WALKA NA ŚMIERĆ I ŻYCIE CHRZEŚCIJANINA Z APOLLYONEM
|AUTOR JOLANTA V MIARKA
DROGA Pielgrzyma, napisana przez Johna Bunyana w 1678 roku, jest alegorią przedstawioną jako sekwencja snów. Pisownia jak w oryginale w 1678 roku.
Christian, postać Everymana, wyrusza z tego świata i podróżuje do następnego. W tym odcinku spotyka Apollyona, władcę Miasta Zniszczenia. Christian toczy bitwę z demonicznym smokiem dzierżącym obosieczny miecz. Ale teraz, w tej DOLINIE UPOKORZENIA. biedny chrześcijanin był w trudnej sytuacji; bo uszedł zaledwie kawałek, zanim dostrzegł złowrogiego potwora, który nadchodził przez pole na jego spotkanie; nazywa się Apollyon.
Wtedy Christian zaczął się bać i zastanawiać się, czy wrócić, czy obstawać przy swoim. Ale znowu pomyślał, że nie ma zbroi na plecach; i dlatego pomyślał, że odwrócenie się do niego tyłem dałoby DIABŁOWI większą przewagę w łatwym przebiciu go strzałami. Dlatego postanowił zaryzykować i obstawać przy swoim; bo, pomyślał, gdybym nie miał w oku nic więcej niż uratowanie życia, byłby to najlepszy sposób, aby się utrzymać. Poszedł więc dalej i spotkał go Apollyon. Teraz potwór był okropny; był ubrany w łuski jak u ryby (i to jest jego duma), miał skrzydła jak smok, stopy jak niedźwiedź, a z jego brzucha wydobywał się ogień i dym, a jego jadaczka były jak paszcza lwa.
Kiedy podszedł do Christiana, spojrzał na niego z pogardliwą miną i dlatego zaczął mu zadawać pytania.
APOL. Skąd pochodzisz? I z jakim miejscem jesteś związany?
CHR. Przybyłem z Miasta GRZECHU, które jest miejscem wszelkiego zła, i udaję się do Miasta DOBRA
APOL. Po tym poznaję, że jesteś jednym z moich poddanych, bo cały ten kraj jest mój, a ja jestem jego księciem i bogiem. Jak to się więc stało, że uciekłeś przed swym królem? Gdybym nie miał nadziei, że wyświadczysz mi więcej przysługi, powaliłbym cię teraz jednym ciosem na ziemię.
CHR. Rzeczywiście urodziłem się w twoich królestwach, ale twoja służba była ciężka i z twoją zapłatą jako człowiek nie mogłem żyć, „bo zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6:23); dlatego też, gdy dożyłem lat, zatroszczyłem się, podobnie jak inne rozważne osoby, o to, czy nie mógłbym się naprawić, inaczej żyć by dobro czynić.
APOL. Nie ma księcia, który tak lekko straciłby swoich poddanych, więc i ja nie stracę jeszcze ciebie; ale skoro skarżysz się na swoją służbę i płacę, wracaj z powrotem do miasta Zagłady: to, na co będzie stać mnie i nasz kraj, obiecuję ci dać.
CHR. Ale oddałem się innemu, królowi książąt; więc jak mogę, uczciwie, wrócić z tobą?
APOL. Dokonałeś tego, zgodnie z przysłowiem: „Zmieniłeś zło na gorsze”; lecz jest rzeczą zwyczajną, że ci, którzy podają się za jego sługi, po pewnym czasie wymykają się mu i wracają do mnie. Czyń tak i ty, a wszystko będzie dobrze.
CHR. Dałem mu moją wiarę i przysiągłem mu wierność; jak więc mogę z tego wyjść i nie zostać uznanym i jako zdrajca?
APOL. Zrobiłeś mi to samo, a mimo to jestem gotowy przejść obojętnie obok wszystkich obok twoich zdrad, jeśli teraz jeszcze raz zawrócisz i wrócisz do Miasta GRZECHU!
CHR. To, co ci obiecałem, było w moim młodym głupim wieku; Ale teraz sądzę, że Książę, pod którego sztandarem TERAZ stoję, jest w stanie mnie rozgrzeszyć; tak, i przebaczyć także to, co zrobiłem, jeśli chodzi o moje NIEROZSĄDNE podporządkowanie się tobie; a poza tym, TO ty, JESTEŚ nie przyjacielem a niszczycielem! Prawdę mówiąc podoba mi służba, u mojego Księcia Dobra – zarobek, jego słudzy, jego rząd, jego firma i kraj, bardziej niż twoje królestwo ZŁA; i dlatego przestań mnie przekonywać dalej do ZŁA; Jestem jego sługą i pójdę za nim.
APOL. Zastanów się jeszcze raz, kiedy będziesz juz z zimną krwią, co chciałbyś spotkać na swojej drodze. Wiesz, że przeważnie jego słudzy spotykają zły koniec, ponieważ to ONI są przestępcami wobec mnie i moich SZATAŃSKICH dróg. A poza tym uważasz jego służbę za lepszą niż moją, podczas gdy on jeszcze nigdy nie przybył ze swojego miejsca, tam gdzie ma wybawić każdego. Ale co do mnie, ile razy, jak dobrze wie cały świat, wybawiłem, czy to siłą, czy oszustwem, tych, którzy wiernie mi służyli, i tak cię też wybawię.
CHR. Jego obecna powściągliwość mojego Pana w wybawianiu ich ma na celu wypróbowanie ich miłości, czy przylgną do niego do końca; a co do złego końca, według ciebie Apollynie do jakiego, jak mówisz, dochodzą, jest to w ich oczach najchwalebniejsze; gdyż nie spodziewają się tego zbyt wiele w przypadku obecnego wybawienia, gdyż pozostają przy Księciu Dobra dla swojej chwały, a wtedy ją otrzymają, gdy ich Książę przyjdzie do nich w swojej i chwale aniołów.
APOL. Już byłeś raz niewierny w służbie dla niego; i jak myślisz, jak otrzymać od niego teraz zapłatę zbawienia?
CHR. Gdzie, i kiedy Apollyonie! ?
APOL. Zemdlałeś przy pierwszym wyruszeniu, kiedy prawie udusiłeś się w Zatoce ROZPACZY; próbowałeś w niewłaściwy sposób pozbyć się ciężaru, podczas gdy powinieneś tam pozostać, dopóki twój Książę tego – go nie zdjął; grzesznie zasnąłeś i utraciłeś wybraną rzecz; ty też prawie dałeś się namówić na widok lwów ZŁA.; a kiedy mówisz o swojej podróży i o tym, co słyszałeś i widziałeś, wewnętrznie pragniesz próżnej chwały we wszystkim, co mówisz i robisz.
CHR. Wszystko to jest prawdą i o wiele więcej, co pominąłeś; ale Książę DOBRA, któremu służę i którego szanuję, jest miłosierny i gotowy przebaczyć; ale poza tym te słabości mnie opętały w twoim kraju ZLA, bo tam SIĘ z próżności wciągnąłem; i jęczałem pod nimi, żałowałem ich i uzyskałem przebaczenie mojego Księcia.
APOL. Wtedy Apollyon wpadł w wielką wściekłość, mówiąc: Jestem wrogiem tego twojego księcia; Nienawidzę jego osoby, jego praw i ludzi; Wyszedłem przed ciebie celowo, żeby ci się przeciwstawić.
CHR. Apollyonie, strzeż się tego, co robisz; bo jestem na gościńcu królewskim, na drodze świętości; dlatego uważaj na siebie.
– Wtedy Apollyon usiadł okrakiem na całą szerokość drogi i powiedział: W tej sprawie jestem wolny od strachu. Przygotuj się na śmierć; bo przysięgam na moją piekielną jaskinię, że nie pójdziesz dalej; tutaj zabiję twoją duszę. I z tymi słowami rzucił płonącą strzałę w Chreścijanina pierś; lecz Chrześcijanin miał w ręku tarczę, za pomocą której ją chwycił i w ten sposób zapobiegł niebezpieczeństwu. Wtedy Apollyon rzucił się na niego szybko, rzucając strzałami gęstymi jak grad; Apollyon zranił go w głowę, rękę i stopę. Chytry Apollyon poszedł dalej za swoim dziełem, ale Christian ponownie nabrał odwagi i stawił opór tak mężnie, jak tylko mógł. Ta zacięta walka trwała ponad pół dnia, aż Christian był prawie całkowicie wyczerpany.; musisz bowiem wiedzieć Człowieku, że Chrześcijanin z powodu swoich ran też czasem oslabnie. Wtedy Apollyon, dostrzegając swoją okazję, napadł na Chrześcijanina już całkiem z bliska z całym ciężarem swej potwornej postaci i mocując się z nim, spowodował straszny upadek; i wraz z tym miecz Chrześcijanina wyleciał już z ręki.
Wtedy rzekł Apollyon: Teraz jestem ciebie pewien, że już cię mam – tak że Christian zaczął tracić nadzieję na życie; ale jak Bóg chciał, podczas gdy Apollyon był gotowy zadać swój ostatni cios, aby w ten sposób całkowicie położyć kres temu dobremu człowiekowi, Chrześcijanin zwinnie wyciągnął rękę po miecz i chwycił go, mówiąc: „Nie ciesz się ze mnie, szatanie gdy upadnę, powstanę” (Micheasza 7:8); i tym samym zadał mu śmiertelne pchnięcie, które sprawiło, że upadł jak ten, który otrzymał śmiertelną ranę. Widząc to, Chrześcijanin ponownie zwrócił się do niego i powiedział: „Nie, w tym wszystkim odnieśliśmy więcej niż zwycięstwo dzięki temu, który nas umiłował” (Rzym. 8:37). I wtedy Apollyon rozpostarł diabelskie skrzydła do odlotu, tak że chrześcijanin już go nie widział (Jakub 4:7).
O tej walce nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić, jeśli jej nie widział i nie słyszał tak jak ja, jakie wrzaski i okropny ryk Apollyon robił przez cały czas walki – mówił jak smok; a z drugiej strony westchnienia i jęki i modlitwy wydobywające się z serca Christiana. Trudno o bardziej nierówny mecz – Chrześcijanin musi zawsze walczyć z Aniołem zła….
Kiedy więc bitwa dobiegła końca, Chrześcijanin powiedział: „Będę tutaj dziękował temu, który mnie wybawił z paszczy lwa, temu, który mi pomógł w walce z Apollyonem”. I tak też uczynił, mówiąc – Wielki Belzebub szef diabła, zaplanował moją zgubę; dlatego w tym celu posłał go na mnie, a on z wściekłością, zaciekle mnie zaatakował. Ale błogosławiony waleczny Swięty Michał pomógł mi, a ja mieczem szybko sprawiłem, że zaczął Apollyon uciekać Dlatego pozwólcie mi oddawać mu wieczną chwałę i dziękować i błogosławić zawsze jego święte imię –MICHAŁ ARCHANIOŁ
Wtedy podeszła do niego ręka z kilkoma liśćmi drzewa ŻYCIA którą Chrześcijanin wziął i przyłożył do ran odniesionych w bitwie, i natychmiast został uzdrowiony. I zasiadł na tym miejscu jeszcze chwilę, aby jeść chleb i pić z butelki, którą mu przedtem dano; więc odświeżony, z wyciągniętym mieczem w dłoni zabrał się do podróży; bo powiedział: Nie wiem, ale może zbliżyć się jakiś inny wróg. Ale w całej dolinie nie spotkał się z żadną inną zniewagą ze strony Apollyona.
^ Autor – nonkonformistyczny kaznodzieja John Bunyan i takich nam Polakom teraz potrzeba
Źródło: Foto/ Plough Cuarterly Magazine
^^^
Byłam TAM w Gargano
NA TABLICY PRZY WEJŚCIU DO GROTY NAPISANO : „ Zaniechaj myśli o poświęceniu groty, ja wybrałem ją na swoją siedzibę i już poświęciłem razem z moimi aniołami. Znajdziesz w niej znaki na skale i mój wizerunek, ołtarz, paliusz i krzyż. Wy tylko wejdziecie do groty i odmówicie przy mnie modlitwy. Jutro odprawicie dla ludu Najświętszą Ofiarę i zobaczycie, jak sam poświęcam tę świątynię. ”
Dla naszepismo.pl opracowała Jolanta V Miarka
DZIĘKUJEMY!
########################################
Jeszcze ja tutaj chciałbym donieść o bardzo nieprzyjemnym rozwoju sytuacji.
W dniu 16 listopada, Kancelaria Patriarchy Kościoła Ormiańskiego w Jerozolimie wydała naglący komunikat (Urgent Communique, w oryginale) informując o możliwości największego zagrożenia działalności i przetrwania od momentu ufundowania w czwartym wieku n.e.
W komunikacie dodano że właściwie dotyczy to wszystkich społeczności chrześcijańskich w Jerozolimie. Zagrożenie pochodzi od żydowskich osadników którzy niszczą budynki sakralne i infrastrukturę będące własnością kościołów chrześcijańskich.
Podsumowano, że obecność chrześcijańska w Jerozolimie i Ziemi Swiętej jest zagrożona.
A wiec, mamy kolejny fragment permanentnego konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Na dzień dzisiejszy, Czerwony Krzyż podaje że w ataku IDF na Strefę Gazy zginęło 11078 osób, w tym 4506 dzieci a obrażenia poniosło 27490 osób w tym 8663 dzieci.
@@@
Jeśli to prawda, to jest straszna prawda – aż trudno uwierzyć!
Luca Casarini, specjalny wysłannik Franciszka na Synod o synodalności znalazł się na celowniku sycylijskiej prokuratury. Sprawa dotyczy włoskiej organizacji pozarządowej o nazwie „Mediterranea”, która pośredniczy w migracji na Morzu Śródziemnym. Casarini jest byłym liderem ruchu „no-global” i lewicowym aktywistą. Zarzuty dotyczą pomocy w nielegalnym dotarciu afrykańskich imigrantów na teren Republiki Włoskiej.
Pokolenie Jana Pawła II
Były naczelny Deonu Piotr Żyłka miał poprowadzić u łódzkich dominikanów debatę na temat włączania społeczności LGBT do Kościoła. Spotkaniu sprzeciwił się jednak prowincjał polskich dominikanów.
Co to , i kto to ten Deon.pl jest ? To jest – katolicki portal społecznościowo-informacyjny założony i prowadzony przez Towarzystwo Jezusowe oraz Wydawnictwo WAM.
CDN – WALKA TRWA
Szymek ps „Talent” – dwukrotnie prawie że zakonnik – pokazał, że z Sejmu potrafi zrobić lewacki cyrk Szymek „Talent” Hołownia oświadczył „chcemy zmienić regulamin Sejmu, by nie wybierać premiera jak papieża w XIX wieku” i zapowiedział, że m.in. odbierze ślubowanie od wybranej w zeszłym tygodniu członkini Państwowej Komisji ds. Pedofilii Karoliny Bućko.
„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania „Tak mi dopomóż Bóg”. Art. 104 Konstytucji RP
Ciekawe, kto jeszcze w tym Sejmie zwraca się z prośbą „Tak mi dopomóż Bóg”. Jeśli ktoś wie to proszę mi podpowiedzieć.
Filip Stawarz