CZAS NA RELAKS…?

Uroda jak za dawnych lat

Autor: Ewa Michalowska -Walkiewicz

Wygląd przede wszystkim

Do swojego wyglądu już starożytni przykładali niebagatelną wagę. Nie tylko ludzie piastujący jakieś wysokie urzędy miewali kłopoty z cerą, włosami czy też w ogóle z sylwetką. Gdy nadeszły czerwcowe dni lata, wszyscy nagle zapragnęli być piękni.

Obok, PIĘKNA VENUS/ figurka z Willendorfu/  około 23 tys. lat p.n.e/ Wikipedia

Królowa Egiptu! Za czasów Kleopatry, królowej Egiptu kobiety przykładały do swojego wyglądu niebagatelną wagę. Służki Kleopatry zanim weszły rano do komnaty swojej pani, musiały wymoczyć się w wodzie tak zwanej kwiatowej z pianą. Brały w tym celu płatki róż i wrzucały do gorącej wody. Kąpiel taka działała na nie niezwykle pobudzająco i odprężająco. Gdy któraś z tych dam dworu nie zrobiła sobie porannej kąpieli, Kleopatra na miesiąc odsuwała ją od siebie. Sama Pierwsza Dama nad Nilem, ubóstwiała kąpiele w mleku. Robiła je na przemian, raz w ciepłym mleku kozim, raz w chłodnym mleku krowim rzadko w owczym.

Kleopatra i Juliusz Cezar

Ponieważ jak mawiała Kleopatra owcze mleko zawiera zakwasy, które podrażniają i ujędrniają jej ciało. Aby jej skóra twarzy wyglądała młodo i niezwykle pociągająco, nad swym łożem wieszała gałązkę rozmarynu, który w nocy sprawiał, że energia jaką wysyłał księżyc spoczywała na niej i oczywiście działała na nią upiększająco. Aby tym wszystkim zabiegom kosmetycznym stało się za dość, Kleopatra na noc stosowała maseczki z miodu spadziowego, a następnie nacierała sobie twarz świeżą śmietanką.

Na dworze żydowskiego króla

Kochanka hebrajskiego króla Agryppy, stosowała zabiegi typowo naturalne. Z samego ranka nawilżała swoją twarz rosą, następnie przemywała ją naparem lipowym. Po południu zabieg ten powtarzała, nawilżając cerę naparem ze świeżej mięty. Przed zaśnięciem zaś nacierała zmęczoną twarz stłuczonymi płatkami polnych kwiatów. Herodiada, nałożnica króla Antypasa, prawowita żona jego brata Filipa, nacierała twarz sokiem z marchwi. Sok ten powodował, że skóra jej wyglądała przepięknie, tym bardziej, że i tak nabrała ona wcześniej swoistego koloru ponieważ skąpana była codziennie w blasku gorącego słońca, które niezwykle operuje nad ziemią palestyńską. Jak wiemy żona Abrahama Sara, długo nie mogła począć dziecka. Mimo, że już była w podeszłym wieku aniołowie, którzy gościli u nich zwiastowali jej, że w końcu będzie matką. Ale nie to zaskoczyło Sarę. Nade wszystko pragnęła dziecka, ale wizyta młodzieńców pod innym kątem przykuła jej uwagę. A mianowicie, do pozazdroszczenia była cera owych przybyszy. Sara nie śmiała spytać gości co robią aby tak wyglądać. Postanowiła więc metodą prób i błędów dojść sedna tajemnicy. Wykonywała sobie bardzo często maseczki z kwiatu magnolii. Podobno gdy w końcu zaszła w ciążę, magnolia tak ją odmłodziła, że wyglądała na osobę dwudziestoparoletnią. Jak podają źródła starotestamentowe, Abraham nie był całkiem w porządku do swojej żony. Miał on nałożnicę o imieniu Hagar, która urodziła mu syna Ismaela. Była to piękna egipska kobieta. Uroku dodawały jej bujne i niezmiernie długie włosy. Aby nie doskwierał im upał co drugi dzień Hagar smarowała je rybim tłuszczem. Tłuszcz ten od czasu do czasu wykorzystywała też do nacierania twarzy. Do późnej starości była piękną kobietą o wyszukanej urodzie i cerze.

Co mówi nam Księga Sędziów

DALILA

Samson niezwykle upodobał sobie zdradziecką Dalilę. Ona niezwykle podniecała go swoją delikatną talią. Stosowała ona w tym celu dietę typowo białkową. To oznaczało, że nie spożywała ona macy do dań mięsnych. Jedyną osobą, która w tamtych czasach nie stosowała żadnych maseczek upiększających, była Jochebede, matka Mojżesza. Była ona tak zdesperowana gdy jej syn najmłodszy trafił przed tron faraona, że nie miała ona nawet ochoty dbać o siebie, tak była zniechęcona życiem. Jej skóra twarzy była wprost spalona egipskim słońcem, co powodowało jej przedwczesne starzenie się. Zaś jej córka Miriam, dla podniesienia swojego wyglądu na wyższy poziom stosowała sobie na skórę twarzy przymoczki ze źródlanej wody. Często też nacierała sobie buzię osełeczką świeżego masła.

Na dworze Tudorów

W czasach elżbietańskich, rzadko stosowano jakieś zabiegi kosmetyczno- upiększające. Wiadomo wszystkim, że królowa Elżbieta I była brzydką kobietą. Gdy królewicz hiszpański miał zamiar przybyć na jej dwór aby poprosić ją o rękę, doradzono jej aby natarła twarz rozgotowanym siemieniem lnianym. Pielęgnująca ją lady Bred położyła królowej na twarz za gorący len, który spowodował lekkie poparzenie i przebarwienie naskórka. Tak wystraszona monarchini już nigdy nie stosowała żadnych kosmetyków, a jej wygląd nie spodobał się hiszpańskiemu następcy tronu bo wziął nogi za pas. Jak wiemy królowa Wiktoria miała przeogromne kłopoty z włosami. Mimo, że stosowała różnego typu balsamy, które jej przyrządzali nadworni alchemicy włosy jej wypadały i były niezwykle rzadkie. Ale alchemicy potrafili otrzymać w sobie wiadomy sposób krem upiększający. Mimo, że Wiktoria była prawie łysa, wyglądała młodzieńczo a zarazem uroczo.

Uroda po falach radiowych

Marconi, czyli twórca pierwszego aparatu radiowego miał za żonę przepiękną, która urodę swą zachowywała wklepując sobie w twarz olejek migdałowy. Matka Marconiego, sędziwa już matrona na sobie od czasu do czasu stosowała metodę upiększającą synowej. Podobno, mimo podeszłego wieku wyglądała niezwykle młodo. Żona Tomasa Alwy Edisona, była niezwykle czarującą osóbką. Na zmęczoną długą pracą buzię, przykładała olejek ze świeżo wyłuskanych pestek słonecznika. Podobno mądra pani Edisonowa nacierała się takim olejkiem nader często. Toteż jej buzia i łabędzia szyja, długo wzbudzała podziw. Siostra Beniamina Franklina, na podreperowanie swojej urody, stosowała na skórę okłady z ciepłego naparu zielonej herbaty. Jak podają źródła historyczne, żadnej z koleżanek nie przyznawała się do swego eksperymentu. Aby tylko ona mogła brylować w towarzystwie i wzbudzać pożądanie swym nietuzinkowym wyglądem. Mówiła jedynie swoim koleżankom, że robi sobie okłady na twarz ze świeżej cytryny, która jak wiadomo ściąga skórę i przyśpiesza jej starzenie się.

W krainie „Kwitnącej Wiśni”

Współczesne gejsze, jak i te sprzed lat uważały, że urody dodaje kobiecie wysmarowanie się ptasim guanem. Taka rozbielona twarz, podobno niesamowicie działa na zmysły mężczyzn. Natomiast Chinki, jak i Japonki nie myły sobie latami nóg, gdyż jak twierdziły zapach ten pobudzał inwencję ich partnera do zenitu. Jak podają źródła historyczne Ewa Brovn kochanka a później żona Adolfa Hitlera, kąpała swe ciało aż 3 razy dziennie, by przypodobać się pedantycznemu wodzowi III Rzeszy. Magda Goebbels, żona sławnego ministra propagandy Josefa, spryskiwała swoje włosy woda różaną, która pobudza je do wzrostu.

Dzisiaj kosmetyka urosła do granic niewyobrażalnych. Każda więc z pań może spokojnie wybrać to czym zachwyci swego partnera.

Ewa Michałowska – Walkiewicz

^^^^

Ilustracje i opisy red. np.pl

Ciekawostki: a) W starożytnym Egipcie rozprawy sądowe odbywały się w całkowitych ciemnościach, tak aby sędzia nie widział przestępcy./ b)Tylko dwa razy w historii USA wybory wygrał mężczyzna niższy wzrostem – wzrost jest u mężczyzn silnie skorelowany z oceną przystojności...

#######################################

Śledź i polub nas:
7 komentarzy

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *