Wspomnienie bohatera (plus video)
|Autor: Ewa Michałowska-Walkiewicz
Hel, czyli Stanisław Jaster
Towarzystwo Patriotyczne Renesans ze Skarżyska- Kamiennej wraz Redakcją „Naszego Pisma”, zostało zaproszone na wieczorek wspomnień na temat jedynej w historii KL Auschwitz ucieczce samochodem osobowym grupy polskich więźniów. Wśród uciekinierów był Stanisław Jaster posługujący się później pseudonimem Hel.
Kim był Hel
Stanisław Jaster urodził się dnia 1 stycznia 1921 roku we Lwowie. Został on rozstrzelany w lipcu 1943 roku w Warszawie. Zawsze jego przyjaciele mówią o nim jako o oddanym Ojczyźnie harcerzu oraz o niezrównanym wprost żołnierzu Armii Krajowej. Stanisław Jaster jest postacią, z którą niestety historia źle się obeszła. W związku ze sprawą namierzenia i unicestwienia przez gestapo polskiego oddziału AK „Osa-Kosa”, Stanisław Jaster został skazany na śmierć przez Polskie Państwo Podziemne. Jednak wszyscy wierzą, że nastąpiła wtedy fatalna pomyłka.
Pochodzenie Stanisława
Jako starszy z dwóch synów Stanisława Jastera i Eugenii z domu Sosnowskiej, pierwszy zapisał się do harcerstwa. Rodzina Jasterów znana była z wielkich tradycji patriotycznych. Ojciec jego, walczył w szeregach II Brygady Legionów Polskich. Walcząc w obronie Lwowa dosłużył się on stopnia majora. Pani Eugenia natomiast należała od sierpnia 1914 roku do krakowskiego Żeńskiego Oddziału Polskich Drużyn Strzeleckich. Chłopcy Jasterów, z czasem uczęszczali do lwowskiej Wojskowej Szkoły Korpusu Kadetów. Staszek uczył się w warszawskim Gimnazjum im. Księcia J. Poniatowskiego, a potem w Liceum im. Tadeusza Czackiego. Egzamin maturalny zdał w maju 1939 roku. Studiów architektonicznych nigdy nie podjął, gdyż w tym roku właśnie wybuchła wojna.
Jako harcerz
Od najmłodszych lat Stanisław Jaster należał do harcerstwa, będąc też instruktorem żeglarskim. Znany był wśród kolegów ze swojej brawury i niezwykłej wprost sprawności fizycznej. Choroba ojca Stanisława, była główną przyczyną złej kondycji materialnej rodziny. Podstawowym źródłem utrzymania Jasterów, była mała pensyjka pani Eugenii, zatrudnionej w Komunalnej Kasie Oszczędności, a także sprzedaż warzyw uprawianych na rodzinnej działce. Po wybuchu wojny Staszek wraz z ojcem uczestniczył jako ochotnik w obronie Warszawy. Po przegranej wojnie obronnej, Staszek wstąpił do rodzącego się ruchu oporu. W mieszkaniu Jasterów, z narażeniem życia całej rodziny, przechowywano broń i konspiracyjną prasę.
Aresztowanie
W dniu 19 września 1940 roku, młody Jaster został aresztowany podczas wielkiej żoliborskiej łapanki. Uciekając przed Niemcami, Staś ukrył się wraz z grupką młodszych chłopców w ruinach willi. Jednakże, jeden z uciekinierów trącił nogą cegłę, spadającą tuż przy niemieckim oficerze. Staszek został oskarżony o próbę zamachu wspomnianą cegłą na niemieckiego oficera i został uwięziony na Pawiaku. W dniu 21 listopada 1940 roku, został stamtąd wywieziony do KL Auschwitz. W obozie otrzymał on numer 6438. Pracował początkowo w Strassenbaukommando, później w magazynie żywnościowym. W czasie pobytu Staszek przynależał do podziemnego Związku Organizacji Wojskowej, uformowanej przez Witolda Pileckiego.
Wielka ucieczka
W garażu SS, który był nieopodal magazynu gdzie pracował Stanisław Jaster, w którym pracował Jaster, był zatrudniony więzień Eugeniusz Bendera, przeznaczony do rozstrzelania. Aby nie czekać na tę tragedię, czterej młodzi więźniowie postanowili szybko uciec z obozu. W dniu 20 czerwca 1942 roku w godzinach popołudniowych czterech uciekinierów, posługując się dorobionymi kluczami, wdarło się do magazynu SS, skąd zabrali broń i mundury. A co najważniejsze, udało im się ukraść samochód, którym niejednokrotnie posługiwał się komendant obozu. Po dotarciu do Makowa Podhalańskiego, uciekinierzy rozdzielili się a przy okazji pozbyli się samochodu. Opuszczając obóz, Jaster zabrał ze sobą jeden z raportów rotmistrza Pileckiego, który dostarczył dowództwu Polskiego Państwa Podziemnego.

Steyr 220 w wersji cabrio. Takim pojazdem Jaster wraz z towarzyszami uciekli z Auschwitz.
Stanisław Król
Jaster mieszkał z bratem w wynajmowanym małym mieszkanku na warszawskim Solcu. Przybrali oni fałszywe nazwiska: „Stanisław Król” i „Andrzej Adamczewski”. Pracowali oni jako tragarze. Staszek, w niedługim czasie znów zaangażował się w działalność konspiracyjną. Wstąpił do Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych „Osa-Kosa”. Przybrał wówczas pseudonim „Hel”.
Wielka wsypa
W sobotę w dniu 5 czerwca 1943 roku, Gestapo niespodziewanie otoczyło warszawski kościół, gdzie odbywał się ślub porucznika Mieczysława Uniejewskiego, oficera „Osy-Kosy”, z siostrą żołnierza tego oddziału Teofilą Suchanek. Nieodpowiedzialni młodzi, zaprosili na tę uroczystość ponad 300 osób. Rzecz jasna sytuacja ta nie była zgodna z prawem konspiracji. Zatem Niemcy mając wszystkich jak na tacy, zatrzymali 25 żołnierzy oddziału AK. Aresztowanych nowożeńców wraz z całym orszakiem weselnym przewieziono na Pawiak. Oczywiście większość aresztowanych żołnierzy „Osy-Kosy” została rozstrzelana. Pozostałych odwieziono do obozów koncentracyjnych. Feralnego dnia „Hel”, nie pojawił się w kościele i to właśnie dlatego koledzy zaczęli podejrzewać go o zdradę.
Śledztwo
Po byle jak przeprowadzonym śledztwie, nie mając żadnych koronnych dowodów, postanowiono rozstrzelać tego wielkiego patriotę. Jego prawdziwi przyjaciele szczególnie pan Kazimierz Piechowski, z którym Jaster był w Auschwitz, zawsz wierzył w niewinność kolegi, o którego dobre walczył do końca swojego życia.
Ewa Michałowska-Walkiewicz
Dziękujemy! Ilustracje i video dodał ADMIN
##################### np.pl #####################
Cudo cudo a nie artykul
Matko Boska piekny tekst
Niech Pan Jezus błogosławi Redakcji za ten artykuł
Jaster Pani Ewo to emblemat Naszej Ojczyzny
Interesujący tekst, brawa dla autorki
To pismo, należy do najlepszych z najlepszych. Swietne teksty o ludziach i polskich sprawach. Bardzo dobre opracowania ADMINA. Swietni współpracownicy – Patrioci.
Mamy to, czym można walczyć z potęznym polskim lewactwem.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesław Kilarski
Przeczytaj to, to wasz wybrany lewacki premier Polski. „Zło, przemoc i pogarda nie mogą ponownie zatryumfować” – podkreśla premier Donald Tusk we wpisie z okazji 80. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Szef polskiego rządu nie zdecydował się jednak na to, by napisać, że za to zło, przemoc i pogardę odpowiedzialni byli Niemcy. Dla wielu innych piszących i gadających też nie było Niemców – a byli tylko sami naziści…
Art 2
Teraz jak minister edukacji mówi o polskich nazistach…powinniśmy czytać o naszych bohaterach narodowych jak najwięcej….Ireneusz
Zgadzam się z p. Ireneuszem czytać, czytać i czytać i tłumaczyś swoim dzieciom, że to co wyprawia MEN Nowackiej, mowiąc o „polskich nazistach” to nie tylko kłamstwo, ale i prymitywne chamstwo.
Justyna Janicka
Brawo Pani Justyno