Prof. Adam GLAPIŃSKI: Si vis pacem para bellum – jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny.

Autor: Prezes Narodowego Banku Polskiego. Profesor nauk ekonomicznych, wykładowca polskich i zagranicznych uczelni. Od lat 90. pełnił ważne funkcje w administracji państwowej. Przewodniczył radom nadzorczym różnych spółek. Od wielu lat w NBP, jako członek Rady Polityki Pieniężnej i Zarządu NBP. Członek International Joseph A. Schumpeter Society.

Pomoc Ukrainie to przede wszystkim obowiązek moralny, ale także zobowiązanie, któremu nie bylibyśmy w stanie sprostać, gdyby nie solidne podstawy polskiej gospodarki i silna pozycja finansowa banku centralnego, na którą pracowaliśmy sumiennie przez ostatnie lata – pisze prof. Adam Glapiński

Starożytni Rzymianie mawiali si vis pacem, para bellum – jeśli chcesz pokoju, szykuj się do wojny. To łacińskie przysłowie opisuje jednak nie tylko podstawową doktrynę sztuki wojennej, ale także zasadę, która przyświeca działaniom antykryzysowym Narodowego Banku Polskiego. Nigdy bowiem nie wiemy dokładnie, kiedy i w jakiej postaci zmaterializuje się kolejny kryzys – dlatego nieustannie szykujemy się do kolejnej ekonomicznej batalii, dbając o solidne fundamenty gospodarki i silną pozycję finansową banku centralnego.

W ostatnich 15 latach przeżyliśmy dwa bardzo poważne globalne kryzysy: kryzys finansowy z lat 2007–2012 i kryzys pandemiczny, a od niedawna mierzymy się także z dramatycznymi konsekwencjami społeczno-gospodarczymi kryzysu geopolitycznego wywołanego agresja Rosji na Ukrainę. Choć natura każdego z tych kryzysów była zupełnie inna, w każdym wypadku na straży stabilności makroekonomicznej stał bank centralny.

Wielki kryzys finansowy rozpoczął się w USA w 2007 roku wskutek zbytniego poluzowania polityki kredytowej, przesunięcia finansowania sektora nieruchomości do nieregulowanych – lub zbyt luźno regulowanych – podmiotów, w wyniku czego jakość kredytów istotnie spadła, a skala finansowania i „lewarowanie” wymknęły się spod kontroli. Gdy nierównowagi te doprowadziły ostatecznie do kryzysu, jego wybuch zagroził wypłacalności systemu bankowego – i to nie tylko w USA, lecz w zasadzie na całym, coraz bardziej zintegrowanym finansowo świecie.

Polska przeszła przez światowy kryzys finansowy niemal suchą stopą. W Polsce nie było potrzebne ratowanie banków z pieniędzy podatników, co miało miejsce w Irlandii i Hiszpanii. Nie mieliśmy też problemów z kredytami walutowymi na skalę Węgier. W Polsce nie było zatrzymania wypłaty depozytów z funduszu gwarancyjnego, jak to miało miejsce w Islandii, ani też problemów z wypłatą gotówki z kont bankowych, jak na Cyprze. Nie było wreszcie ucieczki kapitału zagranicznego, jak w Słowenii. Można więc powiedzieć, że nam się udało, w czym niemałą rolę odegrał wprowadzony wówczas tzw. Pakiet Zaufania, w ramach którego NBP zapewniał bankom komercyjnym płynność w złotych i – poprzez swapy walutowe – także w walutach obcych, potrzebnych wówczas do zabezpieczenia otwartych pozycji w bilansie związanych z kredytami walutowymi. Celem Pakietu Zaufania było przywrócenie efektywnego działania rynku międzybankowego, co z kolei wspierało stabilność systemu finansowego i podtrzymywało krwiobieg pieniężno-kredytowy polskiej gospodarki.

Po blisko dekadzie od tamtych wydarzeń przyszło nam się zmierzyć z kolejnym globalnym kryzysem – tym razem wywołanym pandemią. Aby nie dopuścić do implozji całych sektorów gospodarki, konieczna była szybka i zdecydowana reakcja banków centralnych i rządów na całym świecie – choć nie wszędzie możliwości działania były jednakowe.

Polska mogła zareagować szybko i w dużej skali, gdyż dzięki odpowiedzialnej polityce fiskalnej istniała duża przestrzeń do zwiększenia wydatków publicznych, a reakcja po stronie polityki fiskalnej została wsparta przez natychmiastowe i zdecydowane działania NBP. Kluczowe były szybkie i zdecydowane obniżenie stóp procentowych oraz wdrożenie programu skupu aktywów w ramach tzw. strukturalnych operacji otwartego rynku. Dzięki tym operacjom została utrzymana płynność rynku obligacji oraz wzmocniono oddziaływanie obniżenia stóp procentowych NBP na gospodarkę, co pomogło ochronić przed bankructwem wiele przedsiębiorstw i ocalić miejsca pracy, ograniczając skalę spadku PKB.

Relatywnie łagodny wpływ pandemii na polską gospodarkę zawdzięczamy jednak nie tylko trafnym i zdecydowanym działaniom po stronie polityki gospodarczej, ale także zdolności polskich przedsiębiorstw do szybkiego dostosowania się do zmienionych uwarunkowań. Wiele polskich firm wykorzystało bowiem szanse, które stworzyła pandemia, i zwiększyło swoją sprzedaż za granicę. Udało się to na przykład polskim producentom sprzętu AGD. W 2020 r. wytworzyli oni rekordowo dużo urządzeń, a Polska stała się czwartym na świecie eksporterem AGD. Polscy producenci skorzystali także na rosnącej roli elektromobilności, stając się największym w Unii Europejskiej eksporterem baterii do samochodów oraz autobusów elektrycznych. W 2020 r. niemal co drugi kupowany w Unii Europejskiej autobus tego typu pochodził z Polski. Podobne przykłady można mnożyć. Uświadamiają nam one, że weszliśmy do elitarnej ligi gospodarek, które nie tylko relatywnie dobrze przetrwały pandemię, ale i kreatywnie wykorzystały ją do zwiększenia swojego potencjału.

Jednym z obszarów działalności banku centralnego, w którym ten awans widać najlepiej, jest zarządzanie rezerwami dewizowymi, których wartość przekroczyła już 140 mld euro, zwiększając się w ciągu ostatniej dekady niemal dwukrotnie. To bardzo ważne, bo aktywa rezerwowe zapewniają wiarygodność płatniczą polskiego państwa, w tym pośrednio także sektora prywatnego. Mimo niesprzyjających warunków i bardzo niskich stóp procentowych na świecie udaje nam się uzyskiwać bardzo dobre wyniki inwestycyjne. W latach 2016–2020 NBP wypracował zyski, z których łączna wpłata do budżetu państwa przekroczyła 32 mld złotych. Jednym z filarów naszej strategii inwestycyjnej jest sukcesywne zwiększanie zasobów złota, które jako tzw. safe haven asset skutecznie dywersyfikuje ryzyko związane z pozostałymi inwestycjami. W latach 2018/2019 NBP zakupił już 125 złota, zwiększając zasób kruszcu do blisko 230 ton, co odpowiada około 8 procentom naszych oficjalnych aktywów rezerwowych. Stabilność makroekonomiczna i duży portfel rezerw okazały się bezcenne, gdy zaledwie dwa lata po wybuchu pandemii przyszło nam się zmierzyć z kolejnym kryzysem – tym razem o podłożu geopolitycznym. 24 lutego 2022 r. Rosja dokonała zbrojnej agresji na terytorium Ukrainy, wywołując katastrofę humanitarną i polityczno-gospodarczą, której pełnej skali dziś jeszcze nawet nie znamy. Masowy exodus ludności cywilnej, zaburzenia w łańcuchach dostaw, ograniczenia w podaży surowców energetycznych i żywnościowych, a także podwyższona zmienność na rynkach finansowych i silny wzrost awersji do ryzyka – to tylko kilka ze zjawisk, z którymi będziemy musieli się mierzyć.

W pierwszych dniach wojny wielu Polakom obserwującym to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą, udzieliła się niepewność jutra, co z kolei znalazło odzwierciedlenie w silnym, gwałtownym wzroście zapotrzebowania na gotówkę. Na szczęście bank centralny był na tę okoliczność dobrze przygotowany dzięki przyjętej przez nas Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. W rezultacie posiadaliśmy wystarczające zapasy, w pełni umożliwiające pokrycie zapotrzebowania klientów banków na pieniądz gotówkowy. Wszystkie zamówienia banków realizowane były bez limitów wartościowych, w pełnej strukturze nominałowej, na terenie całego kraju, co pozwoliło szybko opanować panikę.

Dzięki polityce sukcesywnej akumulacji aktywów rezerwowych NBP posiadał u progu kryzysu adekwatny poziom rezerw oraz dysponował odpowiednim zestawem instrumentów, aby przeciwdziałać negatywnym tendencjom na rynku finansowym i walutowym. W szczególności byliśmy gotowi, aby w każdej chwili reagować na nadmierne wahania kursu złotego, które mogłyby zakłócić sprawne funkcjonowanie rynku walutowego, finansowego lub też negatywnie wpływać na stabilność finansową czy skuteczność realizowanej przez NBP polityki pieniężnej.

Wysoki poziom rezerw umożliwił nam również udostępnienie Narodowemu Bankowi Ukrainy linii swapowej na parze dolar amerykański/hrywna do kwoty 1 mld USD. Środki te będą ograniczały ryzyko dalszej destabilizacji sytuacji polityczno-gospodarczej Ukrainy, co miałoby negatywny wpływ na stabilność systemu finansowego w Polsce.

Oprócz wymiaru gospodarczego kryzys ma też jednak swój dramatyczny wymiar humanitarny, którego jednym z przejawów jest ucieczka milionów ludzi przed bombardowaniami prowadzonymi przez siły rosyjskie. Wielu przedstawicieli dzielnego narodu ukraińskiego znalazło schronienie w Polsce. Ludzie ci często przybywali do nas z wywiezioną z Ukrainy gotówką w hrywnie, której nie mogli łatwo wymienić na złotego z powodu utrudnień w transgranicznym przepływie pieniędzy na terytorium objęte działaniami wojennymi.

Jednak od pierwszego dnia wojny pracowaliśmy w NBP – razem z naszymi przyjaciółmi z Narodowego Banku Ukrainy – nad rozwiązaniem tego problemu. Było dla nas ważne, aby bohaterscy obrońcy Ukrainy wiedzieli, że dbamy o ich rodziny. Efektem tych wysiłków było podpisanie przez Narodowy Bank Polski umowy z Narodowym Bankiem Ukrainy, która umożliwia każdemu dorosłemu uchodźcy z Ukrainy wymianę hrywny (do 10 000 hrywien) na polskiego złotego.

Pomoc Ukrainie to przede wszystkim obowiązek moralny, ale także zobowiązanie, któremu nie bylibyśmy w stanie sprostać, gdyby nie solidne podstawy polskiej gospodarki i silna pozycja finansowa banku centralnego, na którą pracowaliśmy sumiennie przez ostatnie lata. Ta ciężka praca i roztropność sprawiły, że jesteśmy dziś w stanie udźwignąć koszty związane z działaniami wojennymi za naszą wschodnią granicą.

Polska jest silnym państwem, a NBP – silnym bankiem centralnym. Chcemy pokoju, dlatego – jak uczyli starożytni Rzymianie – nieustannie szykujemy się do wojny.

Adam Glapiński

Tekst ukazuje się w nr 41 miesięcznika opinii “Wszystko co Najważniejsze” [LINK] oraz w tytułach prasy światowej w ramach projektu “Opowiadamy Polskę światu” realizowanego wraz z Instytutem Pamięci Narodowej, Narodowym Bankiem Polskim, Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Polską Agencją Prasową.

##########################

Śledź i polub nas:
Jedenkomentarz

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *