NA KOGO?
|AUTOR; PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI
NA KOGO?
Imperium rosyjskie ma już ponad 300 lat. Zmieniają się jego władcy, w tym bardziej znani – Piotr I, Katarzyna II, Aleksander I, Mikołaj I, Lenin, Stalin, Breżniew, Putin, ale cel pozostaje ten sam, podbić i zająć jak najwięcej państw i ziem. Zmieniają się hasła, raz to był „samodierżawny Car prawosławny”, kiedy indziej „proletariusze wszystkich krajów łącznie się”. Raz jest to wojujący ateizm, z prawem konstytucyjnym do walki z religią, kiedy indziej prawosławie, religią państwową, mającą zbawić świat. Raz to był internacjonalizm, a kiedy indziej narodowa „Wojna Ojczyźniana”.
Wspomagano ruchy narodowowyzwoleńcze w Azji i Afryce, ruchy rewolucyjne i rewolucje kulturalne na całym świecie. Pod hasłem „walki o pokój” rozbrajano mentalnie kraje cywilizacji zachodniej. Wszyscy przeciwnicy, czy to ideologiczni z prawa i z lewa, czy militarni i gospodarczy, byli „imperialistami” i „faszystami”.
Imperium rosyjskie jest bogate, ma wielkie złoża złota, diamentów i kopalnych surowców.
Mimo więc panującej od wieków korupcji na wszystkich szczeblach władzy, stać je i na zbrojenia i przede wszystkim na opłacanie swoich agentów na całym świecie. Opłacany był marszałek polskiego Sejmu, Adam Poniński, żeby zatwierdzić I Rozbiór Polski w 1772 r. Opłacany był Wolter, by wychwalał carycę Katarzynę II i oczerniał Polskę, aby za nią, podbijaną przez Rosję, nikt się nie ujął. W czasie II Wojny Światowej i długo po niej, opłacani byli kierownicy kontrwywiadu brytyjskiego i doradcy prezydenta USA, żeby Rosja mogła zająć kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Opłacani byli uczeni amerykańscy pracujący nad bombą atomową, żeby jej tajemnice przekazać Rosji. Opłacani są agenci na całym świecie, zwłaszcza w USA i w Europie, w tym europarlamentarzyści i urzędnicy Komisji Europejskiej.
Rosja chce ziemi od Władywostoku, do Atlantyku, pod swoją władzą. Czy to się stanie za władcy obecnego, czy za jego następcy, nie ważne, ważne by tak się stało. Aby to wykonać, nie wystarczy samemu się wzmocnić, ale należy osłabić przeciwnika. Temu służą ruchy „antyrasistowskie” w USA, konflikty zbrojne na Bliskim Wschodzie, temu służą przyjazne rządy w różnych państwach świata, zwłaszcza w Europie, temu służy ogłupianie bogatych i wygodnych społeczeństw Europy Zachodniej.
System „bezstresowego” wychowania dzieci w krajach Zachodu, doprowadził do obniżenia średniego poziomu intelektualnego tych społeczeństw. Takim ludziom łatwo wmówić coś, jeśli za tym stoją naukowcy, lub celebryci. Celebryci na ogół reprezentują taki sam poziom intelektualny, jak ich społeczeństwa, łatwo więc ulegają modnym prądom, czy ideom. Wielu naukowców można kupić, co wykazały „osiągnięcia nauki” nazistowskiej i komunistycznej. Taką współczesną „naukową zdobyczą” jest religia klimatyczna. Nic to, że wiedza przeczy temu, że ocieplenie klimatu zależy od ilości CO2 wytworzonego przez ludzi. 12 tysięcy lat temu większość Polski pokryta była lodowcem, który się roztopił, bez ingerencji człowieka i jego przemysłu. Nie mówi się o dwutlenku węgla powstającym z wybuchu wulkanów, czy pożarów lasów. I są politycy, co przy wsparciu „swoich” naukowców, plotą wciąż o szkodliwości spalania węgla, czy gazu i o „gazach cieplarnianych” wydzielanych przez krowy.
Głupi, czy może też opłacani politycy kierujący Unią Europejską narzucają państwom członkowskim szkodliwe przepisy m. in. „Zielonego Ładu”, prowadzące do gospodarczego osłabienia Europy, co idzie w parze z jej zdolnościami obronnymi. I to właśnie jest celem Rosji. Ona testuje Zachód, który wykazał obojętność na jej agresję na Gruzję w 2008 r. i kunktatorstwo po najeździe na Ukrainę w 2014 r. Obecna wojna na Ukrainę jest też tylko „operacją specjalną”, wykazującą słabość Europy i jej nieprzygotowanie do obrony. Przez wiele lat zwalczano (również w Polsce) patriotyzm, powodujący chęć obrony ojczyzny. I teraz młodzi ludzie deklarują opuszczenie kraju w przypadku wojny. Europa jest rozbrojona, brak ludzi i sprzętu. Jedyną przeszkodą w jej podbiciu jest możliwa interwencja USA. Dlatego politycy niemieccy i francuscy mają postarać się o wycofanie się USA z Europy, pod hasłem europejskich „wspólnej armii”, „żelaznej kopuły” itp. Dlatego też nie można dopuścić do budowy CPK w Polsce, bo tam mogły by się wyładowywać amerykańskie dywizje. Ale wystarczą Dyrektywy Unii by zrujnować Europę, uniemożliwiając skuteczną jej obronę przed najazdem. A to Europarlament załatwi, jeśli wygrają w nim dotychczas rządzące siły. Chyba, żeby zwyciężyła europejska (i polska) prawica, która anuluje szkodliwe przepisy i przygotuje Europę do obrony. Zadecydują o tym wyniki wyborów do Europarlamentu 9 czerwca br. Kto chce powrotu do okresu po 17 września 1939 r. i do PRL, głosuje na kandydatów Koalicji ośmiu gwiazdek.
Kto chce suwerennej Polski i przyjaznej Europy, odda głos na kandydatów Zjednoczonej Prawicy. Od tego zależy przyszłość Polski i Europy!
Wacław Leszczyński
Ilustracje dodał ADMIN
#################### np.pl ##################
PIEKIELNE TRIO OPUSZCZA POLSKĘ
Wybory do Parlamentu Europejskiego przynajmniej na jakiś czas uwolniły Polskę od iście piekielnego tria. Wyborcy Lewicy do Brukseli oddelegowali Roberta Biedronia wraz z jego /MĘŻEM/ ŻONĄ/ Krzysztofem Śmiszkiem; będzie im towarzyszyć Joanna Scheuring-Wielgus. W ostatnich miesiącach to właśnie ci politycy zgłaszali całą masę skrajnie antykatolickich postulatów.
Andrzej Jaron W-wa
Już słychać wycie. Sikorski wyje bo „martwi się”, że Braun jedzie do Brukseli. A już „Już byłby w pace”
Art
Za Państwową Komisją Wyborczą podajemy wyniki głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2024 r. z uwzględnieniem wyników głosowań w Australii. Zauważmy (patrz tabelka poniżej), że w Nowej Południowej Walii głosowało więcej osób niż łącznie w pozostałych stanach z wyłączeniem Wiktorii. W Australii najwięcej osób głosowało na KO (41.67%), na PiS głosowało 22.66%, a na Konfederację 18.36%. .
Polonia nie ma się jjuż czym chwalić – DLA ŚWIĘTEGO SPOKOJU!
MELPOL
SPRAWIEDLIWY Bodnar wyznaczył specjalnych SPRAWIEDLIWYCH prokuratorów do walki z „mową nienawiści”
iW
Media opisują potężną awanturę, do której doszło w ugrupowaniu uśmiechnięte Szymona Hołowni. Jeden z działaczy Polski 2050 miał grozić swojemu koledze, że „wbije mu sztylet w serce”. Sprawą zajęła się prokuratura i sąd partyjny.
Marian Bbicki, Kraków KOP
Bandziory po ochroną Bodnarowej ”sprawiedliwości” W mediach pojawiło się znowu kolejne szokujące nagranie z udziałem terroryzującego Polaków imigranta. Tym razem do niebezpiecznej sytuacji doszło w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie cudzoziemiec wymachiwał nożem. Przy zatrzymaniu krzyczał o Allahu. Teraz pojawiło się nagranie z tego zdarzenia. Okazuje się, że mężczyzną wymachującym nożem był imigrant.- „Dlaczego nie piszecie jakiej narodowości on był? Czy uważacie że ukaranie mandatem tego kogoś powstrzyma go przed dalszymi działaniami? Czy naprawdę musi ktoś zginąć żebyście zrozumieli co się obecnie dzieje?”
PAWEŁ Stefaniuk
o wprost niewiarygodne, w jaki sposób dziennikarka neo-TVP z olbrzymim tatuażem na szyi usiłuje swoim wpisem odwrócić uwagę Polaków od problemu niekontrolowanej migracji. Oto, co napisała Karolina Opolska.
Kilkaset tysięcy Polek rocznie doświadcza przemocy, w tym przemocy seksualnej. Sprawcami są Polacy”. Dalej dodała:
„Naprawdę nie trzeba straszyć nas imigrantami, zagrożeniem są biali obywatele naszego pięknego kraju nad Wisłą”. Widocznie ten tatuaż debilnie na jej resztę głowy działa.
Małgorzata Tarka
Czytając tekst prof Leszczyńskiego oraz komentarze, zastanowiłem się nieco i po pewnej refleksji, przypomnę że – tak naprawdę – wszystko jest relatywne.
Inne kraje europejskie mają jeszcze większe kłopoty i bardziej radykalne podziały wewnętrzne.
Pomimo minimalnej wygranej Tuska i jego ubecko-żydokomunistycznego zaplecza to, ich pozycja jest bardzo słaba bo nic nie oferuje poza status quo które zadawala tylko już, ubabrane w komunizmie, odchodzące pokolenie.
Szkoda że nie dało się wprowadzić – niczym w Australii -obowiązkowych wyborów.
Niestety, PiS nie był zainteresowany.
Partyjniactwo i przymus do działań społecznych, a szczególnie do obowiązkowo-przymusowego głosowania jest wypaczeniem demokracji. Głosowanie w państwie suwerennym nie jest przymusem – jest przywilejem.
J. Wróbel
Nieprawda panie lub pani Wróbel. Nie ma przymusu glosowania, przynajmniej w Australii, gdziem mieszkam i głosuję. Każdy, kto nie ma ochoty na głosowanie może to zgłosić do AEC (Australian Electoral Commission) i będzie wypisany z listy. Ma też prawo w każdej chwili wpisać się ponownie i wtedy wraca pod obowiązek głosowania. Można to robić bez żadnych ograniczeń, nic to nie kosztuje i jest niekłopotliwe ani czasochłonne. Można też wrzucić pustą lub zabazgraną kartkę lub napisać komentarz na temat rządu lub poszczególnych kandydatów, ale taki głos jest nieważny lecz podlega statystycznej rejestracji. I przy każdych wyborach są takie epizody, wcale nierzadkie z dość niewybrednymi opiniami. Za nie przyjście na wybory jest kara – z tego co wiem – $ 50. Ale, jak się przedstawi stosowny powód nieuczestnictwa to finansowych konsekwencji nie ma.
Obowiązkowe wybory powodują że każdy obywatel musi się – choćby w minimalnym stopniu – zainteresować się polityką i kandydatami. W mojej opinii, obowiązkowe wybory, podobnie ustawione jak w Australii, by diametralnie naprawiły polską scenę polityczną. Dlaczego, myślicie, KO osiągnęła lepszy wynik w Australii ? Bo to środowisko się tak bardzo obawia PiSu i Konfederacji, więc się lepiej zmobilizowali.
Był bełkot: Kancelaria Premiera Donalda Tuska złożyła życzenia z okazji zakończenia roku szkolnego oraz rozpoczęcia wakacji. Wpis był jednak skierowany do wszystkich „osób uczniowskich”, a nie po prostu uczniów czy uczennic szkół. Po chwili refleksji Kancelaria Premiera usunęła post. Pod stołem Donalda została mokra plama.
Janusz Sieczkowsk