W tamtych dniach walki, serca Polaków biły mocniej i dumniej… AKTUALIZACJA: Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier… plus VIDEO

1 sierpnia 1944 r. o godz. 17 wybuchło Powstanie Warszawskie. Miało ono na celu wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji. Mimo, że powstanie nie osiągnęło zakładanych celów militarnych i politycznych, stało się dla Polaków symbolem męstwa i wytrwałości w walce o niepodległość.

… a czapki na bakier…./ Zbigniew Jasiński | foto: TROPY HISTORII

Żądamy amunicji / Autor Zbigniew Jasiński

Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier.
Tu – u nas – nikt nie płacze w walczącej Warszawie.
Tu się Prusakom siada na karki okrakiem
i wrogów gołą garścią za gardła się dławi.

– A wy – tam wciąż śpiewacie, że „z kurzem krwi bratniej”,
„że w dymie pożarów” niszczeje Warszawa…
A my – tu – nagą piersią na salwy armatnie,
Na wasz podziw, na śpiewy i na wasze brawa.

Komu żałobny chorał śpiewacie wciąż w Londynie,
gdy tu nadeszło wreszcie oczekiwane święto?
U boku chłopców swoich walczą tu dziewczęta
i nawet dzieci walczą, i krew tu dumnie płynie.

Halo! Tu – serce Polski! Tu – mówi Warszawa!
Niech pogrzebowe pienie wyrzucą z audycji!
Nam – ducha starczy dla nas i starczy go – za was!
Oklasków nie trzeba! Żądamy – amunicji!

^^^

Pieśń o Powstaniu – To wam, żołnierze Krajowej Armii, dla was ta pieśń wypruta z trzew…

To wam, żołnierze Krajowej Armii,
dla was ta pieśń wypruta z trzew.
Niech mocą ją wasz gniew nakarmi
i świst! – i błysk! – i huk! – i krew!

Książkę o moim bohaterskim Imienniku w biało – czerwonej oprawie pt. „Zbigniew Jasiński Poeta Powstania Warszawskiego – Krwią i rymem” otrzymałem w upominku od wieloletniego działacza Polonii australijskiej: śp. Tadeusza Tarmasa, ps. „Biały”,  przewodniczącego sydnejskiego Koła Armii Krajowej, wieloletniego prezesa Stowarzyszenia Polskich Kombatantów – Koła nr 1 w Sydney i skarbnika Funduszu Wieczystego Polonii Australijskiej imienia generała Kleeberga.

Tak jak dumni jesteśmy z tego, że jako pierwsi na świecie odważyliśmy się stawić czoło niemieckim brutalistom, tak samo jesteśmy dumni z tego, że nie ugięliśmy się tchórzliwie przed uchwałami powziętymi bez naszego udziału, ponad naszymi głowami. Choć sytuacja była beznadziejna, Powstańcy nie chcieli zejść ze sceny bez protestu. Dlatego jestem dumny z mojego Wielkiego Imiennika-Poety Powstania Warszawskiego. Cześć Jego Pamięci.

Zbigniew Jasiński przeżywszy 76 lat spoczywa na polskim cmentarzu w Rookwood w Sydney. Na nagrobku, który koledzy z AK pomogli postawić wdowie Pani Marjorie widnieją napisy  po polsku ale z jednym zdaniem po angielsku na żądanie wdowy – „The pen is mighter then the sword” („Pioro jest potężniejsze od miecza”). I już trochę przykro jest wspominać o Poecie Powstania dlatego, że od lat w dwumiesięczniku Nasze Pismo proponuję ludziom odpowiedzialnym wśród Polonii australijskiej za naszą polską historię, pedagogom i działaczom – aby z okazji Święta Zmarłych – czy w dniach pamięci o walczącej Warszawie – odwiedzili grób Poety Powstania Warszawskiego wraz z uczniami, młodzieżą, harcerzami i opowiedzieli właśnie TAM o Bohaterach Powstania Warszawskiego – aby młode pokolenie zrozumiało co to znaczy okrzyk: ”Jeszcze Polska nie zgineła”. Niestety jak dotąd bez skutku! E-maile w tej sprawie delejtują najbardziej aktywni działacze, nawet ci młodsi kombatanci – na Antypodach – albo chowają te emaile do „spamu”, albo …po prostu są ignorowane.

Ale nie dziwmy się, bo przecież tam w Kraju też zabrania się głosu syren o godzinie „W” aby nie urazić wrażliwych uchodźców ze Wschodu i Zachodu. A więc dopiero „po wojnie”, która się przecież kiedyś zakończy – wrócimy znowu – jak to było jeszcze było kilka miesięcy temu – do pisania i lektury, o tych oddziałach ze Wschodu i Zachodu, które bezlitośnie siały mord, zgliszcza i zniszczenie… Pmięc jest już ZAPOMNIANA! Dlatego na razie musi być cisza…

W tamtych dniach walki, serca Polaków biły mocniej i dumniej...

Opracowanie: Antoni J. Jasiński

############################################