Grudzień

Oddział ZOMO blokujący przejazd na Krakowskim Przedmieściu w Lublinie
ZOMO

AUTOR: PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI

Człowiek dobrze wychowany („z towarzystwa”) nie uczyni żadnej z rzeczy, przynoszących mu ujmę na honorze. Nie drwi z czyjeś śmierci. Nie obraża wierzeń i symboli religijnych. Nie wyraża się wulgarnie i nie obnosi się z pornografią i swymi skłonnościami seksualnymi. Nie poniża i nie parodiuje barw, pieśni i symboli patriotycznych (chyba, że nie czuje się być Polakiem). Tak postępuje człowiek honoru. A jak postępują politycy opozycji? Po śmierci Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, krążyły ich chamskie dowcipy o „kaczce po smoleńsku” i zrobili krzyż z puszek po piwie „Lech”. Tego nie zrobiły skrzaty, tylko źle (po marksistowsku) wychowani osobnicy. Pajacowi z durszlakiem na łbie zdawało się, że jest dowcipny parodiując mszę świętą, a był tylko żałosny. To samo można mówić o babach niosących na bluźnierczej procesji wizerunki swoich narządów płciowych. Strajk „kobiet” zasłynął tym, że jedyną jego treścią były wywrzeszczane wulgaryzmy, których normalny człowiek nie wypowiada. A politycy opozycji dziś występują pod hasłem „humus, bób i włoszczyzna”, będącym parodią polskiej dewizy „Bóg, Honor i Ojczyzna”. Podobnie było z grafomańską przeróbką „Roty”, pieśni będącej drugim narodowym hymnem, drogim zwłaszcza dla organizacji ludowych. Celebryci opozycji wkładali narodową flagę w psią kupę, a teraz chce ona ze stolicy usunąć Dmowskiego, bo był polskim patriotą.
    

Ostatnio w kołach opozycji „karierę” zrobiła parodia pieśni upamiętniającej zbrodnie komunistów na Wybrzeżu w 1970 r. „Janek Wiśniewski padł”. To, że te zbrodnie są dla opozycji powodem do kpin, to wiele wyjaśnia. Wiele też mówi sam tekst tej parodii. Jego refren „Jarek Kaczyński spał” miał być drwiną, że Jarosław Kaczyński spał  gdy wybuchła wojna komunistycznych okupantów z narodem polskim. Ale tak samo czynili to tamtej nocy wszyscy normalni Polacy (noc jest do spania). Nie spali jedynie ci, co w szeregach SB, ZOMO i innych ówczesnych „służb” przystępowali do aresztowania wyrywanych ze snu ludzi. Czyżby wśród nich byli autorzy (lub ich rodziny) parodiowanego tekstu ?

    W TVP ukazano taśmy z 20-lecia wprowadzenia Stanu Wojennego w Polsce, z udziałem „autorytetu moralnego” opozycji. Na nich Wojciech Jaruzelski zachowywał się godnie, bo on miał „kindersztubę”, a to pozostaje w człowieku na zawsze, komunistą stał się dopiero jako dorosły. A poza tym, on był trzeźwy. Z taśm wynika stosunek opozycji do stanu wojennego, nazywanego przez nią wydarzeniem „kulturalnym”. Jasnym też jest czemu ona chce poddania Polski („pod opiekę”) któremuś z mocarstw i dlaczego jednym z głównych jej akcji, jest promocja homoseksualizmu. To wynika też z antyreligijnej postawy opozycji. Ona w walce z chrześcijaństwem i polską tradycją, chce wymazać Boże Narodzenie. Za stolicą, gdzie w życzeniach na „święta”, łyżwiarze ślizgają się po zamarzniętych warszawskich ściekach, po Łodzi i Szczecinie, idzie Świdnica, której władze ślą w „święta” życzenia biegającym dzikom.

   

PACYFIKACJA KOPALNI „WUJEK”

  Przy okazji rocznic zbrodni, dokonanych przez „służby” PRL w grudniach lat 1970 i 1981, opozycja wystąpiła o przywrócenie funkcjonariuszom tych „służb” zawyżonych emerytur. Argumentuje to tym, że nie wszyscy pracownicy służb mundurowych w owym czasie popełniali zbrodnie, np. urzędniczki w biurach. I to jest prawda, tylko dlaczego mają one mieć wyższe emerytury, od podobnych urzędniczek w innych zakładach pracy? A gdyby ten postulat przeszedł, to ogromne emerytury dostaliby również ci, co nigdy nie ukarani, mordowali stoczniowców w 1970 r., Pyjasa, Przemyka, księży i innych oraz ci mordercy górników Kopalni „Wujek” i Księdza Jerzego Popiełuszkę, którzy po paroletnich wyrokach, już dawno wyszli na wolność i dziś są w „sile wieku”. Zwykły człowiek za morderstwo z premedytacją (a takie to były zbrodnie) w uczciwym procesie dostałby 25 lat więzienia, lub dożywocie…

     Media opozycyjne napisały, że była kanclerz spowodowała „przyspawanie Niemiec do Rosji” i ich uzależnienie od Rosji. No cóż, ona była komunistyczną działaczką w NRD. Pewnie miała „teczkę” i w niej zapewne są „haki”, z powodu których musiała robić to, co jej kazano. Ale wydaje się, że nie tylko ona miała „teczkę z hakami”. Taki wniosek można wysnuć z angażowania się opozycji w walkę obcego mocarstwa przeciw Polsce. Oprócz antypolskiej propagandy, opozycja wysłała do agresora delegację, aby uzgodnić działania na polskiej wschodniej granicy. Tworzy też koło granicy „ośrodki humanitarnej pomocy” dla migrantów (włączył się w to warszawski KIK, znany z „dyskusyjnych” działań). Mają one być oparciem dla tych migrantów, którzy nielegalnie i niepostrzeżenie dla Straży Granicznej przeszli granicę państwa. A po ich „nakarmieniu”, co dalej? Zgodnie z życzeniem agresora, pomoc w dalszej podróży ? A to przestępstwo, podobne do dezercji tego żołnierza, mającego kłopoty z prawem. Jego dezercja to sprawa przykra, ale czy to aby jedyny przypadek czyjegoś przejścia na stronę wroga ?

     Wacław Leszczyński 

######################################

Śledź i polub nas:
Jedenkomentarz

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *