Rozjechaliśmy Polskę! Ile świń z Niemiec wjeżdża do Polski?

W sumie 54 357 (tys.)

Autor: Krzysztof Krzyszton 

Zbudowaliśmy Polskę jako kraj taniej siły roboczej. Polsce było bardzo trudno pozbyć się tego wizerunku – przyznał Reinhard Petzold, który od czasów tak zwanej transformacji ustrojowej pośredniczy w instalowaniu się na terenie naszego kraju firm zza Odry.

Niemiec wypowiedział się dla swego rodzimego portalu kurt.digital, a także dla Polskiej Agencji Prasowej. Polacy zostali rozjechani przez kapitalizm. Również przez nas. Niemcy bardzo mocno przyczynili się do zmian w Polsce, tak by były one dla nas korzystne” – stwierdził prezes Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej.

Jedna z rozmów dotyczyła zjawiska zawyżania cen przez niemieckie sieci handlowe obecne na naszym rynku. Opracowanie Brandenburskiej Centrali Konsumenckiej (Verbraucherzentrale Brandenburg) mówi, że tak popularne towary jak chemia gospodarcza, słodycze i kosmetyki są w tutejszych sklepach o 20 procent droższe niż w placówkach tych samych sieci za Odrą. Pomogliśmy w tym własnymi portfelami, preferując wyroby sąsiadów z powodu ich spodziewanej dobrej jakości.

„Nie ma żadnego ekonomicznego powodu, żeby taka sama czekolada – o tym samym składzie, masie i tego samego producenta – była w polskim Lidlu droższa, niż w Niemczech. To samo dotyczy środków do prania. Najczęstszy argument przedstawicieli niemieckich sieci handlowych, że ceny w Polsce muszą być wyższe, bo zawierają koszty transportu jest niedorzeczny. Odległość między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami jest żadna, a mimo to ceny niektórych artykułów w drogerii pewnej sieci po stronie niemieckiej są wyraźnie niższe” – porównywał prezes.

„Nasi rodacy wybierają towary bogatego sąsiada w dużej mierze dzięki sugestywnym reklamom, którym ulegamy. Podobne zjawisko zachodziło we wschodnich landach po zjednoczeniu Niemiec” – ocenił Petzold.

– „Konsekwencją było to, że zainteresowanie produktami z np. Brandenburgii całkowicie się załamało. Były sprzedawane za bezcen, mimo że były lepsze: miały lepszy skład i smak, niż te zachodnie. Trwało to 8-9 lat, aż ludzie zaczęli dopuszczać do świadomości myśl, że nie da się zjeść atrakcyjnego opakowania i że ich lokalne rzeczy smakują lepiej. Myślę, że część ludzi w Polsce wciąż jeszcze musi dojść do tej konstatacji” – podsumował szef Niemiecko-Polskiego Towarzystwa na Rzecz Współpracy Gospodarczej. / Źródło: Dziennik.pl/

###

Polacy to taniocha

“Für eine rumänische oder eine polnische Kraft brauche ich fünf Deutsche” Właściciel ziemski uprawiający szparagi, Thomas Syring, w wywiadzie dla agencji informacyjnej AFP (Agence France-Presse) powiedział: „To ciężka praca, jest zimno, ciągle na zewnątrz. Na miejsce jednego Polaka czy Rumuna potrzebowałbym pięciu Niemców”.

To pozornie oczywiste i powszechnie akceptowane stwierdzenie, że Polacy i Rumuni mogą pracować więcej za mniej, może skłaniać do jeszcze niebezpieczniejszej konstatacji, że jako siła robocza ze Wschodu są bardziej odporni na pandemię. Wystawianie na niebezpieczeństwo życia i zdrowia pracowników sezonowych kosztem zachowania niskich cen szparagów może jednak prowadzić do późniejszych problemów z trawieniem. Ludzkie życie jest cenniejsze niż szparagi, dlatego zachowanie taniego „bezpieczeństwa żywieniowego” w Niemczech kosztem wyzysku pracowników z biedniejszych krajów trudno pogodzić z poczuciem sprawiedliwości. Niemiecka wersja całego tekstu – „Spargelstechen in der Pandemie” – ukazała się na stronie magazynu „Analyse&Kritik”.

###

Niemiecki upominek na 2021 rok – 40 tysięcy ton śmieci!

1 października 2020 – Polacy zdumieniem zareagowali na wieść, że ponad 40 tys. ton odpadów z Niemiec zostanie znowu przewiezionych do Polski

Dlaczego Polska przyjęła 40 tysięcy ton odpadów z Niemiec? A dlatego, że w UE jesteśmy śmietniskiem Europy. Niemcy są liderem w wywożeniu śmieci za granicę, głównie do Polski – pisze niemiecki portal Tagesschau.de. Często chodzi o nielegalny eksport.

To jest upominek na 2021 rok...

Dla Niemców to opłacalny interes, bo ceny za utylizację odpadów są w Polsce o wiele niższe, a śmieci trafiają na wyspiska zamiast do utylizacji. Dziennikarze podają za ekspertami, że w Niemczech za spalenie tony śmieci trzeba zapłacić nawet 200 euro, a w Polsce zaledwie 75-80 euro. Polska sprowadza setki tysięcy ton śmieci rocznie. 500-700 tys. ton odpadów trafia do nas z krajów Unii Europejskiej ale dziesiątki tysięcy ton płyną do nas także z tak odległych miejsc jak Australia, Nowa Zelandia czy kraje Afryki. Ściągamy śmieci, których nie chcą już Chińczycy.

Śmieci to złoto, a polityka to śmieci – mówi w reportażu „Superwizjera” Nunzio Perrella, związany z włoską camorrą, nazywany „królem odpadów”.

Wywóz śmieci zakłada przetransportowanie tzw. pyłów gazów odlotowych. Są to odpady z odlewnictwa żelaza z hut, których składowanie w Niemczech jest zabronione.

###

Swine!!! Do Polski z Niemiec, zaledwie od września 2020 r., przyjechało więcej transportów świń z przeznaczeniem na rzeź, niż w całym 2019 r.

Brak opłacalności produkcji, dramatycznie niskie ceny skupu świń i aktualnie brak perspektyw na zmianę sytuacji w najbliższym czasie. Tak dzisiaj rysuje się rzeczywistość krajowych producentów świń.

Hodowcom trudno jest pogodzić się z tym, że w momencie kryzysu, terminy odbioru krajowych zwierząt już pod koniec listopada były przesuwane na styczeń 2021 r. Natomiast transport żywych świń na ubój, na polsko-niemieckiej granicy trwa w najlepsze. Nic więc dziwnego w tym, że rolnicy biorą sprawy w swoje ręce, gdy ich produkcja chyli się ku upadkowi.

W ostatnim czasie, hodowcy domagali się kontroli transportów zwierząt pod względem wymogów przewozu, czyli np. niezbędnej dokumentacji czy dopełnienia utrzymania warunków dobrostanu. Sprawdzali także, jakie jest miejsce docelowe zwożonych do Polski świń.

Według danych udostępnionych redakcji farmer.pl, przez Główny Inspektorat Weterynarii z systemu TRACES, wiemy, że od stycznia do 26 listopada 2020 r. do Polski przyjechało 328 transportów, w sumie z 54 357 świniami z przeznaczeniem rzeź, z czego ponad połowa, czyli 197 transportów (32 435 świń) trafiło do Polski od początku września. Informacja Iwona Dyba/ za Farmer.pl/

Dla np. opracował Krzysztof Krzyszton

#^#^#^#^#^#^#^#^#^#

Śledź i polub nas:

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *