GRANICA
|Autor: Prof. Wacław Leszczyński
Agresja wobec Polski trwa. Jeden agresor poprzez instytucje Unii Europejskiej wciąż usiłuje zmusić Polskę do zrzeczenia się swej suwerenności. Jego, mianowany przez polityków, „sąd” (TSUE) stale coś zakazuje i nakazuje Polsce, choć traktaty mu tego zabraniają. Blokuje też wypłatę należnych Polsce kwot, czyniąc to wbrew prawu. Spektakularną formą napaści na Polskę są działania drugiego agresora – atakowanie polskiej granicy. On chce, gdyby się udało ją przerwać, wywołać chaos w Europejskiej Unii, którą od lat chce rozbić. Obaj zaprzyjaźnieni ze sobą agresorzy mają wspólną agenturę w Polsce.
Polski Trybunał Konstytucyjny tak, jak latach w 2005 i w 2010 i jak trybunały siedmiu innych państw Unii, uznał nadrzędność Konstytucji nad prawem unijnym (dobrym dla Niemiec). Polska nie będzie kolonią Niemiec. Wywołało to wściekłość agentury (nie wykonała zadania, nie będzie posad w Unii!), która ze swymi poplecznikami organizuje protest uliczny przeciw niepodległości Polski. Dla niej to już jest „Polexit”. Bo państwa suwerennego, niepodlegającego Niemcom, według nich, w Unii nie trzeba. Dlatego też, popiera blokadę unijnych funduszy dla Polski i domaga się zamykania polskich kopalni.
Aktywnie działa agentura w sprawie ochrony polskiej granicy. Udaje, że obchodzą ją imigranci nasyłani przez agresora na granicę, oskarżając straż graniczną i wojsko polskie o „postępowanie nieludzkie”. Jej media powielają oszczerstwa agresora o polskiej straży granicznej, będąc tubą jego propagandy. Pewna imigrancka rodzina z dziećmi, przeszła nielegalnie polską granicę, ale odmówiła pozostania w Polsce. Straż graniczna odstawiła ją więc z powrotem za granicę. Okazało się, że służby specjalne agresora nie wiedzą, w jakim miejscu to się stało ! Agentura otrzymała więc pilne polecenie wykrycia tego miejsca. Jednak dostęp do granicy jest utrudniony z racji stanu wyjątkowego (dlatego opozycja głosowała przeciw jego wprowadzeniu). Wobec tego agentura stara się dowiedzieć, gdzie jest to miejsce. Dziennikarze mediów polskojęzycznych uparcie, w sposób bezczelny, dopytywali się wiele razy o to rzeczniczkę prasową straży granicznej na konferencji prasowej, a potem też Jarosława Kaczyńskiego. Chcieli się też tego dowiedzieć posłowie i politycy opozycji i jakiś tam literat, obnosząc się z hasłem „gdzie są dzieci?”. I nie chodziło im o dzieci mordowane w czasie aborcji, którą opozycja chce wprowadzić, ale o dzieci tych imigrantów odstawionych do granicy (bo którędy oni przeszli?!).
Imigranci nie chcą zostać w Polsce, oni chcą do Niemiec. Można by więc Niemcom zrewanżować się za ich wrogie w stosunku do Polski działania i wpuścić im kilkadziesiąt tysięcy tych imigrantów. Jednak polska straż graniczna uczciwie wywiązuje się z podjętego zadania obrony polskiej i unijnej granicy. I za to, po chamsku jest atakowana przez agenturę i jej stronników. Straż graniczna i polskie władze bronią bezpieczeństwa Ojczyzny, postępując zgodnie z Honorem, niezależnie od warunków. Tego powiedzieć nie można o opozycji, która zgodnie ze swoją marksistowską dialektyką, służąc obu agresorom, zmienia poglądy w zależności od warunków (i poleceń!). A to „broni” Konstytucji, by potem twierdzić, że unijne prawa są od niej ważniejsze. To niby jest „proeuropejska”, a nagle blokuje Europejski Fundusz Odbudowy i popiera napływ nielegalnych imigrantów do Unii, co ma ją zniszczyć.
W walce o przemyt imigrantów do Polski, politycy opozycji plotą kompromitujące ich brednie. Np. porównują polską straż graniczną do enerdowskich strażników Muru Berlińskiego. Jest to wprawdzie obelżywe (i taka była intencja), ale głupie i nietrafione, bo strażnicy Muru zabili (jak to Niemcy) wielu swych rodaków, usiłujących się przez niego przedrzeć. A polska straż graniczna nikogo nie zabiła, ale ratowała imigrantów wpędzonych do bagna przez ludzi agresora. Inni, wyjątkowo głupi, porównują stan na tej granicy, z Holocaustem. Dziwić się można, że żadna (jeszcze) organizacja żydowska nie oskarżyło autora tej bredni o „kłamstwo oświęcimskie” ! Bo to podważa istnienie największej zbrodni ostatnich czasów, jaką był Holocaust. No, bo jeśli miałby on wyglądać tak, jak sytuacja na granicy (co chwalił dyrektor Frontexu), to znaczy, że (według autora tej bzdury) nie było żadnej Zagłady! I według niego to znaczyłoby, że Żydzi szli dobrowolnie do niemieckich obozów śmierci tak, jak teraz imigranci na polską granicę. To, że tak mówią potomkowie komunistów (a z nich głównie składa się opozycja), dziwić się nie należy. Wiadomo, że komuniści to zaciekli antysemici, to oni wypędzili Żydów z Polski w 1968 r., a Żydzi ginęli nie tylko w Auschwitz, ale i w Katyniu i na Syberii.
Opozycja myśli, że z pomocą agresorów dorwie się do władzy. A, że działa pod nazistowskim znakiem i urządzała „urodziny” Adolfa Hitlera, aktualna jest w stosunku do niej, jego obietnica w „Mein Kampf”: „Dajcie mi władzę, a ja was urządzę !” Ona też chce podobnie, jak on, „urządzić” Polskę! Uchowaj nas od tego Panie Boże !
Wacław Leszczyński
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
SŁOWO OD REDAKCJI
Pytanie skierowane do Radia Erewań:
Czy wolno krytykować partię? Odp.: W zasadzie tak, trzeba jednak pamiętać, że we własnych czterech ścianach jest zdecydowanie przyjemniej…
###
Poniższy tekst ukazał się w Gazecie Wyborczej w którym p. prof. -prezes AIPA w ogromnej trosce o Polskę – z bezpiecznej odległości – bo aż z Antypodów krytykuje partię PiS, i wszystko co jest z odmową życia w Polsce pod dyktando lewackich biurokratów z Brukseli (UE).
„Australijski Instytut Spraw Polskich (AIPA) przyłącza się do ogólnopolskich protestów, które odbywają się w Polsce po orzeczeniu obecnego Trybunału Konstytucyjnego z 7.10.2021 r., co może mieć tragiczne konsekwencje dla członkostwa Polski w Unii Europejskiej (UE). Protestujemy przeciwko orzeczeniu Trybunału, który pod przewodnictwem działaczki PiS Julii Przylebskiej odpowiedział na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego i odrzucił zwierzchnictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Wiemy, co oznacza to orzeczenie: w rzeczywistości oznacza wygaśnięcie traktatu akcesyjnego do UE. Konsekwencje dla Polski oraz dla obywateli polskich w kraju i za granicą można przewidzieć. Będziemy mieli do czynienia z ostracyzmem w UE, wstrzymaniem środków pomocowych i rozwojowych, wreszcie załamaniem współpracy nie tylko na poziomie ponadnarodowym, ale także na poziomie regionów, uczelni i przedsiębiorstw. Ostatecznie może się to skończyć usunięciem Polski ze wspólnoty UE. Z pewnością zaufanie do Polski jako partnera w stosunkach międzynarodowych, raz zniszczone, będzie trudne do odbudowania. Wyrażamy solidarność ze wszystkimi, którzy wyszli na ulice miast Polski, aby wyrazić poparcie dla członkostwa Polski w UE, dziennikarzy, prawników i wszystkich mocno zaangażowanych w obronę wartości demokratycznych, praw człowieka oraz niezawisłości prawa i sądów w Polsce”.
prof. Gosia Klatt, Prezes Australijskiego Instytutu Spraw Polskich Melbourne, 12 października 2021 r.
Zamiast komentarza jak to mocno wzruszyło Radio Erewań czyli Gazetę Wyborczą zamieszczamy poniższą ilustrację…
Oracowanie i ilustracje pochodzą z Internetu i z arch. naszepismo.pl
###########################################
Niestety Panie Marku, AIPA to jest prywatny klub który ma własną agendę. Od 30-stu lat taką samą. W takiej sytuacji, jakiekolwiek próby kontaktowania się z nim, tłumaczenia czy polemiki są stratą czasu. Ale, sama się finansuje i rozlicza. I to jest jej przywilejem, że robi co chce.
Natomiast, z wieloletniej obserwacji widać że elity AIPY są mocno rozzuchwalone i traktują stację radiową SBS jak prywatną rozgłośnię. Często się ich tam słyszy od lat 90-tych ubiegłego wieku.
Czy sami się tam bezwstydnie pchają czy są zapraszani przez szefowe radia; Annę Sadurską czy Halinę Zandler uprzednio, nie jest to aż tak ważne. Co jest ważne, to fakt ze SBS jest finansowany z pieniędzy podatników (nas wszystkich) i świadczy usługi dla całej społeczności, a nie dla agendy AIPY, tylko dlatego ze wyżej wymienione panie są jej aktywnymi członkiniami. I łączą je towarzyskie więzy z egzekutywą AIPY. Zreszta, Sadurskiej małżonek; Wojciech – również wpływowy członek AIPY – dał się tu poznać bardziej jako celebryta Gazety Wyborczej. Pozostaje pytanie czy to wszystko dzieje się za wiedzą i przyzwoleniem kierownictwa SBS, dysponującego budżetem rządowym. Przecież oni nie zarabiają na siebie.
Aktualnie SBS przeprowadza konsultacje dotyczące jakości i wizerunku programu. Do dnia 12 listopada 2021. A więc, pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie. W mojej opinii jest okazja aby poprosić o zbadanie zjawiska nadreprezentacji AIPY w polskim programie SBS i jakimś dziwnym wpływie układów personalnych tam. I to wszystko ze środkami podatników w tle.
Podaje adres;….sbs.com.au/consultation
Może da się ten faworyzm nieco ukrócić.
Do komentarzy panów Jacka Sochy i W.W.
Delegacja „Solidarności” nie została wpuszczona do gmachu „Wieży Babel” w Luksemburgu (TSUE), bo unijne urzędasy nie mogły rozróżnić węgla brunatnego od kamiennego. Coś podobnego jest z p. Gosią Klatt, która nie rozróżnia spraw polskich w Polsce od swoich i dlatego w imieniu AIPA wysyła swoje fructa do Gazety Wyborczej, ktora je przerabia na Michnikowskie. Jest takie polskie przysłowie, które mówi że: „to bardzo niepiękne jak jedna pani drugą gani, że nosi podobną sukienkę”.
Pani Klatt pisze o pani prezes Julii Przyłębskiej ironicznie że jest „działaczką PiS”, a przecież p. Gosia Klatt jest też prezeską i działaczką AIPA czyli „Przyganiał kocioł garnkowi, a sam smoli’….
Z szacunkiem dla poprzednich komentatorów.
Krzysztof Krzyszton
Tyczyn
HEJ! Wy polityczni i apolityczni zorganizowani z tytułami w Australii posłuchajce co mówi p. Wojciech Ilnicki, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Kopalni Węgla Brunatnego „Turów”. Jednego z ogniw, którym chwalicie się przed Australijczykami, że i sami byliście i jesteście „solidarni” i teraz zajmujecie się polskimi sprawami (?):
”Nieprzyjęcie przez przedstawicieli UE pokojowej manifestacji, przewodniczącego związku zawodowego, który to związek doprowadził do zrzucenia jarzma komunistycznego z połowy Europy, jest skandalem. Jakie tam panują zasady demokracji, gdy urzędnik chowa się przed społeczeństwem? O jakim Trybunale Sprawiedliwości UE możemy mówić, gdy sędziowie nie chcą przyjąć petycji, pod którą podpisali się członkowie jednego z największych związków zawodowych w Europie?”
Kto z was wy apolityczni i polityczni poparł publicznym słowem, pokojową manifestację przed siedzibią unijnych zakłamanych biurokratów.
Paweł Domaradzki (Europejczyk)
@@@
Pisze się tu tyle o p. Gos…i inni mówią, że to o Małgosi i na tym się kończy. Kiedy chciałem na Google dowiedzieć się coś więcej kim jest ta młoda osoba, to wyskakuje mi tylko sympatyczna i uśmiechnięta buzia młodej kobiety Gosi Klatt i nic więcej. Ale jest dużo o jej dorobku pisanym, a przy każdym zdjęcie. A szkoda, bo ludzie, którzy chcą być wśród Polonii znani i poważani nie powinni ukrywać ani swojego wykształcenia ani pochodzenia, gdzie i co studiowali i tak dalej. Chowanie się za swoim dorobkiem naukowym, zawsze jest działaniem „niewidzialnej ręki” i „lack of transparency”
Śp. prof Andrzej Ehrenkreutz jeden z założycieli AIPA nigdy nie ukrywał swoich korzeni i zawsze powtarzał, że jego ojciec był rektorem Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, senatorem Niepodległej Polski i zwolennikiem Piłsudskiego i zginął zamordowany przez Sowietów. Oczywiście tego, że Stefan Lukasz Ehrenkreutz, był masonem, (za Wikipedia) – tego przecież syn nie musiał nikomu opowiadać…
Stanisław/ MELBOURNE
PANIE MARKU,
Nie ma głupich pytań są tylko głupie odpowiedzi, mówi polskie przysłowie [no stupid questions, just stupid answers]
Pan zapytał gdzie one są [organizacje]? Polonia zorganizowana i ta apolityczna „zaangażowana” w sprawy obrony imienia Polski – aby się nie wygłupiać woli milczeć, czego dowodem jest, że już na nic nie odpowiada. Kiedyś jeszcze jako młody chłopak kiedy mieszkałem w Sydney, zapytałem działacza polonijnego o to samo. Ale działacz bardzo ważny pouczył mnie, że o polskie sprawy powinienem go zapytać po angielsku, bo jestem „przyszłością Poloniii” … I dodał, że nie ma czasu na głupie odpowiedzi, bo on teraz broni imienia Polaków w Australii, takich co się włóczą po sądach w obronie polonijnej kasy.
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem / Polonia wybrała złoto!
Z szacunkiem dla Pana i samotnej Pańskiej walki o to co dla Polonii powinno być najważniejsze.
Jarek Micewski [NZ]
@@@
Szanowny Panie Profesorze, przesyłamy Panu z Australii podziękowanie za to, że Pan Polakom oczy otwiera, bo wpatrzeni w Unię niedługo już całkiem oślepną.
A patrząc na te „piękne twarze protestującej opozycji” to normalnemu Polakowi na mdłości się zbiera. A gdzie u tej „opozycji” jest rozum?
Polacy z Rowville w Victorii
Stefan
Jacek
Marian
Stanisław
>Święta poprawność POLONIJNA<
”Znalazłem w Internecie (…)
‘Nasuwa się pytanie, kiedy katolicyzm w Polsce będzie prześladowany oficjalnie, a katakumby staną się rzeczywistością? A taką perspektywę zawdzięczamy też salonowym „autorytetom-koniunkturalistom” i „oszustom intelektualnym”. Niestety, manipulantów nie brakuje i w Australii. W r. 1997 Rada Polonii Świata na spotkaniu w Sopocie, a także XXX Zjazd Delegatów Polskich Organizacji w Australii, w porozumieniu z ks. Rektorem Stanisławem Lipskim TCh, ustanowili na dzień 14 września – obchody Dnia Pamięci Polskiego Holokaustu Chrześcijańskiego – ofiar hitleryzmu i bolszewizmu. Patronem tego dnia jest Święty O. Maksymilian Kolbe. Nasuwa się pytanie, co stało się z tym świętem proklamowanym tyle lat temu ? Odpowiedź jest jedna – niestety, nie jest obchodzone. Być może zawarte w nazwie święta słowo „holokaust” jest politycznie niepoprawne dla Polaków, bo zastrzeżone jest podobno tylko dla narodu wybranego. Jeśli to miałoby być przeszkodą, to czy nie można zastąpić go określeniem „zagłady”?<
6 podpisów ludzi myślących w Melbourne – wśród nich Stanisław Z. działacz I –szej „Solidarności” Ziemia Radomska, więzień polityczny.
Przekazał Jarek Micewski /NZ/
Wodzowie Polonii australijskiej znani są ze słomianego ognia. Coś postanowią i zaraz ten ogień gaszą.. A kto się od czasu do czasu wychyli i prawdę o tej Polonii powie , jak w tych komentarzach, to go na różne sposoby z takiego „dialogu” wykluczą.
Ciekawi mnie komu ta p. Klatt przewodzi? Towarzystwu Dobroczynnemu czy filią Gazety Wyborczej w Australii i co to znaczy: „Wyrażamy solidarność”” Kto (wyrażamy i z kim, bo chyba tylko z Michnikiem…
Pani Gosiu, prezesko…Tu już nie pomogą Pani magiczne zaklęcia, ani „oświecona” Michnikowszczyzna i jej polonijnii wykładowcy. Ani Pani pracowity „Instytut”. Bo polska DEMOkracja działa prawidłowo jak w każdym jeszcze cywilizowanym świecie.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się w najbliższą niedzielę, Zjednoczona Prawica mogłaby liczyć na 37 proc. głosów; KO – na 24 proc., spadek o 1 pkt proc. a Polska 2050 – 14 proc. – wynika z badania pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl.
Życzymy zdrowia i pozdrowienia ślemy…
Polacy z PiS
Panie Marku, zgadzam się z Panem. Ale dla mnie jeden felieton Profesora żyjącego w Polsce, p. Wacława Leszczyńskiego znaczy więcej i prawdziwiej niż 10 opowieści o Polsce profesorów z AIPA żyjących w Australii.
P{ozdrawiam Pana.
Stanisław Solecki