AKTUALIZACJA – Śladami „Liberatora” – Liberator nad Zabłociem

Allan Hunter Hammet

AUTOR: ANDRZEJ BALCERZAK

LIBERATOR

Od red. np.pl

W zeszlym roku Melbourne Shrine of Remembrance opublikował artykuł p. Andrzeja Balcerzaka w swoim magazynie Remembrance który jest drukowany w świetnej oprawie graficznej. Wstawili ten artykuł na swoją witrynę. I my Polacy – zrzeszeni wokół Naszeg Pisma /dwumiesięcznik/, a także biorący udział w tworzeniu naszepismo.pl  chcemy rozgłosić sławę Krakowa i Allana Huntera Hammet’a – zarazem podziękować za wspaniały artykuł Panu Andrzejowi, który już opublikowaliśmy 30 lipca 2020 r., a który jak wskazuje licznik np. czytano już ponad 600 razy! Stowarzyszenie PODGORZE.PL zaprosiło nas i w tym roku na spacer śladami „Liberatora” Spacer prowadził dr inż. Krzysztof Wielgus. Podajemy adres do arykułu p.Andrzeja Balcerzaka w Melbourne Shrine of Remembrance   https://www.shrine.org.au/allan-hammet-home-army-partisan i zapraszamy do odwiedzin naszepismo.pl w którym aktualizujemy artykuł LIBERATOR NAD ZABŁOCIEM.

^^^

„W środku nocy obudził nas wielki huk i odgłosy detonacji. Momentalnie cały obóz znalazł się w płomieniach. Wysuszone baraki  paliły się jak zapałki. Strzały z broni maszynowej powodowały dodatkowa panikę. Naokoło ludzie krzyczeli i biegli we wszystkie strony. Ci którzychcieli wyjść z obozu na teren fabryki, napotkali bramę zamknięta i groźnego wachmana. Cześć z nas zajęła się próbami gaszenia pożaru i wtedy okazało się ze w środku płonącego baraku pali się kabina dużego samolotu a w niej zwęglone ciała pilotów. Amunicja i rożne przedmioty eksplodowały seriami lub pojedynczo. Żar był nie do zniesienia. Wyszliśmy na dachy baraków z wiadrami wody, ażeby skuteczniej gasić ogień….Nadszedł Schindler i przekonał wachę, ze należy otworzyć bramę i wypuścić ludzi z ogniowej pułapki…. „ 

Oto opowieść naocznego świadka, Nachuma Manora, więzionego w barakach obozowych na krakowskim Zabłociu, w przyległej do fabryki „Emalia” Oskara Schindlera parceli który jako jeden z wielu widział dramat wielkiego samolotu Liberatora KG-933 w sierpniu 1944 roku.

Allan Hunter Hammet

Allan Hunter Hammet, lotnik z załogi Liberatora KG – 933 „P”, który tragicznej nocy z 16 na 17 sierpnia 1944 roku rozpadł się nad Zabłociem.

Oficjalne zdjecie AHH  – courtesy Australian War Memorial. Flying Officer Allan Hunter Hammet DFM 7 October 1943 RAAF Overseas Headquarters, London AWM (UK0819)

Dramat bohaterskiej załogi samolotu, która niosła pomoc Powstańcom Warszawskim to gotowy scenariusz filmowy. A historia jedynego lotnika który przeżył ten dramat jest wprost niewiarygodna.

Jest to historia młodego Australijczyka, pełna bohaterstwa i tragedii, konfrontacji ze śmiercią i zwycięstwa nad nią. Jest to także historia wielkiego romansu i wdzięczności za uratowane życie mu przez odważnych Polaków.  To historia Allana Hunter Hammet

Ale zacznijmy od początku…

 Allan Hunter Hammet urodził się w Melbourne 24 lipca 1921.  Ojciec Allana, sierżant Rupert Allan Hammet był weteranem Gallipoli z 4-tej Brygady Pogotowia Polowego a matka, Edith Elizabeth Hunter, była nauczycielką w Scotch College, Melbourne.

 Allan uczęszczał do szkoły podstawowej w Red Cliffs, małym miasteczku  położonym 15 km na południe od Mildury a następnie do Mildura High School którą ukończył z maturę po czym  został zatrudniony jako praktykant farmaceutyczny. W 1939 roku Allan wstąpił do Royal Australian Air Force (RAAF) i jako jeden z pierwszych trenował w Empire Air Training Scheme (EATS). W 1940 ukończył kurs operatora radia i strzelca pokładowego po czym został wysłany do Kanady na szkolenie w obsłudze radia i samolotów bombowych.

Po szkoleniu które odbyło się w Calgary i Mossbank, Allan otrzymał odznakę Wireless Operator and Gunner (WAG). WAG  to odznaka dla lotników wyszkolonym w obsłudze radia i karabinu maszynowego na pokładzie samolotu.

Wkrótce Allan awansował na sierżanta, a we wrześniu 1941 został przeniesiony do 27 Jednostki Operacyjnej RAF na dalsze szkolenia w obsłudze bombowców po czym dołączył do słynnego 460 dywizjonu ciężkich bombowców RAAF.

Dywizjon 460 wykonał więcej lotów i zrzucił więcej ton bomb niż jakikolwiek inny dywizjon ciężkich bombowców w RAF Bomber Command ale też ten dywizjon poniósł wielkie straty. Dywizjon 460 był faktycznie zlikwidowany pięciokrotnie w czasie swojego istnienia ze stratą 1017. Allan ukończył swoją pierwszą rotacje w dywizjonie  w najbardziej niebezpiecznym okresie nalotów na hitlerowskie Niemcy. Jego samoloty byływielokrotnie ostrzeliwane. W grudniu 1942 roku, Allan otrzymał Distinguished Flying Medal (DFM) za nadzwyczajną odwagę podczas ataku wroga kiedy to naprawił aparaturę radiowa i dzięki temu pomógł doprowadzić poważnie uszkodzony samolot, bez instrumentów nawigacyjnych, do lotniska.

ODZNACZENIA

Odznaczenia (jedne z wielu) Allana Hunter Hammet   – DFM (Distinguished Flying Medal) to tak jak nasz Virtutti Millitari dla lotnika + skrzydla lotnika. Zdjęcia dzieki uprzejmości SOR .

W 1943 roku Allan awansował do stopnia oficera a w październiku tego samego roku został wysłany do Afryki gdzie szkolił Wolną Armię Francuską w procedurach sygnalizacyjnych i radiowych.W lipcu 1944 Allan został przegrupowany do 178 eskadry bombowców „Liberatorów” z siedzibą w Foggi, we Włoszech.

 Miesiąc później, słabo wyposażona Armia Krajowa rozpoczęła Powstanie Warszawskie. Powstańcom brakowało wszystkiego a szczególnie broni i produktów medycznych. Dostawy takich materiałów były pilnie potrzebne.

 Stalin nie pozwolił sojusznikom lądować na terytorium kontrolowanym przez Armię Czerwoną, zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy, ponieważ w jego interesie było aby powstanie upadło i ułatwiło komunistom przejęcie Polski.

Początkowo brytyjscy szefowie sztabu byli przeciwni skierowaniu samolotów do niesienia pomocy powstańcom które wymagało niebezpiecznego 1300km lotu w jedna stronę, w większości nad terytorium kontrolowanym przez wroga. Po długiej debacie, RAAF udostępnił dywizjony 148 i 178 dla operacji wspomagania Powstania Warszawskiego. Loty a szczególnie zrzuty wykonywane z niskiego pułapu stwarzały koszmar dla nawigatorów i niebezpieczeństwo dla załóg Liberatorów.

W ciągu 63 dni Powstania Warszawskiego wykonano 182 lotów z czego stracono 35 samolotów i załóg polskich, angielskich, australijskich i południowoafrykańskich

16 sierpnia 1944 r była trzecią warszawską operacją nocną Allana Hammeta. Po zrzucie broni, żywności i leków, wracający Liberator KG-933 został zaatakowany przez niemieckiego myśliwca koło Krakowa. Kiedy już nie było szansy ratunku, dowódca wydal komendę ewakuacji z palącego się samolotu. Pomimo poważnych obrażeń Alan zdołał otworzyć zsyp bombowy i wyskoczyć ze zniszczonego samolotu.

Mural na domu ul. Dabrowskiego 14, Zablocie  upamiętniający katastrofe Liberatora KG933

Samolot rozbił się w pobliżu Krakowa Zabłocie wraz z ciałami lotników: dowódcą Williamem D. Wright, RAF, nawigatorem Johnem P. Liversidge RAAF, strzelcem pokładowym sierżantem Johnem. D. Clarke, RAF.  Allan nie wiedział ze dwóm członkom załogi udało się wyskoczyć ze samolotu. Byli to strzelec pokładowy sierżant. F. W. Helme RAF i inżynier pokładowy sierżant L. J. Blunt, RAF. ale niestety zostali schwytani przez Niemców i zmarli w niewoli.

Był środek nocy, kiedy Allan wylądował w polu. Ukrył spadochron i ruszył w kierunku pobliskiego lasu wiedząc, że Niemcy będą go szukać. Nie wiedział czy jest w Polsce czy Słowacji która wtedy była aliantem hitlerowskich Niemiec. Postanowił iść w kierunku północnym myśląc ze jego szanse przeżycia będą wiele lepsze w Polsce niż Słowacji. Obandażował rany i pozostał w lesie przez kolejny dzień. Dalej krwawił i zdawał sobie sprawę że jego czas jest policzony jeśli nie dostanie nagłej pomocy. Z tego powodu zaryzykował zbliżenie się do domu na skraju lasu.

Kobieta, która otworzyła mu drzwi była osobą wspomagająca odziały partyzanckie Armii Krajowej. Allan wspominał ze Niemcy podejrzewali tą dzielną kobietę o pomoc partyzantom i zamordowali ja pod koniec 1944.

Allan otrzymał pierwszą pomoc, jedzenie i jak wspominał po raz pierwszy w życiu, wódkę. Rozmowy były na migi. Na atlasie pokazano Allanowi gdzie się znajduje. On wskazał na Anglie myśląc ze jego zbawcy nie uwierzą że jest z dalekiej Australii. Wysłano po lekarza Armii Krajowej, Kornela Jana Fojcika, mówiącego po angielsku, który profesjonalnie zajął się Allanem. Allan został otoczony przez wszelkiego rodzaju pomoc i życzliwość przez członków Armii Krajowej i przypadkowej ludności.

Fot.: Fragmenty Liberatora KG 933 ktore AHH przywiozl do Australii (zdjecie SOR) .

W tajnej odprawie RAAF, po wojnie, Allan wspominał do przesłuchującego go oficera, że ludzie których spotkał byli wyjątkowo serdeczni i odważni. Opowiadał jak Polacy przychodzili go odwiedzać w różnych chatach w których się ukrywał przed Niemcami. Nie mogli się porozumieć ale ich uśmiechy i poklepywania mówiły mu wszystko. Dostawał „drogocenne” papierosy od mężczyzn i kwiaty od kobiet. Od czasu do czasu natknął się na Polaka mówiącego po francusku, a wtedy rozmowa była długa i wymagała tłumaczenia dla innych tam obecnych. 

 Po drogach, wioskach i polach patrole niemieckie szukały zestrzelone alianckie załogi samolotów.  Kilkakrotnie Allan musiał być przenoszony aby zapewnić mu bezpieczeństwo. Były przypadki że Allan ukryty na wozie pod słomą mijał niemiecki oddział. Wspominał o niezwykle odważnych woźnicach którzy go przewozili. Gdyby zostali odkryci przez Niemców lub Ukraińców byłaby to pewna śmierć.

Tymczasem rodzice Allana, w Australii,  zostali poinformowani przez RAAF że ich syn zaginął w Polsce.

W końcu Allan trafił do święcickiego dworku pani Jadwigi Wielowieyskiej z domu Suchodolskiej, która doskonale mówiła po angielsku. Jadwiga była wdową po polskim oficerze, Janie Nepomucenem Wielowieyskim, który zginął 10 września 1939 roku pod Lublinem i mamą córeczki Rosemarie urodzonej w sierpniu 1939.

Jadwiga skutecznie wykorzystywała swoja posiadłość dla wspierania partyzantów i Allan zakochał się w tej odważnej Polce ze wzajemnością. Wkrótce się poślubili.

Allan wspominał że podczas jego rekonwalescencji w posiadłości Jadwigi, Niemieccy żołnierze przychodzili odbierać produkty rolne które folwark był zobowiązany im dostarczać. Allan, uważał za niewiarygodne, że przy dużej liczbie ludzi którzy się kręcili po folwarku, włącznie z robotnikami rolnymi mających świadomość ze on się tam ukrywa, nikt nie zdradził tajemnicy.

 Allan wyzdrowiał i poprosił o werbunek do polskiego podziemia. Armia Krajowa wyraziła zgodę po warunkiem ze Allan przejdzie szkolenie taktyczne i zapozna się z bronią posiadana przez oddział.  Armia Krajowa wydala mu też sfałszowane dokumenty tożsamości i zaświadczenie lekarskie, które pozwoliły mu wyjść z ukrycia. Allan wcielił się w rolę fotografa kolejowego, Stefana Erbe, który z powodu ciężkich obrażeń był głuchoniemy.

 Armia Krajowa przekazała wiadomość do Anglii ze Allan Hunter Hammet jest z nimi. RAAF z kolei poinformował rodziców Allana w „ściśle tajnej” depeszy że Allan żyje i walczy w szeregach Armii Krajowej. 

Foto: Bulwar Lotników Alianckich nad Wisla w dzielnicy Krakowa, Podgorze Zablocie, jedno z miejsc gdzie spadly fragmenty Liberatora KG933 .

Grupa do której Allan się przyłączył składała się z około 200 partyzantów,  mężczyzn i kobiet,  mieszkających w chatach i ziemiankach w lesie około 70 km na północny wschód od Krakowa. Miedzy nimi było 5 Anglików którzy zbiegli z obozu jenieckiego. Partyzanci byli uzbrojeni w niewielki zapas broni brytyjskiej zrzuconej przez RAF i wszystko to co mogli zdobyć od Niemców lub Ukraińców – głównie granaty, pistolety maszynowe i karabiny.  Pierwsza  akcja Allana odbyła się 20 września 1994 kiedy to oddział dokonał napadu na dworzec kolejowy w celu przejęcia niemieckich mundurów i broni. Akcja zakończyła się całkowitym sukcesem. Allan zeznał do RAAF, „Polacy mieli całkowitą jedność z podejściem do Niemców i byli całkowicie zjednoczeni w nienawiści do nich. Partyzanci posiadali wszelkie informacje niezbędne do wyznaczenia terminu i miejsca akcji”.

27 września Allan brał udział w napadzie na transport cukru niedaleko od Kazimierzy Wielkiej. Allan wspomniał: „kierownik cukrowni poinformował Niemców, że cukier jest gotowy do wysyłki. Potem podał wszystkie szczegóły partyzantom. Konwój wyruszył pod niemiecka strażą, która została zaatakowana i rozgromiona przez partyzantów. Cukier został zarekwirowany i rozdany miejscowej ludności”.

Niemcy poczynili olbrzymie wysiłki, aby wyśledzić i zlikwidować tę grupę oporu. W październiku niemiecki samolot rekonesansowy zauważył partyzantów. Partyzanci zestrzelili samolot ale pilot zdążył przekazać swoje współrzędne do dowództwa.  

Niemcy wysłali duży ukraiński oddział, który dogonił partyzantów pod Święcicami. Bitwa była szczególnie zacięta. Dziewięciu partyzantów zginęło, w tym dwóch z pięciu Anglików. Zginęło około 10 żołnierzy Ukraińskich i wielu zostało rannych.  Allan wspominał że podczas mroźnych zimowych miesięcy grasujące „grupy bandyckie” terroryzowały i rabowały miejscową ludność. W takich przypadkach jego oddział udawał się w pościg za nimi żeby powstrzymać takie napady.

Armia Czerwona dotarła do okolicy, w której działał oddział Allana, w styczniu 1945 roku. Sowieccy żołnierze zabrali Allana i pozostałych trzech Anglików do kwatery głównej Brygady Sowieckiej w Złotym, gdzie dołączyło się do nich jeszcze dwóch Anglików. Pomaszerowali do Miechowa a stamtąd następne 100 km do Częstochowy, gdzie Armia Czerwona zorganizowała miejsce zbiorki dla wyzwolonych żołnierzy alianckich. W lutym 1945 misja brytyjska w Moskwie, w porozumieniu ze Sowietami w Częstochowie, poddała pod dowództwo Allana około 900 brytyjskich, australijskich, kanadyjskich i południowoafrykańskich żołnierzy i lotników. Do tej grupy dołączyła żona Allana, Jadwiga z córką Rosmarie.

Allan wspominał, że brak żywności był poważnym problemem i często alianci prosili lokalnych Polaków o jedzenie. Allan zeznał do RAAF „To dzięki życzliwości tych Polaków przeżyliśmy, głównie na ziemniakach”

Grupa aliantów pojechała ciężarówkami do Krakowa, gdzie dołączyło do nich jeszcze 30 alianckich byłych jeńców wojennych. Z Krakowa, przez 3 tygodnie szli pieszo, jechali ciężarówkami i pociągami aż dotarli do Odessy. Pod koniec tej trudnej podroży Allan był poważnie chory i wygłodzony. Wspominał ze Jadwiga się nim zajmowała i w ten sposób po raz drugi uratowała mu życie. Cala grupa aliantów została zabrana przez statek z Odessy do Southhampton w Anglii gdzie Allan i Jadwiga sformalizowali swoje małżeństwo w kościele rzymskokatolickim. Wkrótce popłynęli do Australii. W Australii Jadwiga urodziła bliźniaków, Peter i Michael.

Foto. Michael Hammet, syn AHH z Ks. Tadeuszem Rostworowskim na wystawie w SOR.

Po zwolnieniu z RAAF Allan wraz z rodziną przeniósł się do Mildury, gdzie pracował jako sekretarz Komitetu ds. Repatriacji Okręgu Mildura. Później wykonywał różne prace w okolicach Murray River i często zmieniał miejsca zamieszkania. W latach 1960’tych Allan pracował jako agent nieruchomości głownie w Mt. Waverley, Melbourne. Ostatecznie Allan Hunter Hammet przeniósł się do Pambula w Nowej Południowej Walii, gdzie zmarł 29-tego Października 1981 roku w wieku 60 lat.

Pamiatki Allana Hunter Hammet (AHH) ’a na wystawie w Melbourne Shrine of Remembrance (SOR)

***

Autor Andrzej Balcerzak (z lewej) z Michael Hammet, synem Allana Huntera Hammet’a w Shrine of Remembrance po oddaniu pamiątek na wystawę.

***

Napisane przez Andrzeja Balcerzaka z Melbourne na podstawie oficjalnych archiwów RAAF i informacji dostarczonych przez pana Michaela Hammeta, syna Allana Hunter Hammet.
© Andrew Balcerzak 2018
.

###

Od red.np:

Kieruję słowa uznania i podziękowania w stronę Autora,  który  opisał historię – prawdziwą opowieść – która pomaga nam zrozumieć istotę walki, przyjaźni i miłości w czasach najtrudniejszych. Tym bardziej, że przemyślenie idei patriotyzmu i przyjaźni od nowa, jest koniecznością – szczególnie na Emigracji. Ta historia życia i walki bohaterskiego lotnika – AUSTRALIJCZYKA – o wolną Polskę –  powinna być znana i powtarzana młodemu pokoleniu bo dla wielu współczesnych Polaków sens patriotyzmu i wolności zaciera się z czasem  i przestaje znaczyć cokolwiek!

###########################################################################

Drodzy,

Może jesteś zainteresowany obejrzeniem tego filmu. Przekaż dalej i użyj w mediach społecznościowych. Zauważysz, że w tym filmie są polskie napisy. 

Dear All,

You maybe interested in seeing this video. Please pass it on and/or use it on your social media if you like it. You will note that there are Polish subtitles in this video.

Best regards, Andrew Balcerzak

Michael Hammet, syn jedynego lotnika, który przeżył zestrzelenie samolotu Liberator nad Zabłociem, poświęca to wideo i składa hołd Polakom, którzy w czasie II wojny światowej uratowali życie jego ojca – kapitana Allana Huntera Hammeta z Australijskich Sił Powietrznych, odznaczonego medalem Distinguished Flying Medal.

Michael Hammet, the son of the only aviator who survived the shooting down of the Liberator plane over Zabłocie, devotes this video and pays tribute to the Poles who saved the life of his father during World War II – Captain Allan Hunter Hammet from the Australian Air Force, who awarded the Distinguished Flying Medal.

################################

Od red.: Dziękuję Autorowi za uzupełnienie swojego artykułu materiałem wizualnym w którym Syn opowiada o Ojcu i jego zaangażowaniu w obronie naszej Ojczyzny. A, że miesiąc Sierpień to także czas Powstania Warszawskiego, jest okazja aby przypomnieć tamte czasy kiedy za wolność poświęcano życie i zdrowie. Polonijna młodzież już anglojęzyczna ma więc okazje wzbogacić swoją wiedzę z tak wiarygodnego źródła informacji!

#########################################

Śledź i polub nas:
9 komentarzy

Skomentuj Jolanta Volk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *