Zamiatanie i czyszczenie… Kulturysta Arnold, jego ojciec i pomoc domowa… senatora!!!
|Autor: Jarek Micewski
SAN FRANCISCO – Były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger – słabiutki aktor zwany „Kupą mięsa” – w mediiach społecznościowych, opowiedział o tym, co widzieliśmy w Waszyngtonie nazywając to jako Kristallnacht w 1938 r., który był ruchem przeciwko Żydom. „Nasza demokracja jest jak stal tych mieczy. Im bardziej jest naruszana, tym staje się silniejsza” – mówił. Skrytykował D. Trumpa i zamieszki w USA związane z atakiem zwolenników prezydenta na Kapitol. Według tego Arnolda Trump przejdzie do historii jako najgorszy prezydent.
Nie jest moim zadaniem chwalić czy ganić byłego prezydenta. Nie jest też moją intencją przytakiwić Arnoldowi albo go potępiać za jego kameleoństwo. Po prostu wyrażam to, z czym się nie zgadzam ale i tego kulturystę nie zalecam jako wzór do naśladowania.
Schwarzenegger przyznaje się do podziwu Hitlera!
Mówi w swojej autobiografii, że jakieś trzy dekady temu wyrażał podziw dla zdolności mówienia nazistowskiego dyktatora, ale nie tego, co z nią zrobił. Filozofowałem, że tylko kilku ludzi rodzi się, by przewodzić, podczas gdy reszta ludzkości rodzi się, by za nimi podążać, i przeszedłem od tego do dyskusji na temat wielkich zdobywców i dyktatorów historii.
Podziwiałem zdolności mówienia Hitlera, pisze Schwarzenegger w „Total Recall”. „Wymyślanie oburzających rzeczy do powiedzenia było łatwe, ponieważ zawsze myślałem, że zapewnią mi rozrywkę” – kontynuuje. Podziwiałem na przykład Hitlera, ponieważ doszedł do władzy, kiedy był małym człowiekiem prawie bez formalnego wykształcenia ”- to odpowiedź Arnolda…
ABC News i New York Times otrzymały kopię nieopublikowanej propozycji książki z cytatami z „dosłownego” zapisu wywiadu, którego Schwarzenegger udzielił w 1975 roku podczas kręcenia filmu dokumentalnego „Pumping Iron”.Powiedział: „Podziwiam Hitlera, na przykład, ponieważ doszedł do władzy (…) Podziwiam go za to, że był tak dobrym mówcą publicznym (…) Powiedział też, że chciałby mieć „wrażenie, jakie miał Kennedy, wiesz…, rozmawiać z może 50 000 ludzi naraz i sprawiać, że wiwatują, lub jak Hitler na stadionie w Norymberdze i wszyscy ci ludzie krzyczą na ciebie całkowicie zgadzają się z tym, co mówisz.” Autor propozycji książki, dyrektor Pumping Iron George Butler, powiedział New York Times, że Schwarzenegger grał nazistowskie marsze i naśladował oficerów SS.
Ale jak trzeba to Arnold potrafi też stracić pamięć i odpowiedzieć: „Nie pamiętam, bym kiedykolwiek powiedział coś takiego, ponieważ gardzę Hitlerem i nazistami, popieram Centrum Simona Wiesenthala”. Urodzony w Austrii aktor, którego ojciec był członkiem partii nazistowskiej, otrzymał w 1977 roku nagrodę od Centrum im. Simona Wiesenthala, które zwalcza antysemityzm, za „hojne zaangażowanie w liczne programy charytatywne i przywództwo”…
Kiedy mu dziennikarze coś niecoś przypominali, to on sobie też coś przypomniał….! Przypomniał mu się toast, który wzniósł za prezydenta Austrii Kurta Waldheima na swoim ślubie, zaraz po tym, jak Waldheim został zamieszany w zbrodnie wojenne. (Sat, Oct 4, 2003, 01:00 The Irish Time.) Schwarzenegger zaprosił Waldheima na swój ślub w 1986 roku z Marią Shriver, ówczesną prezenterką „CBS Morning News” i siostrzenicą prezydenta Kennedy’ego. Ślub odbył się w kwietniu, miesiąc PO TYM, jak Waldheim został publicznie oskarżony o kłamstwo na temat swojej wojennej przeszłości. Waldheim nie był na weselu, a wysłał prezent, wywołując emocjonalny toast Schwarzeneggera, który wychwalał Waldheima.
Autor filmu ostatecznie wyciął tę wypowiedź, dlatego Schwarzenegger przez lata mógł jej zaprzeczać. Teraz jednak przyznaje, że faktycznie padła (za WP 12-10-2012).
Kulturysta Arnold Schwarzenegger dużo miejsca w swej książce poświęca rodzinie, a zwłaszcza Marii Shriver. Opisuje ukrywany przed nią romans z pomocą domową Mildred Baeną, z którą ma nieślubnego syna.
„Mój ojciec i nasi sąsiedzi także zostali zwiedzeni kłamstwami i wiem, do czego takie kłamstwa prowadzą – mówi pochodzący z Austrii Arnold Schwarzenegger w nagraniu, które opublikował na Twitterze skierowane do b. prezydenta Trumpa. Problem w tym, że pisanie Arnolda nie jest całkowitą prawdą – bo ojciec wiedział do jakiej formacji przystąpił świadomie i dobrowolnie…
Ojciec Arnolda służył w nazistowskiej (niemieckiej) armii. Arnold wspomina, że już po wojnie, jako policjant dawał mu ciężką szkolę życia nie żałując pasa i dyscypliny. Dokumenty w austriackich archiwach państwowych w Wiedniu, przejrzane przez The Times, pokazują, że Gustav Schwarzenegger był bardziej zaangażowany w reżim Hitlera niż odkryło Centrum Wiesenthala.
W szczególności jeden dokument pokazuje, że Gustav Schwarzenegger był rzeczywiście członkiem Sturmabteilungen, znanego również jako „szturmowiec” lub „brązowe koszule”.
Dołączył do SA 1 maja 1939 r. Zgodnie z zapisem w aktach archiwalnych – około sześć miesięcy PO TYM, jak szturmowcy pomogli zakończyć Noc Kryształową, kiedy to w całych Niemczech zaatakowano żydowskie domy, przedsiębiorstwa, a tysiące Żydów wywieziono do obozów koncentracyjnych.
Michael Berenbaum, badacz Holokaustu, który napisał 14 książek na ten temat, powiedział, że na podstawie zapisów Gustav Schwarzenegger wydaje się być „w samym środku bitwy w najtrudniejszych czasach”. „Był w samym sercu piekła” – powiedział Berenbaum. W udzielonym potem wywiadzie Arnold Schwarzenegger oświadczył, że nie wziął udziału w pogrzebie ojca, ponieważ ćwiczył do konkursu kulturystycznego.
Ojciec Arnolda Gustaw był alkoholikiem i szefem lokalnej policji. W sierpniu 1942 roku dorobił się nawet Orderu Krzyża Żelaznego – za bohaterstwo na froncie wschodnim. Przebywał w szpitalach, także na terenie Polski – w Łodzi.
Z wojska został zwolniony w 1943 roku (?).
Niewinni Niemcy!
W wyborach 1928 roku NSDAP uzyskała 800 tysięcy głosów, by jesienią 1930 roku odnotować 6,4 miliona głosów, a w lecie 1932 roku już 13 milionów!
###
Drogi Czytelniku aby lepiej zrozumieć obecne czasy wybielania-zamiatania proponuję powrócić do lektury artykułów w naszepismo.pl – mojego pt. Wehrmacht’s “Clean Hands”/ Jarek Micewski/ datowany 15.11. 2020. I już koniecznie opracowanie p. redaktora Antoniego J. Jasińskiego pt. „SZOK”, który mówi nam o upokorzeniu Polaków i wybielaniu syna adiutanta Hitlera – obecnie ambasadora w naszej Rzeczypospolitej!
Jarek Micewski
####################################################
Biden nie rzuca słów na wiatr….
Przed wyborami powiedział, że ma „mądrzejszych i bardziej cwanych kumpli niż Polacy” i nie będzie już odwiedzał Domów Polskich. I tak też się dzieje.
Waszyngton w końcu się odezwał. Polska była jednak dopiero 29 państwem, z którym skontaktował się przedstawiciel administracji Joe Bidena. Był to w dodatku przedstawiciel dość niskiego szczebla.
Kntakt nie nastąpił bowiem, co zrozumiałe, na szczeblu głów państw, ale nawet nie na szczeblu ministerialnym – szefów resortu dyplomacji. Do szefa polskiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego i sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP zadzwonił doradca Bidena Jake Sullivan.
Nowy prezydent USA, lub członkowie jego ekipy, zdążyli już wcześniej skontaktować się kolejno z przedstawicielami władz Kanady, Meksyku, Japonii, Korei Południowej, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, NATO, Australii, Filipin, Tajlandii, Izraela, Iraku, Afganistanu, Unii Europejskiej, Nowej Zelandii, Włoch, Jordanii, Republiki Południowej Afryki, Indii, Pakistanu, Unii Afrykańskiej, Szwecji, Kolumbii, Ukrainy, Szwajcarii, Hiszpanii, Turcji… A biorąc biorąc pod uwagę dotychczasowe posunięcia administracji Bidena związane z wdrażaniem agendy ruchu LGBTI, a także na płaszczyźnie najważniejszej – kulturowo-społecznej, możemy tylko oczekiwać rad i porad. Przecież nawet była ambasador Mosabcher pozwalała sobie na dyscyplinowanie narracji samego prezydenta RP. Miejmy jednak nadzieję, że kulturysta Arnold nie będzie pouczał Polaków w sprawach moralności.
Felix
Na tym zdjęciu u góry widać rozkazujący paluch kulturysty. Brakuje tylko wrzasku Raus, raus! A mielibyśmy pełny obraz „Dobrego Niemca!
Stefan