ilości turystów z całego świata. W programie tego rejsu jest takze Lazurowa Grota. To jaskinia wypłukana przez fale, którą znano już za cesarza Tyberusza, – jak mówi przewodnik – członek załogi naszego statku .Tyberiusz urządził tam nimfeum (to taka naturalna świątynia do czczenia nimf). Gdy cesarstwo ze swoimi nimfami wyniosło się z tej okolicy, mieszkańcy unikali Groty uważając ją za nawiedzoną. Grota rozświetlona jest tylko przefiltrowanym przez wodę światłem słońca, które daje niesamowity efekt oszałamiającego błękitu. Podpływamy jaknajbliżej do jej wejścia. Robimy sdjęcia I płyniemy dalej słuchaj opowieści.   I podziwiamy uroki, które zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ale być na Caprii i nie widzieć Ogrodów Augusta – to byłby jakiś niedosyt.

FRAGMENT OGRODU

Niepowtarzalne Ogrody Augusta są chlubą Capri. Zostały założone w początku XX wieku przez  niemieckiego przemysłowca – o niezbyt dobrej sławie w obecnych czasach – Friedricha Kruppa. Obecnie jest to miejsce, gdzie zebrano wiele cennych okazów flory i dziesiątki rzeźb. Rozciąga się stąd wspaniały widok na Faraglioni, legendarne skały przy brzegu wyspy. Ogrody to również dar Kruppa dla miasta, powstały na miejscu dawnych budowli rzymskich. Jako ciekawostkę mogę podać, że znajduje się w nich statua przywódcy „Proletariatu – Lenina – który  był dwukrotnie na Capri jako gość Maksyma Gorkiego. Tu w tym “rajskim ogrodzie” szukał też natchnienia dla swoich wierszy Pablo Neruda – poeta, noblista, komunista. Ale to sprawa na zupełnie inny temat. I myślę, że o tym napisze Redaktor NP – współuczestnik naszej pielgrzymi do Włoch.

Po odpoczynku w wygodnym hotelu „Ristorante la Laterna” w Neapolu, nazajutrz  wyjeżdzamy do Monte Angelo. Jest to dość długa podróż – musimy przejechać około 240 kilometrów. Przjeżdzając przez Neapol widzimy, piękne dzielnice, ale i ubogie, w których sterty śmieci zalegają wzdłuż ulic, a ponadto wydaje się, że tutaj wogóle nie przestrzega się ruchu drogowego. Nasz kierowca Salwadore widząc nasze zaciekawienie, uśmiecha się  – i sam poprzez naszą przewodniczkę odpowiada bardzo prosto: To jest Neapol…!

    Droga do Monte Sant’ Angelo znajdującego się w prowincji Foggia, w regionie Apulia. wiedzie poprzez  Apeniny. Malownicza droga wijąca się pomiędzy wzgórzami dookoła, sprawiała wrażenie jakby wtapiała się w okoliczny pejzaż i w jeszcze nie zepsute turystyką niewielkie miejscowości. Raz po raz mijamy domy z  charkterystycznymi kamiennymi umocnieniami podtrzymujące tarasy które przetrwały wielu użytkowników niemal nienaruszone.’Od czasy do czasu mijamy winnnice i oliwne ogrody. Po krótkim postoju wjeżdżamy w teren jeszcze bardziej górzysty. Autobus pnie się po zboczu. Droga pełna zakosów raz w lewo a raz w prawo. Podziwiam naszego kierowcę Salwadore – rodem z Neapolu – który jak zawsze ze stoickiem spokojem panuje nad kierownicą. Ucieka nam w dół Zatoka Manfredońska i wreszcie pojawiają się pierwsze zarysy domów. A my w dalszym ciągu wspinamy się coraz wyżej, do wysokości 850 metrów n.p.m. Wreszcie jesteśmy u celu!

To tu, na półwyspie Gargano pomiędzy San Giovanni Rotondo a Manfredonią stoi białe, kamienne miasto. Jest coś niezwykłego w tym miejscu, można by rzec anielskiego. Nic dziwneho, w końcu to Góra św. Michała Archanioła – Monte Sant’ Angelo. Miasteczko Monte Sant’Angelo to plątanina stromych uliczek, schodów i placów. Zachowała się tutaj średniowieczna dzielnica Rione Junno, prawie nie zmieniona przez wieki. Najcenniejszymi zabytkami miasteczka obok samego sanktuarium są: górujący nad nim okazały zamek (zbudowany w IX w. dla obrony sławnego już wówczas miejsca kultu, obecnie częściowo zrujnowany) oraz baptysterium zwane – od wspomnianego już wodza Longobardów – grobowcem Rothari. Znakiem rozpoznawczym miasteczka są zabytkowe domy pielgrzymie – bliźniaczo podobne różnią się jednak zawsze jednym ważnym szczegółem – kształtem komina. W zamierzchłych czasach, było to ułatwienie dla przybywających do miasta pielgrzymów którzy szukali schronienia – właśnie z pomocą komina mieli rozpoznać miejsce przeznaczenia.

Gargano tajemnicza wyspa – trochę historii

 Białe, wapienne skały. A wśród nich ciemna głębia pieczar i jaskiń. Właśnie w takich warunkach helladzcy przybysze rozsławiali – o zgrozo – imię Kalchasa na tych terenach. Kim był ów Kalchas? Do czasu przybycia w to miejsce kolonizatorów z Grecji mało kto słyszał o jego kulcie. Wedle greckiej mitologii miał być potomkiem mitycznego Apollona. Był opisywany jako grecki wróżbita, wieszcz. Ten sam, który wedle mitologii miał przewidzieć przebieg wojny trojańskiej, wymyślić podstęp z drewnianym koniem czy też wyjawić ludowi przyczynę gniewu Apollina. Dla Greków postać budząca trwogę. Ten, któremu składano ofiary. Również z ludzi. Również w pieczarach na Gargano. Dziś możemy sobie jedynie wyobrażać, co czuli i jak się bali mieszkańcy okolicznych wsi i miasteczek, gdy po zmroku, już w nocy z otaczających ich domostwa skał dawało się słyszeć potworne jęki, wypowiadane gardłowym wrzaskiem demoniczne zaklęcia. Jak bardzo musieli się bać. W jak bardzo beznadziejnej sytuacji musieli się znajdować. Skąd szukać pomocy? Do kogo się zwrócić? Gdy nad głowami czciciele demonicznego bóstwa dokonują swoich ceremonii. Gdy nie ma dokąd uciekać. Atmosfera grozy, strachu, beznadziei.

I wtedy pojawił się On. Potężny Święty. Potężny Anioł. Prawdziwy Dowódca. Był rok 493. Następuje finalna walka. Walka Dobra ze złem. Dochodzi do triumfu piękna nad okultystyczną zgnilizną i pogańskim zepsuciem. Oto w pieczarach Gargano pojawia się św. Michał Archanioł. Obraca w pył wszelkie ślady po okultystycznych ceremoniach. i tak, po pewnym czasie wchodzimy do Niebiańskiej Bazyliki, która składa się z dwóch, kontrastujących ze sobą części: nagiej skały, miejsca wybranego przez Boga i wybudowanej obok przez człowieka nawy, będącej wyrazem czci dla świętości i próbą połączenia ludzkiej kondycji z Bożą obecnością. Wejścia do groty strzegą dwa anioły. Wejście do sanktuarium poprzedza żelazna brama.

W jaskini zachwyca figura św. Michała Archanioła.

ŚWIĘTY MICHAŁ ARCHANIOŁ W SWOJEJ NIEBIAŃSKIEJ BAZYLICE

Posąg pochodzi z XVI wieku i ma 130 cm wysokości. Wykonana jest z białego marmuru. Przedstawia Archanioła w stroju legionisty rzymskiego, u stóp którego leży szatan z twarzą małpy i ogonem węża. W prawej dłoni trzyma miecz. W grocie znajduje się także odcisk stopy Archanioła jako pamiątka po „epizodzie zagubienia byka” (pierwsze objawienie). Niewiele później, gdy mieszkańcy okolicznych ziem nadal nie mogą się jeszcze otrząsnąć z szoku po okrutnych ceremoniach, jakie dokonywały się w ulokowanych nad ich głowami grotach Gargano, następuje kolejne niezwykłe wydarzenie.

W miejscowości ginie byk. Rozpoczynają się poszukiwania zwierza, które było dotąd wykorzystywane jako główna siła pociągowa. Po kilku dniach usilnych poszukiwań jako pierwszy odnajduje go burmistrz nieodległego miasteczka Siponto. Niektóre źródła spierają się o to, kto mógł go zobaczyć pierwszy… To jednak akurat najmniej istotne. Ważniejsze jest to, co dzieje się potem. Gdy mężczyzna odnajduje byka, ten klęczy przed jedną z pieczar. Nadal nieodwiedzaną przez lokalnych mieszkańców ze względu na dokonywane tu przez lata demoniczne ceremonie. Zwierzę nie reaguje na przywoływanie. Mężczyzna wyjmuje więc łuk i wypuszcza w kierunku byka strzałę. I dzieje się rzecz niewiarygodna. Strzała w cudowny sposób zawraca, raniąc wojownika w nogę. Ten nic z tego nie rozumiejąc, wraca w te pędy do miasteczka, opowiedzieć o wszystkim biskupowi.

8 maja, w ostatni dzień pokuty, gdy słońce chyliło się już ku zachodowi, biskupowi objawia się sam św. Michał Archanioł. W tym czasie biskupem Sipontu jest Wawrzyniec. Po wysłuchaniu niezwykłej historii, niezwłocznie zarządza trzy dni publicznych modlitw i pokuty w intencji otrzymania światła z nieba, potrzebnego do zrozumienia tego, co się tak naprawdę stało pod pieczarą.

Drugie objawienie zdarzyło się w 492 r., podczas walki między panującym na tych ziemiach księciem longobardzkim a Grekami. Oblężone Siponto ocalało, a na miejscu objawień wybudowano świątynię.

Podczas trzeciego objawienia, w 493 r., Archanioł oznajmił idącemu konsekrować grotę bp. św. Wawrzyńcowi, że nie musi jej święcić, bo zstąpił na nią sam. We wnętrzu znaleziono skałę ociosaną na kształt ołtarza z odciśniętą stopą dziecka. – Rzymianie odciskali swoje stopy na progach domów na znak brania ich w posiadanie – wyjaśnia przewodnik – Znak stopy tutaj to podkreślenie, że jest to dom ziemski św. Michała Archanioła. A czemu to stopa dziecka? – ktoś pyta. – Dziecko to symbol otwartości na działanie Boże. Dziś historyczna skała znajduje się w głównym ołtarzu pod urną z figurą św. Michała

Czwarte objawienie.

W 1656 r. południowe Włochy doświadczyły straszliwej plagi. Biskup Alfonso Puccinelli uciekł się więc do modlitwy i postu i poprosił o wstawiennictwo świętego Michała. Podczas modlitwy poczuł trzęsienie ziemi i wtedy ukazał mu się święty Michał „w olśniewającym blasku i nakazał mu błogosławić kamienie swojej jaskini, rzeźbiąc na nich znak krzyża i litery MA (Michał Archanioł). Święty Michał Archanioł obiecał, że każdy, kto z oddaniem będzie trzymał przy sobie te kamienie, będzie odporny na zarazę. I rzeczywiście tak się stało święty Michał ocalił miasto i każdego, kto poprosił o uzdrowienie.

WEJŚCIE DO SANKTUARIUM

Niby zastygłe morskie fale układają się sklepienia, tworzące sufit bazyliki niebiańskiej. – Nazywają ją tak dla podkreślenia, że tu św. Michał jest kustoszem . Pod podłogą groty znajduje się kolejna, przez którą najpierw prowadziły schody. Potem zmieniła się w cmentarz, gdzie grzebano miejscowych i pątników. W ikonografii św. Michała przedstawiano, jak asystuje Bogu na sądzie ostatecznym – waży nasze złe i dobre uczynki… W muzeum można zobaczyć mnóstwo znaków wotywnych składanych w podziękowaniu za otrzymane łaski i wysłuchane modlitwy. Najczęściej wierni proszą o powrót do wiary, pojednanie w małżeństwie, wyzwolenie się z sekt. To znamienne potrzeby ludzi, którzy pogubili się w życiu, uwikłali w świecie. W 1886 roku papież Leon XIII napisał specjalną modlitwę (inwokację) do św. Michała Archanioła pod wpływem przerażającego widzenia demonów, które gromadziły się nad Wiecznym Miastem, aby je osaczyć.

Modlitwa (inwokacja) do św. Michała Archanioła – wersja skrócona

Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.                                                                            

Od redaktora Naszego Pisma: zachęcam do przeczytania poprzednich wpisów „W kręgu wiary i tradycji”.

ŚWIĘTY RYCERZ

Śledź i polub nas:
4 komentarze

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *