SZOK!!!
|O1.09.1939–01.09.2020.
MOTTO: Wiem, że syn nie odpowiada za czyny ojca, ale jednak wysłanie syna hitlerowca do kraju najbardziej spustoszonego przez III Rzeszę to prowokacja, brak delikatności i upokorzenie Polski w oczach Europy i Świata!!!
Autor opracowania Antoni J. Jasiński
Dr Rafał Brzeski: Nowy ambasador. Jeśli ktoś chciał zaszkodzić PiS, to nie mógł wybrać lepiej!
Jeżeli ktoś chciał napluć prezydenta Andrzeja Dudę i premiera Mateusza Morawieckiego, to trafił celnie wybierając datę 31 sierpnia wieczorem na ogłoszenie akceptacji kandydatury Arndta Freytaga von Loringhovena, syna adiutanta Adolfa Hitlera, oficera Wehrmachtu, na nowego ambasadora Niemiec w Polsce.
Jeśli ktoś chciał wdeptać w błoto odradzającą się dumę Polaków, to wybrał doskonały moment, aby przypomnieć im rankiem 1 września, że są podludźmi, którzy winni posłusznie pracować na nadludzi.
Jeżeli ktoś chciał zaszkodzić Zjednoczonej Prawicy w oczach Polaków, to nie mógł wybrać lepiej.
Jeśli ktoś chciał wesprzeć opozycję tonącą w ekskrementach z „Czajki”, to wlał otuchę w serca „totalsów”.
Jeśli ktoś chciał dać sygnał, że skompromitowane działania jawne zostaną zastąpione tajnymi, to nie mógł tego uczynić dobitniej.
Jeśli ktoś uczynił to co uczynił prowadząc rozgrywkę wewnątrz ministerstwa spraw zagranicznych, to w imię własnej małości przefrymarczył imię Polski.
Jeżeli ktoś nie podając się do dymisji przekazał komunikat o akceptacji Polskiej Agencji Prasowej do oficjalnej publikacji, ten zhańbił własne nazwisko.
Post Scriptum: „Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor.” – minister spraw zagraniczny RP Józef Beck, 5 maja 1939 r.
Feudalny tytuł Freiherr (wolny pan) oznacza, że jego posiadacz nie podlegał sądom lokalnych państw Rzeszy tylko bezpośrednio sądom cesarskim. Napoleon zrównał niemiecki tytuł Freiherr z francuskim baronem, ale w Niemczech każdy Freiherr był baronem, ale nie każdy baron był „wolnym panem”. Prawa do tytułu Freiherr nie ma również ani baron francuski, ani rosyjski.
Ród Freytag von Loringhoven nie wypadł sroce spod ogona. Szlachetnie urodzeni panowie Freytag pochodzą z okolic miasta Muenster w Westfalii i wywodzą się z rycerskich rodów zwanych Uradel, czyli obdarzonych herbem najpóźniej w XIV stuleciu. Pierwsze o nich wzmianki w dokumentach pochodzą z 1198 oraz 1217 roku. W XIII wieku Freytagowie wyprawili się do Prus i Liwonii w szeregach Kawalerów Mieczowych, by wraz z rycerzami Zakonu Krzyżackiego nieść poganom chrześcijaństwo. Stosowane przez nich metody krzewienia wiary opisali rzetelnie polscy kronikarze a zbeletryzował Henryk Sienkiewicz.
Po klęsce pod Grunwaldem gwiazda Zakonu Krzyżackiego zbladła natomiast rycerze wywodzący się z Kawalerów Mieczowych zyskali na znaczeniu w zakonnej hierarchii tworząc Zakon Liwonii, autonomiczną prowincję Zakonu Krzyżackiego. Źródła historyczne odnotowują, że w XV stuleciu w Liwonii miało swoje majątki ośmiu rycerzy Freytagów a w 1483 roku Johann Freytag von Loringhoven został wybrany krajowym mistrzem (Landmeister) Zakonu Liwonii. Wiek XVI przyniósł ciężkie czasy i serii porażek w bitwach zMoskwicinami. Zakon musiał szukać protekcji Rzeczypospolitej Obojga Narodów w osobach króla Zygmunta II Wazy oraz marszałka i kanclerza wielkiego litewskiego, księcia Mikołaja Krzysztofa Radziwiłła herbu Trąby zwanego „Czarnym”.
Zgodnie z tradycją kolejne pokolenia rodu Freytag von Loringhoven dostarczały oficerów wojskom Prus a później niemieckiej Rzeszy. Tak było także w okresie III Rzeszy. Ojciec desygnowanego ambasadora, Alexander Otto Hermann Wolfgang Berndt Freiherr Freytag von Loringhoven studiował prawo na Uniwersytecie w Królewcu, ale w roku dojścia Adolfa Hitlera do władzy wstąpił do Reichswehry. W czasie wojny służył na froncie wschodnim w wojskach pancernych, został ewakuowany samolotem z kotła pod Stalingradem, służył w sztabach jako adiutant kolejno generała Heinza Guderiana i generała Hansa Krebsa, aż w 1945 roku trafił do bunkra Fuehrera koło Kancelarii Rzeszy, gdzie codziennie przedstawiał HITLEROWI raporty sytuacyjne. Trwał u boku „wodza” niemal do ostatniej chwili. Na dzień przez samobójstwem Hitlera, zameldował mu chęć wydostania się z Berlina a zapytany o sposób ucieczki odparł – łódką licznymi kanałami i korytem Sprewy. Słysząc to Fuehrer ocknął się ze stuporu i wydał rozkaz dostarczenia Freytagowi von Loringhoven specjalnej łodzi z cichobieżnym silnikiem elektrycznym. Szczęśliwie Hitler pogrążył się ponownie w stupor i nie uzależnił zgody na oddalenie się z Fuehrerbunkra od znalezienia odpowiedniej łodzi.
Ucieczka powiodła się. Berndt Freytag von Loringhoven wydostał się z Berlina i 3 maja poddał się Brytyjczykom. Spędził dwa i pół roku w obozie jenieckim, wrócił do Niemiec i po przyjęciu Republiki Federalnej do NATO wstąpił w 1956 roku w szeregi Bundeswehry, w której dosłużył się stopnia generała porucznika. Wierny rodowej tradycji należał do Zakonu Joannitów, najstarszego istniejącego zakonu rycerzy-szpitalników, w którym pełnił funkcje kanclerza i gubernatora.
Bratanek Berndta, Wessel Oskar Karl Johann Freiherr Freytag von Loringhoven, służył w Reichswehrze, później w Wehrmachcie, walczył na frocie wschodnim skąd wyciągnął go do sztabu głównego Wehrmachtu, szef wywiadu wojskowego, Abwehry, admirał Wilhelm Canaris. Łączyła ich wizja Wielkich Niemiec, których częścią miała być zwasalizowana POLSKA ale nie podzielali metod stosowanych przez Hitlera i jego towarzyszy partyjnych z NSDAP, a przede wszystkim przez Heinricha Himmlera i jego SS. Canaris patronował spiskowi przeciwko Hitlerowi, Wessel Freytag von Loringhoven zaangażował się czynnie. Wydostał z magazynów Abwehry materiał wybuchowy zwany plastikiem oraz detonator przejęte z brytyjskich zrzutów dla organizacji ruchu oporu w okupowanej Europie. Posłużyły one do sporządzenia ładunku, który detonowano 20 lipca 1944 roku w obecności Hitlera w jego kwaterze w Wilczym Szańcu w Gierłoży pod Kętrzynem. Zamach i spisek nie udały się. Hitler ocalał. Zagrożony aresztowaniem przez Gestapo, Wessel Freytag von Loringhoven popełnił samobójstwo.
Wierny rodowej tradycji Arndt Freiherr Freytag von Loringhoven poświęcił się służbie w odbudowie wielkości Niemiec. Czasy się zmieniły i orężem lepszym niż zbroje lub czołgi stały się informacja i sztuka manipulowania całymi grupami społecznymi. Arndt podjął pracę w wywiadzie zagranicznym Bundesnachrichtendienst, gdzie awansował do szczebla wicedyrektora, potem był ambasadorem Niemiec w czeskiej Pradze. Ponieważ ze służb się nie wychodzi w 2016 roku został zastępcą sekretarza generalnego NATO do spraw wywiadu i kontrwywiadu. Już 29 maja polskojęzyczna tuba Berlina, czyli portal Onet suflował, że wysunięcie kandydatury von Loringhovena to „gest świadczący, że Berlin uznał, iż musi wysłać do Polski dyplomatę wagi ciężkiej”.
&&&
przytul nas Panie Jezu – historia się toczy
i przygina nasze karki bezlitosną stopą
tylko Ty nas ocalisz i pomożesz przetrwać
w więzieniu które zwie się wspólną Europą…
Fragment z wiersza BÓG Z TOBĄ POLSKO Józefa K. Węgrzyna
&&&
Źródło: Dr Rafał Brzeski Tysol.pl. Tytuł i skróty red. naszepismo.pl
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
JAK ŚWIAT ŚWIATEM , NIEMIEC NIE BĘDZIE POLAKOWI BRATEM – to zdanie wypowiedziała moja babcia do swych wnuków w 1955 roku . Wtlumaczyła dzieciakom co uczynili POLCE w latach 1939-45 mialem nie spełna 7 lat , byłem przestraszony i się rozpłakałem . Dobrze zapamiętalem i…. przekazuję moim wnukom i nie tylko . Myślę że: Pan Churhil miał rację wypowiadając : Niemców , należy co 40 lat bombardować , bez ostrzeżenia i tłumaczenia się . Miał racęję , inaczej głupieją i podpalają Europę i świat . HUNOWIE I BARBARZYŃCY !!!!!. ZAPRASZAJĄC NACHODŹCÓW STERROZOWALIŚCIE EUROPĘ . STWORZYLIŚCIE TOTALNY WALEC ŚMIERCI I CIERPIENIE NASZYCH DZICI. TEUTOŃSCY GŁUPCY !!!!!
‚
Przybył do POLSKI , dyplomata wagi ciężkiej ? i szybko znajdzie się po za ryngiem. Sam się wyeliminuje Niemiaszkow gubi buta i cynizm . grube chamstwo NIEMIECKIEJ POLITYKI i……/ Brak wniosków z lekcji 2W/Ś i lekkie potraktowanie przez aljantów ?/
@@@
Otrzymaliśmy:
Ten kto myśli, że to upodlenie Polski w rocznicę najazdu morderców na Polskę w 1939 roku, jest tylko epizodem, czy tylko naiwną decyzją jaką było przyjęcie syna hitlerowca na amasodora Polski przez nowego ministra MSZ powinien przestać myśleć wogóle o polityce. Ta decyzja dojrzewała już od dawna. Ta pajęczyna germanofilów wokół Polski trwa od czasów kiedy Bartoszewski (minister MSZ) niby to „profesor” powiedział, że w czasie niemieckiego zdziczenia w Polsce bardziej w Warszawie bał się Polaka niż Niemca. Kto myśli, że Polska jest niezależna i prowadzi niezależną politykę zagraniczną jest naiwniakiem – bo Polska po II WS nigdy nie miała MSZ, które by prezentowało bądź broniło polskiej racji stanu. Czy Sikorski służalcy wobec Merkel reprezentował polski Naród? Czy za cenę poprarcia przyłączenia Polski do UE przez niemieckich, chociaż topornych polityków pro-niemiecki Tusk powiedział chociaż jedno słowo w obronie Polski Polaków? Czy ustępujący Czaputowicz chociaż jednym gestem czy słowem podkreślił, że Polacy nie będą słuzalczy wobec „dobrych Niemców”.?
To co rząd niby to prawicowy i jego nowy minister MSZ i V Kolumna w Berlinie i Brukseli zrobili tylko w ciągu jednego dnia – w rocznicę napaści Niemiec na Polskę, jest przekreśleniem zaufania do władz IIIRP. Konsekwencje tej decyzji będą się ciągnęły dziesiątkami lat i wejdą do historii jako zdrada polskich ideałów, polskiej niezawisłości i polskich ofiar. Ten rząd sam sobie strzelił w „kolano” – kula rykoszetem uderzyła w Naród!
Źle się dzieje pod tymi hasłami – niezależność- suwerenność – patriotyzm! Wstyd!
Ludwik Kubacki
@@@
DOBRZE, ŻE SĄ LUDZIE REDAGUJĄCY NASZE PISMO!
DUŻO ZDROWIA DLA TWÓRCÓW PISMA, I ODWAGI W TYM STACZAJĄCYM SIĘ
CYWILIZACYJNIE ŚWIECIE!
Franciszek z Polski
Ostatnie wydarzenia w naszej Ojczyźnie zwalają z nóg przeciętnego Polaka Kowalskiego! PiS mający tak wielkie zaufanie u wyborców, traci kontrolę w zarządzaniu Polską. A, że PO to lewacka mentalność więc i na tych nie ma co liczyć bo dla nich Polska to poddani UE.
Brak dyplomatycznej kultury ze strony Niemców i uległość rządu PiS spowodowała, że potomek nazisty został ambasadorem w Warszawie? Dlaczego w Polsce, a nie w Izraelu? Stąd moja gorąca prośba do polityków PiS – przestańcie wycierać sobie gęby historią i patriotyzmem. Przestańcie!
Jarek Micewski/NZ
NAGA PRAWDA
CZŁONKOWIE I WOLONTARIUSZE WAFFEN-SS
BELGIA – 40 000
FRANCJA – 20 000
HOLANDIA – 50 000
NORWEGIA – 6 000
DANIA – 6 000
ESTONIA – 3 000
FINLANDIA – 1 200
ŁOTWA – 80 000
LITWA – 11 000
SERBIA – 4 000
WŁOCHY – 15 000
UKRAINA – 25 000
POLSKA – O
I DO TEGO MORDOWANEGO NARODU -POLSKI- WYSŁANO Z NIEMIEC – A W POLSCE ZAAKCEPTOWANO – SYNA ADIUTANTA HITLERA JAKO AMBASADORA…
NAWET POLSCY ŻYDZI NIE ZAPROTESTOWALI. A ŚWIAT SIĘ SMIEJE Z POLSKI, OJ ŚMIEJE SIĘ…
Staszek
Szok goni szok! Wchodziliśmy na kolanach do eurokołchozu, za Kwaśniewskim, Millerem, Wiatrem i Oleksym i im podobnym – a jak już nas Niemcy raczyli przyjąć to teraz chcą nas zagłodzić!
Niemka Katarina Barley wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego wyszła z szatańskim oficjalnym pomysłem „finansowego zagłodzenia Polski i Węgier” bo widzi „brak praworządności” w tych krajach.
Niemcy powinni pamiętać tylko, oni udają, że nic nie wiedzą, nic nie pamiętają o swojej „praworządności” – jak sprawili narodom głód, ludobójstwo i tragedie, za które są odpowiedzialni. A na dodatek mamy ambasadora przyjętego z honorami
syna adiutanta Hitlera. Polsko obudź się bo cię rozdziobią te unijne kruki i wrony!
Lucjan
Szok!
2 tygodnie temu wiceszefowa Parlamentu Europejskiego Katarina Barley – Niemka i socjalistka – powiedziała w wywiadzie cóś co jej kamraty praktykowali kiedy na Polskę napadli. Ta kamratka uważa, że tylko „zagłodzenie finansowe” rządów Polski i Węgier może przemówić im do rozsądku w kwestii praworządności. Zagłodzić, to też m.in. znaczy, żeby wykupić wszystko co się w Polsce nadaje do jedzenia. Wyruszyli więc Niemcy tłumnie na Wschód na Ziemie Zachodnie aby porobić zakupy w Polsce, głównie ŻYWNOŚĆ, papierosy i zatankować tańsze paliwo. Dzisiaj 24 października na wszystkich przejściach granicznych cały dzień tworzyły się korki by zrobić zakupy i zatankować tańsze paliwo bo od soboty Niemcy rozszerzają na całą Polskę strefę zagrożenia koronawirusem. I jak tu nie kochać tych zza Odry. A nad wszystkim czuwa niemiecki ambasador syn osobistego adiutanta Hitlera.
Polak z Polski
TEKST Pełen absurdów!
„Latem tego roku Warszawa bezskutecznie sprzeciwiała się akredytacji nowego niemieckiego ambasadora, bo jego ojciec służył w Wermachcie. Ten incydent pokazuje jak polski rząd posługuje się historią, by zatruwać stosunki z Niemcami, ale też, że nadszedł już czas, by odsunąć przeszłość od wpływu na dzisiejszą rzeczywistość” – pisze w komentarzu dla (Onet) POLITICO William Echikson, dyrektor biura Unii Europejskiej na rzecz Postępowego JUDAIZMU w Brukseli.
„To znak naszych szalonych czasów, że amerykański Żyd wierzy, iż syn oficera hitlerowskiej armii jest jednym z najlepszych obrońców najcenniejszych demokratycznych wartości” – konkluduje Echikson.
A mnie włos jeży się na głowie, że to jednak Żyd tak napisał! I ogarnia mniw wspóczucie, że pamięć utracił
Syn ojca w bunkrze Hitlera
W ubiegły piątek 15. tego miesiąca na kanale SBS był wyświetlony film pt. „The Day Hitler Died” w którym osobiście wystąpił (Self archive footage) Baron von Loringhoven. I od tego dnia przestałem być zwolennikiem czy też sympatykiem jakiejkolwiek partii w Polsce a szczególnie obecnej partii rzadzącej (PiS), na którą głosowałem.
Są sprawy, które są ważniejsze od układów, od członkostwa w UE i NATO. Ważniejsze od dyplomacji i od zadbania o własne posady jakie w rządzie polskim zajmują ci, którzy podjęli taką decyzję aby upokorzyć NARÓD polski i ogłosili światu w przeddzień rocznicy napaści Niemiec na Polskę, że (rząd) zaakceptował syna Barona von Loringhovena jako ambasadora Niemiec w Polsce.
Ta akceptacja to upokorzenie, to wdeptanie w błoto tego co nazywa się honorem a nawet tego co określamy, że „to nie wypada”.
Kto ten film oglądał to widział towarzyszącemu w bunkrze Hitlerowi ojca ambasadora, który sam wystąpił w tym filmie.
Emigrant, syn Ojca Polaka