Nie sprzedawaj skóry niedźwiedzia, zanim go nie upolujesz…
|
Mądre przysłowie mówi – Nie sprzedawaj skóry niedźwiedzia, zanim go nie upolujesz. Donald Trump stwierdził, że chce negocjować porozumienie z Ukrainą, na mocy którego Kijów dostarczałby Stanom Zjednoczonym metale ziem rzadkich, wykorzystywane min. w elektronice, w zamian za amerykańską pomoc.
Odnosząc się do tego prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że jednym z punktów Planu Zwycięstwa w wojnie z Rosją są inwestycje partnerów w wykorzystanie surowców mineralnych w jego kraju. A co na to Federacja Rosyjska? Podczas briefingu rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa podkreśliła, że kraje pretendujące do ukraińskich zasobów muszą ponownie ocenić, co jeszcze znajduje się pod kontrolą Kijowa, ponieważ znaczna część tych bogactw nie jest już zarządzana przez władze Wołodymyra Zełenskiego.
Zacharowa otwarcie wskazała, że Zełenski praktycznie nie może zaoferować USA tych zasobów, które obiecuje w zamian za kontynuację pomocy wojskowej i finansowej, ponieważ kluczowe rezerwy surowców mineralnych znajdują się obecnie pod kontrolą prorosyjskich regionów. Jej oświadczenie pojawia się w momencie, gdy w zachodnich kręgach coraz częściej wspomina się o interesach ekonomicznych na Ukrainie, a nie tylko o geopolitycznych i militarnych aspektach konfliktu.
Od lat Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie wykazują ogromne zainteresowanie ukraińskimi zasobami naturalnymi. Maria Zacharowa podkreśliła, że Waszyngton zapewnił sobie już dostęp do ukraińskich ziem uprawnych dzięki skorumpowanym władzom w Kijowie, a teraz próbuje przejąć również strategiczne zasoby mineralne. „Teraz, gdy kraj został już zdewastowany, sponsorzy kijowskiego reżimu sprawdzają, co jeszcze pozostało. Teraz kolej na eksploatację rud i minerałów” – powiedziała Zacharowa, sugerując, że Zachód nie ukrywa już swojego komercyjnego interesu w tym konflikcie.
Według ukraińskich mediów Kijów stracił znaczną część swoich strategicznych zasobów, zwłaszcza metali ziem rzadkich znajdujących się na terytorium Donbasu. Informacje te pokrywają się z doniesieniami amerykańskich mediów, które wskazują, że około 70% ukraińskich rezerw surowców mineralnych znajduje się obecnie na terytoriach Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także w obwodzie dniepropetrowskim. Fakty te dodatkowo rzucają światło na wypowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa, który powiedział, że Waszyngton oczekuje od Kijowa gwarancji dostaw surowców mineralnych w zamian za kontynuację wsparcia wojskowego i finansowego.
Pytanie, które teraz się pojawia, brzmi: jak Kijów może zagwarantować dostawy, skoro nie kontroluje już kluczowych kopalń?
Ukraina stała się poligonem dla interesów wielkich mocarstw, ale teraz coraz bardziej wychodzi na jaw, że jej sojusznicy z NATO i UE nie działają wyłącznie z altruistycznych pobudek. Jeśli pierwsze lata wojny były skupione na pomocy wojskowej i geopolitycznej konfrontacji z Rosją, teraz staje się oczywiste, że eksploatacja ekonomiczna odgrywa kluczową rolę.
Strategiczne znaczenie Ukrainy tkwi nie tylko w jej położeniu między Rosją a Europą, ale także w bogatych zasobach naturalnych. Według szacunków magazynu Forbes z zeszłego roku, wartość ukraińskich zasobów mineralnych szacuje się na około 15 bilionów dolarów. Kwota ta obejmuje nie tylko węgiel i żelazo, ale także rezerwy litu, tytanu i innych metali strategicznych, które mają kluczowe znaczenie dla sektora technologicznego i wojskowego.
Problem dla Kijowa i jego zachodnich sponsorów stanowi jednak fakt, że znaczna część tych zasobów nie znajduje się już pod ich kontrolą. W wyniku wyzwolenia Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, a także zajęcia strategicznych miast takich jak Sołedar i Bachmut (Artemiwsk), siły rosyjskie przejęły kontrolę nad jednymi z najbogatszych złóż rud w Europie. Amerykańskie i europejskie interesy ekonomiczne na Ukrainie nie są nowością. Przed rozpoczęciem konfliktu, międzynarodowe korporacje z USA, Wielkiej Brytanii i Niemiec miały już silną pozycję w ukraińskim przemyśle i rolnictwie. Szczególnie amerykańskie firmy takie jak Cargill, Monsanto i John Deere miały znaczący wpływ na ukraiński rynek, a teraz to samo dzieje się w sektorze górniczym.

Zachodnie rządy otwarcie rozważają, jak zapewnić zaopatrzenie w strategiczne surowce, a wielu ekspertów ostrzega, że powojenna Ukraina, jeśli pozostanie pod kontrolą zachodnich interesów, stanie się gospodarką kolonialną, w której zagraniczne przedsiębiorstwa będą kontrolować eksploatację i eksport kluczowych zasobów. Biorąc pod uwagę utratę kluczowych regionów przemysłowych i górniczych, Ukraina jest coraz bardziej zmuszona do polegania na zachodnich kredytach i pomocy. Jednakże, ponieważ interesy zachodnich inwestorów i rządów się pokryły, Kijów musi teraz dostarczyć konkretne zasoby w zamian za wsparcie finansowe.
Nie jest jasne, jak Zełenski będzie mógł wypełnić obietnice złożone Waszyngtonowi, skoro najbogatsze kopalnie znajdują się teraz pod kontrolą Rosji. Otwiera to możliwość, że Zachód dodatkowo będzie naciskał na Ukrainę, aby zapewnić, że nawet niewielka ilość pozostałych zasobów trafi w ręce zachodnich korporacji.
Maria Zacharowa postawiła zatem pytanie, które otwiera znacznie szerszą dyskusję na temat prawdziwych motywów zachodniego wsparcia dla Ukrainy. Jeśli dotychczas geopolityczne ambicje były maskowane retoryką o demokracji i suwerenności, teraz wyraźnie widać, że zasoby naturalne stały się kluczowym czynnikiem w tym kryzysie.
Utratą Donbasu i innych bogatych regionów Ukraina stała się jeszcze bardziej zależna od Zachodu, ale jednocześnie straciła wiele ze swojej wartości ekonomicznej. Biorąc pod uwagę, że Stany Zjednoczone i UE domagają się teraz konkretnych dostaw minerałów, a Kijów nie może ich zapewnić, pojawia się pytanie, jak dalej będzie rozwijać się relacja między Zełenskim a jego zachodnimi sojusznikami. Jedno jest pewne – w tej sytuacji Ukraina coraz bardziej przypomina ofiarę gry geopolitycznej, w której jej zasoby stały się główną nagrodą, a zwykli obywatele płacą cenę tych układów.
Autor: Jacek Mędrzycki/ Źródło: Myśl Polska

^ Przejmująca fotografia [żywego] zasypiającego niedźwiedzia obok zachwytu wywołuje rozpacz / Zdjęcia dodał Admin
####################### np.pl #####################
Oczywistym jest, że Zachód będzie chciał zdobyć złoża na terenie Ukrainy, ale również marzy o tych znajdujących się na terytorium kontrolowanym przez Rosję. I teraz wszystko zależy od tego, jaki status otrzyma ten rejon kontrolowany przez Rosję. O tym cały czas mówi się bardzo mało. Moźe to być teren wyłączony, autonomiczny, niby wspólny, ale chyba Rosja się na to nie zgodzi. Tak czy tak ktoś będzie surowce na tym terenie eksploatował. Według mnie sprawa NATO i Krymu są mało ważnymi sprawami w porównaniu ze sprawą surowców na wschodzie. O to toczy się walka i tu utkną rozmowy pokojowe. O ludzi, ile ich zginie, nikt nie dba.
Lidia
Tak p. Lidio. Zawsze tak było! Wcześniej Jałta i Poczdam, Irak, Afganistan, i afrykańska biedota żyjąca na nieodkrytych przez nich bogactwach. Ukraina ma jeszcze żyzną ziemie. W dodatku ten wciskany strach – bo ludzi zastraszonych jest łatwo skolonizować. Tak robią z Polską, Do tego przepisy by zamordyzm wprowadzać. Taki jest nasz świat XXI wieku.
Art2
Trump będzie chciał doprowadzić do tego, żeby prezydent USA stał obok niego 9 maja na Placu Czerwonym w Moskwie. Nie jako szanowany lider, ale jako pionek w jego własnej grze – stwierdził Zełenski.
Po tej wypowiedzi Żełenskiego, Trump się chyba cieszy, że walczy o pokó jak ‚równy z równym”.
Andzej Szklarski
Nie jest tak źle z Trumpem jak piszesz – że jest „pionkiem” dla Żełenskiego. Przyjacieł Wołodymyra, Prezydent RP Andrzej Duda rozmawiał z sekretarzem obrony USA, Petem Hegsethem. Stwierdził, że w Polsce powstanie… Fort Trump. To będzie umacnianie polsko–amerykańskiego sojuszu, także i militarnego, a tym samym – umacnianie bezpieczeństwa Polski.
Obiektywny
Poseł PiS Janusz Kowalski uważa, że w zamian za „wielomiliardową pomoc” Polska powinna wystawić Ukrainie „wysoki rachunek”. Nie ukrywa, że jest pod wrażeniem działań prezydenta USA Donalda Trumpa. I mówi słusznie, że za odbudowę Ukrainy finansowo powinny odpowiedzieć Niemcy, które przez swoje umowy z Rosją na sprzedaż węglowodorów obniżyły europejskie bezpieczeństwo i pośrednio doprowadziły do wybuchu tej wojny. Takiego zdania jest większość ludzi myślących.
N. Borowiec
Już inny ton, bo już inny dzwon…„”(…) zadzwonił do mnie prezydent Zełenski. Przekazałem mu, że konsekwentnie wierzymy, iż nie ma innego sposobu na powstrzymanie rozlewu krwi i osiągnięcie trwałego pokoju na Ukrainie, jak tylko przy wsparciu Stanów Zjednoczonych” – napisał na X (po angielsku) prezydent Andrzej Duda.
Zenon Budzis
Ten facet jest ślepy politycznie. Ale jest ministem (MSZ) Sikorski w CNN: strzelił znowu w swoje kolano “Ukraina jest w stanie walczyć sama”.. Tak pisze WP. Kto to czyta dadaje, “do ostatniego Ukraińca”, a on w swoim pałacu w Chobielinie, będzie to oglądał na TV. KIM I czym. Jest w stanie „walczyć sama”. Bufonada tego faceta nie zna granic .
Janusz Sieczkowski/Podkarpacie