Geografia

NIEDŻWIEDŹ I ORZEŁ

^^^

Geografia

AUTOR: PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI

W czasie sowieckiej okupacji, w krótkim okresie względnej wolności (podobnej do „Karnawału Solidarności”) na jesieni 1956 r., we wrocławskiej prasie ukazał się anonimowy anons: „zamienię mało używaną suwerenność, na lepsze położenie geopolityczne”. Bo Polska położona jest między dwoma mocarstwami, od wieków jej wrogimi. Jedno z nich, oficjalnie Polsce przyjazne (!), słyszeć nie chce o naprawieniu wyrządzonych przez nie Polsce szkód.

W cywilizowanym, świecie złodziej, czy bandyta zobowiązany jest do zwrotu skradzionego mienia. Jeśli też ktoś komuś coś zniszczył (np. w wypadku auto), to musi poszkodowanemu to zrekompensować materialnie. Natomiast to mocarstwo nie chce ani zwrócić zrabowanych Polsce dóbr materialnych, ani zapłacić odszkodowania za dokonane przez nie ogromne zniszczenia. Mocarstwo to obecnie prowadzi znów wrogą politykę w stosunku do Polski, gdyż ona sprzeciwia się zmianie Unii Europejskiej w scentralizowaną niemiecką IV Rzeszę i nie chce trafić ponownie pod jej okupację. Niemcom się wydaje, że są „nadludźmi” i chcą traktować Polskę tak, jak zachowywali się wobec podbitych krajów w Afryce, będących ich koloniami. Ponieważ Polska na to się nie zgadza, to Niemcy, przy pomocy instytucji Unii Europejskiej, przez nich kierowanych, chcą wymusić na Polsce zrzeczenia się swej suwerenności, bezprawnie ingerując w jej wewnętrzne sprawy i wstrzymując należne Polsce unijne fundusze.

W podobnej sytuacji była Polska przed 1939 r., gdy Hitler starał się ją zmusić do rezygnacji z suwerenności i stania się państwem wasalnym Niemiec. Podobnie, jak wtedy, agresor ma w Polsce swoją agenturę, która organizuje różne „protesty”, aby wprowadzić chaos i osłabić Państwo Polskie. Ostatnio, najęte przez nią rzezimieszki zniszczyły krzyże (Głogów), zdewastowały narodowe sanktuarium – kościół Św. Krzyża w Warszawie i napadają na księży, a jej klauni występują w bluźnierczych spektaklach. Obecna agentura ma to, czego nie miała hitlerowska V Kolumna – wsparcie działającej w Polsce opozycji i jej mediów. W nich, oraz za granicą i w Europarlamencie, opozycja występuje przeciw Polsce, wspierając obce mocarstwo, za co jest przez nie hojnie obdarzana dotacjami z „fundacji”, nagrodami, orderami i dobrze płatnymi stanowiskami.

     Drugie sąsiadujące z Polską mocarstwo, zmusić chce Polskę do uległości, po azjatycku, siłowo. Pomaga więc oszukanym przez siebie migrantom w niszczeniu zasiek na polskiej granicy i nielegalnym się przez nią przedzieraniu. Podobnie przed II Wojną Światową, przez granicę przechodzili sowieccy dywersanci. Ale wtedy agresor nie miał wsparcia Polaków, mógł liczyć tylko na mniejszości narodowe i nieliczne grupki komunistów. Obecnie w wyniku 45 lat okupacji sowieckiej, istnieje w Polsce liczna grupa „pogrobowców” PRL i ich rodzin. Stan Wojenny nazywają oni „kulturalnym wydarzeniem”, a jego twórcę, Jaruzelskiego, „patriotą ”i chwalą czasy PRL (m. in. „likwidacja analfabetyzmu”). Działa też agentura pozostawiona w Polsce przez wycofującego się okupanta, ciesząca się poparciem części opozycji. Ta oszukuje ludzi, że przez wschodnią granicę chcą się dostać do Polski „biedni uchodźcy”, uciekający przed prześladowaniami w swym kraju i że Straż Graniczna, Wojsko Polskie i Policja ich, w tym kobiety i dzieci, morduje lub zagania do lasu, gdzie giną z głodu i chłodu. Wzorują się w tym na nazistowskiej propagandzie z 1939 r., kłamiącej o okrucieństwach, jakich dokonywać się mieli Polacy na niemieckiej mniejszości. Związani z agenturą politycy opozycji, nazywają więc polskich żołnierzy „mordercami” i „szmatami”. Głosują przeciw zaporze na granicy i skrzeczą grafomańską parodię kolędy. A celem agentury jest obniżenie morale polskiego wojska, w oparciu o tradycje działania przed II Wojną Światową, Wydziału Wojskowego Komunistycznej Partii Polskiej, podległego IV Zarządowi Sztabu Generalnego Armii Czerwonej (wywiad). Pomocny w tym, stał się agenturze drobny kryminalista, który uciekł z wojska za granicę i gada niestworzone historie, pod dyktando agresora.

      W tej sytuacji nie dziwi to, że opozycja głosi (może i niebezpodstawnie), że jest inwigilowana przez polskie służby specjalne i to nie tylko w sprawach kryminalnych, w jakich wielu polityków opozycji ma swój udział. Bo polskie służby winny dbać o bezpieczeństwo Państwa Polskiego. Muszą więc wiedzieć, czy opozycja popiera wrogie Polsce działania mocarstw tylko z przekonania, że Polska nie może być krajem suwerennym, lub z nienawiści do Polaków, czy też czyni to na zlecenie obcej agentury.

    Polskie władze, zgodnie z tradycją pięciowiekowej polskiej demokracji i kultury dyplomacji, starają się załatwić konflikty z obcymi mocarstwami w sposób cywilizowany. Jednak oba mocarstwa, tak reżim autorytarny, jak i totalitaryzm „poprawności politycznej”, rozumieją jedynie argumenty siły, a wszelkie ustępstwa traktują, jako objawy słabości i są przyczyną wzmożonych ataków na Polskę.

        Wacław Leszczyński

#######################################

Śledź i polub nas:

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *