Antek Rozpylacz, który oddał swe życie za ojczyznę
|Powstanie Warszawskie – 1sierpnia-3 października 1944

AUTOR; JOLANTA V. MIARKA
Antoni Szczęsny Godlewski, ps. Antek Rozpylacz (urodzony 11 stycznia 1923 w Warszawie, zmarł 8 sierpnia 1944 roku)– żołnierz powstania warszawskiego w batalionie „Sokół”. W chwili śmierci miał 21 lat. Poległ w ósmym dniu powstania. Po śmierci stał się symbolem bohaterstwa młodzieży powstańczej. Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
Był synem Franciszka Godlewskiego, pochodzącego z polsko-gruzińskiej rodziny adwokata (pełniącego w okresie 1927- 1933 stanowisko wicewojewody nowogródzkiego, od 1934 do 1937 wicewojewody warszawskiego, zaś od 1937 do 1939 starosty powiatu warszawskiego) oraz Anieli primo voto Wężyk z domu Szuman Uczył się w Szkole Powszechnej Sióstr Nazaretanek w Nowogródku. Następnie kontynuował naukę w Gimnazjum Mazowieckim. Ostatecznie od 1937 roku kontynuował naukę w Zakładzie Naukowo-Wychowaczym Ojców Jezuitów w Chyrowie. W trakcie okupacji uczestniczył w tajnych kompletach Politechniki Warszawskiej.
Należał także do konspiracyjnego Korpusu Bezpieczeństwa Armii Krajowej. Członkowie KB AK utworzyli spontanicznie m.in. powstańczy batalion „Sokół”, w którego szeregach, w stopniu kaprala walczył Godlewski. Batalion wchodził w skład zgrupowania „Sarna”.
Powstańczy pseudonim „Antek Rozpylacz” zawdzięczał zdobytemu przez siebie pistoletowi maszynowemu Sten. Szacuje się, że zaledwie 10-15 proc. powstańców szło do walki z bronią w ręku, więc posiadanie broni automatycznej było nie lada przywilejem. Pistolet Godlewskiego był obok trzech karabinów, kilku pistoletów, granatów i butelek z benzyną jedyną bronią, z którą liczący 150 osób „Sokół” rozpoczął zryw. Steny popularnie nazywano właśnie „rozpylaczami”.
„Ruchliwy jak iskra, wytrzymały jak stal i bezprzykładnie odważny, był ze swoim stenem wszędzie” charakteryzował Godlewskiego „Biuletyn Informacyjny” Komendy Głównej AK. Nierozłączną towarzyszką „Rozpylacza” była jego sympatia – Antonina Grzybowska „Nina”. Dwudziestojednolatkowi towarzyszył też często trzynastoletni łącznik „Miki” – żydowski chłopiec Zelman Hochman, który podczas okupacji krył się pod nazwiskiem Zenon Borkowski. Antek „Rozpylacz”, łączniczka „Nina” i goniec „Miki” trzymali się razem. Byli ulubieńcami batalionu. Patrol „Antka Rozpylacza”, „Mikiego Bandyty” i „Niny”, został uwieczniony na obrazie Heleny Dobrowolskiej-Nadolnej, znajdującym się w Muzeum Warszawy.

Powyżej ^ Antek Rozyplacz. W tle zdjęcie z pogrzebu Antoniego Godlewskiego. Foto: MPW/Wikimedia Commons/dp
Według Alicji Janiszewskiej „Hanki”, st. strzelca z oddziału:„ Antek był bardzo, bardzo odważny. Bardzo sympatyczny, bardzo koleżeński i bardzo, bardzo przystojny. Przystojny był nieprawdopodobnie. Chodził ubrany tak, że nosił hełm i był przepasany taśmą nabojów. Hełm był zdobyczny oczywiście i z dużą wstążką biało-czerwoną. Chodził w butach z cholewami. Nieprawdopodobnie odważny chłopiec, ulubieniec wszystkich. Świetny chłopiec, doskonały kolega, świetny żołnierz”
Potwierdza to Stefan Laube „Adam” łącznik batalionu: „Antek był odważny, wesoły, pogodny, roześmiany, kontaktowy i lgnęły do niego i dziewczyny i koledzy. Był żywiołowy chłopak i przez tę swoją żywiołowość tak szybko zginął właśnie w ataku na „Cristal” w Alejach Jerozolimskich”
Kwaterą batalionu „Sokół” było mieszkanie rotmistrza przy Nowogrodzkiej 3/5. Przy tej samej ulicy, kilka numerów dalej, wynajmował pokój ppor. Zbigniew Jasiński, oficer Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, dziennikarz i poeta, autor słynnego wiersza: „Żądamy amunicji!”. Wiersz ten został odczytany na antenie powstańczej radiostacji „Błyskawica”.
- „Tu zęby mamy wilcze, a czapki na bakier,
- Tu nas nikt nie płacze w Walczącej Warszawie.
- Tu się Prusakom siada na karku okrakiem
- I wrogów gołą garścią za gardło się dławi”.
Został zastrzelony serią z karabinu maszynowego, gdy wychylił się z bramy. Trzy kule przeszyły jego ciało. Zaraz po nim padł też kolega z oddziału, który próbował sięgnąć po stena Godlewskiego.
Ciało „Antka” trzeba było z bramy ściągnąć bosakiem – ryzyko dostania się pod ogień karabinu było zbyt duże. Dokonała tego jego dziewczyna „Nina” z dwojgiem kolegów z oddziału. Następnego dnia odbył się pogrzeb Godlewskiego. Uczestniczyli w nim koledzy i koleżanki z oddziału oraz cywilni mieszkańcy, msza święta i przemówienie dowódcy rotmistrza Władysława Jana Olszewskiego Sokoła”, który będąc już wówczas rannym – kazał przynieść się na miejsce ze szpitala.

^^^ Napis na murze w podwórku kamienicy przy ul. Brackiej 5 w Warszawie wykonany przez matkę Antoniego Szczęsnego Godlewskiego po eksumacji jego zwłok.

W pierwszą rocznicę wybuchu powstania warszawskiego, 1 sierpnia 1945 roku, Antoni Szczęsny Godlewski został ekshumowany i pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w kwaterze A-17. W podwórzu, gdzie znajdował się grób powstańczy, jego matka umieściła napis „»Antek Rozpylacz« został pochowany na Cmentarzu Wojskowym”. Ocalały od czasów wojny napis wykonany ręką matki do dziś istnieje na ścianie kamienicy, został zabezpieczony szybą i odsłonięty w 48. rocznicę śmierci żołnierza. Jego imię nosi jedna z ulic na warszawskiej Woli, jest on także patronem 27 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej „Baon”.
Powyżej: Wizerunek Antoniego Godlewskiego „Antka Rozpylacza” z nagrobka na Powązkach Wojskowych /Tomasz Stańczyk

^^^^ Grób Antoniego Szczęsnego Godlewskiego „Antka Rozpylacza” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie..
JOLANTA V MIARKA
Źródła: Wikipedia/ Tomik Poezji Krwią i Rymem/ Polskie Radio24/ Muzeum Warszawy/

np.pl
Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów” – powiedział historyk literatury Stanisław Pigoń, gdy dowiedział się o wstąpieniu Krzysztofa Kamila Baczyńskiego do oddziału dywersyjnego. Takim brylantem był też Antek „Antek Rozpylacz‘
Małgorzata Tarka
@@@
Robicie coś bardzo dobrego. W dobie internetu wszystko w nim jest. Ale wy podpowiadacie, to, co jak mówił satyryk: „Jesteśmy urodni i młodzi tylko pamięć nas zawodzi”. Nigdy nie wpadłabym na pomysł aby sobie wyszukać tak ważnych polskich postaci, jak np. „Antek Rozpylacz”, czy ostatnio „Wiech” i inni. Bo to było jeszcze w innym pokoleniu. A to jest bardzo potrzebne dla odświeżenia naszej polskiej pamięci.
Podam przykład: Borys Budka szef PO i KO był na antenie Radia ZET proszony przez jednego ze słuchaczy o wyrecytowanie czwartej zwrotki hymnu. Po pierwszej nieudanej próbie polityk postanowił coś jeszcze wydukać – „O Basi. Już… yyyy. Ojciec zapłakany… Przepraszam, ale to jest znowu coś co jest trudne dla mnie, dlatego że…” itp.
Pozdrawiam Redakcje i Autorkę.
Katarzyna [Mościce-Tarnów]
„Będziesz miłował Polskę pierwszą po Bogu miłością.
Bedziesz Ją miłował więcej niż siebie samego”.
Zofia Kossak-Szczucka
Pokolenie JP II
Jest coś pięknego w naszym Narodzie, tylko my już tego nie dostrzegamy, Naszą pamięć rozmyli, wymazali i splugawili celebryci. Dokąd nas oni zaprowadzą?
Urszula Kotlarek
@@@
Ale to my sami tworzymy tych celebrytów. Kto z nimi maszeruje po ulicach polskich miast?. Kto wrzeszczy w………ć, kto wymachuje szmatami z napisami j….PiS, kto, burzy i niszczy pomniki i świętych i bohaterów? Przecież to nie Marsjanie, to robią a Polacy z utraconą pamięcią i nikt inny. A ci, którym coś w głowie jeszcze pozostało z historii naszego Narodu patrzą na to obojętnie, dla świętego demokratycznego spokoju. „Miałeś chamie czapkę z piór…”
Tadeusz
Słowa ciągle aktualne:
„Z tej ruiny dnia dzisiejszego Polskę odbudują przyszłe pokolenia – nie brzuchate, nie dobroduszne nie gadatliwe, nie łase na rozkosze zmysłów i na przyjemności życia, nie niby do wszystkiego dobre, a do niczego nie zdolne – tylko twarde, uporne, milczące, fachowe.” (…) Henryk Sienkiewicz
Obiektywny
Cóż rzuciliśmy jako Naród na szaniec wszystko ,a rządzą nami zdrajcy i śmiertelni wrogowie
Tak rządzą nami zdrajcy i wrogowie. I jeszcze bezczelnie krytykują dowództwo AK, że Powstanie było zbytecznym zrywem Narodu, który podniósł pięść na Germańca.
A to pokolenie pro-Tuskowe, pro-Wałęsowe to produkt mezaliansu owcy z osłem.
A. Stanisław Górecki
CHWAŁA ANTKOM ROZPYLACZOM I WSZYSTKIM POWSTAŃCOM I SZACUNEK DLA TYCH NAJMŁODSZYCH „GAZECIARZY”, KTÓRZY POD KULAMI ROZNOSILI POCZTĘ POWSTAŃCZĄ. NIECH ŻYJE POLSKA WOLNA OD ZDRAJCÓW!!
Zbyszek
Kiedy oddaje się cześć Bohaterom Powstania, małe medialne kucyki z prawicy i lewicy dyskutują, paplą trzy po trzy o bezsensie jego wybuchu. I to jest paplanina. Niemcy mieli plan totalnego wymazania naszej stolicy z ziemi, z mapy, i w ogóle z pamięci tych resztech pozostałych Polaków, będących niewolnikami Germanii. To był Honor „Antków Rozpylaczy!”! Którego gadatliwym kucykom w bezpiecznym miejscu i przed mikrofonem brakuje.
To jest obrzydliwe, to jest deptanie godności tych wszystkich, którzy jeszcze ocaleli. To jest paplanina trolii, aby tylko mieć swoje 5 minut w internecie. Wstyd! Kucyki. Wstyd!
Andrzej Jaroń W-wa