17. 09. 1939. – CIOS W PLECY

POMNIK KATYŃSKI W JERSEY CITY

Rosjanie o 17 września: nie słyszeliśmy o tym… Data wymazywana z historii – podobnie jak słowo NIEMCY – w wyniku czego pozostali tylko „NAZIŚCI”…

17 września 1939 roku Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona, wykonując zobowiązania zawarte w tajnym protokole paktu Ribbentrop-Mołotow, zawartego w Moskwie trzy tygodnie wcześniej, przekroczyła wschodnią granicę Rzeczpospolitej, która od 1 września prowadziła zażarty bój z agresorem niemieckim.

MORDECY I SPRZYMIERZYŃCY

Czerwonoarmiści dopuścili się wielu zbrodni wojennych w czasie zajmowania wschodniej Polski. Najbardziej drastycznym przykładem jest przypadek st. lejtnanta (porucznika) 143 Pułku Strzeleckiego, który rozstrzelał 18 polskich jeńców wystrzałem z działa. Zbrodnia była tak drastyczna, że musiał na nią zareagować sowiecki sąd polowy 6 Armii, który skazał zbrodniarza na karę śmierci. Pisał o tym płk prof. Czesław Grzelak, który miał niepowtarzalną okazję, by z grupą polskich historyków móc swobodnie korzystać z rosyjskich archiwów, na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, dzięki decyzji ówczesnego prezydenta Borysa Jelcyna.

ZSRR, dopuszczając się napaści na Polskę, złamał także prawo międzynarodowe, między innymi konwencję o określeniu definicji agresora, którą rząd sowiecki ratyfikował. Nie spotkało się to jednak z żadną reakcją Zachodu Dopiero napaść na Finlandię, pod koniec 1939 roku, spowodowała wykluczenie Związku Sowieckiego z Ligi Narodów. A to jest i powinno być lekcją, dla tych którzy sprawy obrony naszej Ojczyzny oddają w ręce organizacji… międzynarodowych. Obecnie wiemy także, że nasi sojusznicy wiedzieli, iż Sowieci ruszą razem z Niemcami na Polskę.

A potem był KATYŃ!

Śp. Ksiądz Prałat Zdzisław Peszkowski przy Obrazie Matki Boskiej Katyńskiej.

Zbrodnia Katyńska to określenie symbol. Nazywamy nim mord popełniony wiosną 1940 r. przez funkcjonariuszy sowieckiego NKWD na Polakach, więzionych w obozach specjalnych w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz w więzieniach na obszarze tzw. Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi (Kresy Wschodnie II RP, które po agresji 17 września 1939 r. zostały włączone do ZSRS). Określenie to powszechnie przyjęło się, ponieważ miejsce zbrodni w katyńskim lesie odkryte zostało jako pierwsze i przez długi czas pozostawało jedynym znanym. 

Zakłamanie trwa!

Sondaże wskazują, że większość Rosjan nie wie o sowieckiej agresji na Polskę w 1939 roku. Sondaże wskazują też, że (niestety) coraz większy procent dorastającej młodzieży w Polsce i na na Emigracji ma kłopoty ze skojarzeniem sobie tego co wydarzyło się na Ziemiach POLSKICH 17 września 1939 roku. Dla tych, którzy na bieżąco śledzą wydarzenia w Kraju i w UE oczywistym jest, że George Orwell ma rację pisząc w „Roku 1984”, że >kto panuje nad historią, ten panuje nad teraźniejszością<. Kto jednak panuje nad tym niekształtnym zlepkiem nonsensów i ignorancji, płynących z „Salonów pisarsko-literackich i wychowawczych”, który uchodzi za współczesną świadomość historyczną naszego społeczeństwa? Przykłady takich kłamliwych metod w Polsce i na Emigracji znajdą Czytelnicy już w każdym piśmie o lewicowej orientacji.

Z przeprowadzonego przez niezależny ośrodek Centrum Lewady sondażu wynika, że większość Rosjan nie wie co się wydarzyło 17 września 1939 roku. Aż 44 proc. ankietowanych w ogóle nie pamięta tej daty. Prawie co trzeci Rosjanin uważa, że  rozpoczęła się wtedy II wojna światowa. Z kolei 7 proc. respondentów uważa, że rozpoczęła się wtedy Wielka Wojna Ojczyźniana. Jedynie co dziesiąty pytany odpowiedział, że doszło wtedy do „rozbioru Polski pomiędzy hitlerowskimi Niemcami a Związkiem Radzieckim według tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow”. Tymczasem 8 proc. Rosjan twierdzi, że „ZSRR 17 września 1939 roku wyciągnął rękę pomocy ludności zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy”.

Chociaż Polacy jeszcze deklarują „pamiętamy”, to wydaje się, że reszta świata zapomniała o jednej z kluczowych dat w chronologii drugiej wojny światowej – dniu przystąpienia ZSRR do konfliktu w sojuszu z hitlerowskimi Niemcami.

 Wobec wprowadzenia w Polsce rządów komunistycznych jedyną grupą zdolną do alternatywnej narracji byli polscy emigranci i rząd na uchodźstwie, których jednak traktowano jako zgorzkniałych wichrzycieli. Co więcej, propagowany zapamiętale w trakcie wojny podziw Zachodu dla Stalina i ZSRR zakorzenił się w wielu grupach społecznych i nie dopuszczał odmiennego spojrzenia. Jeśliby określić to zjawisko mianem wojny propagandowej, to Zachód to „kupił!” Sowieci odnieśli kolejne zwycięstwo.

Dzień dzisiejszy!

A Jaki jest stosunek Polaków do obrony kraju? Sprawdził to, na zlecenie grupy Defence24, instytut badawczy IBRIS. Padło wiele ciekawych pytań, między innymi o to, czy jesteśmy gotowi oddać swoje życie w obronie ojczyzny. Badanie objęło też mieszkańców naszych sąsiednich krajów, dzięki czemu wiemy jak wypadamy na tle między innymi Niemców, Czechów czy Litwinów.

IBRIS zapytał ankietowanych między innymi o to, jakie działanie podjęliby w przypadku ataku na ich kraj przez obce państwo. W Polsce aż 36% respondentów odpowiedziało, że zgłosiliby się do walki w formacjach wojskowych lub paramilitarnych. W tej dziedzinie znacznie różnimy się od naszych sąsiadów. Podobne podejście prezentuje 24% Estończyków, 17% Litwinów, 14% Słowaków i za- ledwie 11% Niemców.

Podobne podejście Polacy prezentują w sprawie ewentualnego poświęcenia swoich środków finansowych na rzecz obrony kraju. Padło też pytanie o to czy respondent byłby w stanie poświęcić własne życie dla ojczyzny. Tu również jesteśmy nastawieni najbardziej patriotycznie ze wszystkich przebadanych krajów. Umrzeć za Polskę jest gotowych aż 26% naszych rodaków, Łotyszy 20%, Czechów 18%, a Niemców niecałe 10%.

     Kto najbardziej boi się ataku? Nieco inaczej wygląda rozkład proporcji w odpowiedziach na pytanie o to czy jakiś kraj aktualnie zagraża istnieniu mojego państwa. Tu w liczbie odpowiedzi „TAK” przoduje zdecydowanie Litwa, gdzie aż 36% obywateli ma takie obawy. Chodzi tu oczywiście o zagrożenie ze strony Rosji. W Polsce podobne obawy ma nieco mniej, bo 28% respondentów. Łotwa, Czechy i Słowacja mają od 12 do 16% myślących w taki sposób obywateli. Takiego problemu praktycznie nie mają za to Niemcy, gdzie o zagrożeniu dla istnienia ich państwa mówi tylko 7% respondentów.

  Interesujący wynik dało też pytanie o stosunek Polaków do przywrócenia zasadniczej służby wojskowej. ‘Za’ opowiedziało się 47,8% respondentów. „Przeciw” jest niecałe 44% obywateli, pozostali nie mają na ten temat zdania. Zdaniem naszych rodaków, którzy popierają przywrócenie, obowiązkowej służby wojskowej powinna trwać 12 miesięcy lub dłużej. Tak twierdzi aż 70% respondentów! Jak widać, w polskim narodzie jest silny duch obronności i patriotyzmu. Może to w przyszłości wywołać dyskusję o przywróceniu obowiązkowego przeszkolenia wojskowego. Wielu z nas dawno już o tym zapomniało, również dlatego że kojarzy się ono głównie z czasami PRL-u. Tymczasem w dzisiejszych czasach wezwanie do wojska nie musiałoby oznaczać jednoznacznie nieprzyjemnego doświadczenia. Wielu tzw „Lalusi” mogłoby się nauczyć twardszego i samodzielnego życia.

Od czasu wejscia Polski do UE jesteśmy świadkami znaczącej modyfikacji przekazu historii Polski. Mają temu służyć oczywiście również programy szkolne i – powstałe w ich wyniku – nowe podręczniki. Wprowadza się zmiany w dużych muzeach podległych władzy, tworzy nowe placówki, których program ma być zgodny z forsowaną polityką historyczną. A to, jest już zagrożeniem dla programu nauczania w szkołach na Emigracji! Podręcznik jednak przestał (a wraz z nim i nauczyciel), jak się wydaje, być głównym źródłem informacji. Częściej – ucząc się historii lub zaspokajając swą ciekawość w tym względzie – młodzi korzystają po prostu z internetu. Jaka jest ich wiedza historyczna? Jakie wydarzenia z historii uważają za ważne? Niestety, to zjawisko, jest coraz bardziej niepokojące….!

Antoni J. Jasiński

Od red. np.

W najbliższym czasie przedstawimy piękną ale i wręcz niesamowitą historię pt. „Dwa obrazy więźniów!” 

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

Śledź i polub nas:
Jedenkomentarz

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *