„Don’t cry…” „I’ am Polak”

POEZJA I LITERATURA

I’am Polak…

POLSKIE DZIECKO

Spotkałem polskie dziecko.

W Nowym Jorku. Przypadkiem. W parku.

Podeszło, żeby godzinę sprawdzić na  moim zegarku.

Lat miało sześć, może siedem, oczy jak dwa bławatki.

Chłopiec z lanianymi włosami.

W obejściu miły i gładki.

Ślicznie uśmiechnął się do mnie, z fantazją stuknął obcasem,                                    

„My name is Peter” – powiedział i dodał, jakby nawiasem:

„I’m Polish”. Specjalnie wybił, podkreślił ostatnie słowo.

Polak?… Więc mówmy po polsku. Milcząco zaprzeczył głową,

A potem spuścił oczy, wykręcił się na pięcie

I odszedł. Raz jeszcze za mną obejrzał się na zakręcie

I zniknął.

A mnie na sercu zrobiło się smutno…

Tak jakoś przykro i dziwnie… Poczułem żałość okrutną.

Widocznie człowiek do szpiku przesiąkł tą polską naturą

I głupi polski sentyment wciąż gdzieś tam nosi pod skórą… 

Coś, co uciska na serce. Coś przez co łzawią się oczy…

A chłopiec taki był miły i wprost, jak rzadko uroczy.

„I’m Polish” mu się wyrwało. Ot, losu złośliwość taka,

Że akurat na mnie trafił, na upartego Polaka,

Któremu żal się zrobiło jasnowłosego chłopczyka,

Przez to, źe nikt go nie chciał nauczyć tego języka,

Jakim od lat dziesiątek ojcowie jego mówili

W jego dalekim kraju.

I nagle w tej samej  chwili

Przyszło mi na myśl dzieciństwo, moje chłopięce lata

Ta moja młodość cudowna, beztroska, bujna, skrzydlata,

I tkliwe matki spojrzenie, gdym po skończonej wieczerzy

Powtarzał za nią półgłosem słowa wieczornych pacierzy…

Dziękuję Ci, moja matko, żeś mnie uczyła tej mowy,

Która rosą się perli na wrzosowiskach o świcie…

Która wierzbami szumi, pachnie lasem sosnowym

I stokroć jest piękniejsza, niż moje tułacze życie.

Która słowiczym trelem dźwięczy w majowe noce

Albo śpiewem skowronka ulatuje do nieba…

Która słońcem rozbłyska i gwiazdami migoce

I ma w sobie smak miodu i razowego chleba…

Która dżwięczy w klawiszach Szopenowskim mazurkiem

I hejnałem mariackim dni minione przyzywa,

A za młynem, za groblą, za zielonym pagórkiem

Pastuszową fujarką smętne piosenki wygrywa…

Która mową Kościuszki była i Mickiewicza,

Z niej Dąbrowski się zrodził i Pułaski jenerał,

Co choć obce granice polską szablą wytyczał,

Lecz tą mową oddychał – dla tej mowy umierał.

A dziś ja, taki jak tamci – zakochany w tej mowie

Poprzez losu koleje świat przemierzam z nią razem

I gdym nieraz bezradny stawał w drogi połowie

Ona mi przewodnikiem była i drogowskazem…

Wszędzie, wszędzie ją słyszę i odczuwam i widzę,

Od dzieciństwa nade mną rozbłyskuje, jak tęcza.

A że znam ją i kocham – a że jej się nie wstydzę,

Żeś mnie jej nauczyła – Tobie, Matko, zawdzięczam.

Wrócił chłopiec i przerwał dziwny tok moich myśli.

Usiadł przy mnie na ławce. Wiatr nad głową nam szumiał.

Opowiadać zacząłem o Warszawie, o Wiśle…

A on słuchał z przejęciem, choć niewiele rozumiał.

I przesiedział tak ze mną długo. Prawie do zmroku.

Wstałem z ławki i rzekłem: „Czas nam iść, panie Piotrze…”

A on dojrzał widocznie głupią łzę w moim oku:

„Don’t CRY…” – szepnął, i dodał: „I’ am Polak” – i odszedł.

Autor wiersza Feliks Stanisław Konarski

^^^

Ref-Ren

Feliks Stanisław Konarski, pseud. Ref-Ren; (ur. 2 stycznia 1907 roku w Kijowie zmarł 12 września 1991 roku w Chicago – polski poeta, pisarz, aktor, pieśniarz, również piłkarz.

W 1941 wstąpił do Armii Polskiej gen. Andersa, z którą 1 kwietnia 1942 wyruszył do Włoch. Podczas tej drogi stworzył teatr Polska Parada. Był autorem słów do słynnej pieśni kompozytora  Alfreda Schutza „Czerwone maki na Monte Cassino”. Gdy okazało się, że odtworzenie Polski w jej przedwojennym kształcie NIE jest priorytetem państw koalicji antyhitlerowskiej, napisał wiele wierszy na ten temat, np. wiersz „Jałta”.

Był konserwatystą, czego nigdy nie ukrywał, a wręcz eksponował w swoich wierszach.

Do końca życia był aktywny twórczo, zmarł 12 września 1991 kilkanaście dni przed planowanym przyjazdem do Polski, w której nie był od 1939 roku. Pochowany został 16 września, żegnany przez tłumy Polaków, spoczął w żołnierskiej kwaterze obok kolegów spod Monte Cassino.

Opr. red.np

###################################################################

Śledź i polub nas:
5 komentarzy

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *