„Krajobraz po bitwie”
|AUTOR: PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI

Kolejne państwa składają gratulację Prezydentowi elektowi, Karolowi Nawrockiemu, Prezydent USA Trump zaprosił go do Białego Domu. Tym wyborem oburzona jest Rosja. Głową największego państwa wschodniej flanki NATO został człowiek, na którego Rosja wystawiła list gończy i chce go zesłać na 15 lat lagru. I stało się tak mimo działań agentów i wydanych pieniędzy na propagandę przeciw niemu. W polskojęzycznych mediach szkalowano obywatelskiego kandydata na Prezydenta. Wymyślano afery: jedną z mieszkaniem, drugą z pomocą niemieckich mediów o jego rzekomej współpracy z gangsterami i sutenerami.
W obu aferach świadkami byli notowani przestępcy, bo nikt inny nie chciał pleść bzdur obcej agentury. Politycy rządzącej partii twierdzili jednak, że ci świadkowie są bardziej wiarygodni niż służby specjalne, co podważało ich autorytet. Poziom intelektualny tych świadków był przyczyną, że nie nauczyli się odpowiednio zadanych im ról i wszystko zepsuli. Np. z relacji „wiarygodnego” świadka wynikało, że gangster i suteren, z którym jakoby współpracował Nawrocki miał wtedy 16 lat!
Za poduszczeniem agentury, prorosyjskie środowiska we władzach włączyły się czynnie w kampanię wyborczą. Brały w niej udział rządowe media i służby specjalne, z których „wyciekały” tajne dokumenty i które głosiły nieprawdę o opinii ich funkcjonariuszy o kandydacie. Organ rządowy mający walczyć z dezinformacją, sam dezinformację szerzył. Żeby utrudnić obywatelskiemu kandydatowi kampanię wyborczą, bezprawie odebrano należne dotacje partii go popierającej. A kampanię przeciw niemu finansowano z zagranicy. Wyborcy rządzących partii uwierzyli w te różne brednie i oszczerstwa. Wynika to nie tylko z ich poziomu intelektualnego, ale głównie z tego, że jedynymi źródłami ich wiedzy są obce media szerzące oszczerstwa rosyjskiej agentury takie, jak wcześniej „brak praworządności” i wulgarne (po rosyjsku) „osiem gwiazdek” (które stały się spoiwem łączącym rządzącą Koalicję).

Obok; Symbol ośmiu gwiazdek na dachu domu w Zboiskach w województwie podkarpackim (2021) /Wikipedia.
Ale wszystko to Rosji nie pomogło i to obywatelski, a nie partyjny kandydat został demokratycznie wybrany na Prezydenta RP. W tej sytuacji agentura szerzy nienawiść do Prezydenta elekta i do jego wyborców. Ta nienawiść ma na celu skłócenie Polaków, aby w razie agresji część z nich zgodziła się na plan oddania (wschodniej, tej „prawackiej”) części Polski do linii Wisły. Tę nienawiść szerzą 20 lat, gdy nie udał się rząd PO-PiS. Jej skutkiem było zabójstwo Rosiaka, bo był działaczem PiS-u i Adamowicza, bo kandydował na prezydenta Gdańska wbrew swej partii oraz kilku księży, bo byli częścią zwalczanego przez agenturę Kościoła Katolickiego.
Skutkiem tej nienawiści osoby niezrównoważone psychicznie nazywały Prezydenta elekta „alfonsem”, a byli też tacy, co mówili, że wygrał on dzięki pomocy Rosji. To jest taktyka agentury metodą „łapać złodzieja” i „odwracać kota ogonem”. Dla „zwarcia szeregów” swych zwolenników, prorosyjskie środowiska chcą zemsty na politykach popierających demokratyczny wybór, za rzekome ich przestępstwa, mimo niewiarygodnych świadków i braku dowodów.
Krzyczą też o fałszowaniu wyborów przez Prawicę, co wzbudza śmiech. Nawet obserwatorzy OBWE skrytykowali władze za ich działania utrudniające Prawicy kampanię wyborczą. A w komisjach wyborczych gdzie pomylono liczby głosów na rzecz Nawrockiego, nie było przedstawicieli Prawicy! A gdyby podważano ważność wyboru Prezydenta, gdy wyda je nieuznawana przez jego wrogów Izba Sądu Najwyższego (już to ktoś obiecuje), to znaczy, że Sejm jest nielegalny, bo ważność jego wyboru zatwierdziła ta sama Izba.
Nienawistna agresja skierowana jest przeciw Prezydentowi elektowi i jego rodzinie. Jacyś pedofile zaatakowali nawet jego 7-letnią córeczkę. Starają się też poniżyć wyborców Prezydenta elekta i zwą ich ciemniakami i „faszystami” (po tym epitecie wymyślonym przez Stalina widać, że to ruska agentura). Wyborców przegranego kandydata niektórzy politycy Koalicji ośmiu gwiazdek nazywają „normalnymi” (ci inni to nienormalni?), co świadczy (nie najlepiej) o ich autorach.

Najlepszym świadectwem dobrego wyboru dokonanego przez większość Polaków jest reakcja Niemiec. Polacy tym wyborem zahamowali podporzadkowanie się im Polski. I to wzbudziło wściekłość niemieckiej prasy, obrzucającej Prezydenta elekta i jego wyborców inwektywami. Żądają blokady środków unijnych dla Polski. Bo tyle wydali oni pieniędzy z różnych fundacji i innych organizacji na szkodzenie Polsce i wszystko na nic. Teraz będzie im o wiele trudniej forsować różne programy korzystne dla nich ze szkodą dla Polski choćby takie, jak zakaz wykorzystania Dolnej Odry do najtańszego i najmniej energochłonnego transportu rzecznego i przerzucanie z Niemiec imigrantów. Większość Polaków zdała egzamin ze świadomości obywatelskiej. I to jest dobrym prognostykiem na przyszłość naszej Ojczyzny. Oby tak dalej, wbrew obcym agenturom.
Wacław Leszczyński
REDAKCJA naszepismo.pl / W INTERNECIE/ i NASZE PISMO W SŁUŻBIE OJCZYZNY I POLONII / dwumiesięcznik/ DZIEKUJE SERDECZNIE PANU PROFESOROWI ZA OPIS TEGO „KRAJOBRAZU PO BITWIE”/ Ilustracje i obrazek wprowadzający dodał ADMIN.
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

POWYŻEJ: Karol Nawrocki na prezentacji wystawy pt. „Fighting and Suffering” w Nowej Zelandii (2020)

Pan dr Karol Nawrocki jest [m.in.] także uhonorowany Odznaką Honorową za Zasługi dla Polonii i Polaków za Granicą – polskie odznaczenie cywilne, ustanowione 26 KWIETNIA 2023 i nadawane przez Prezesa Rady Ministrów. Może być przyznawana osobom fizycznym (Polakom i cudzoziemcom), krajowym i zagranicznym organizacjom oraz instytucjom w przypadku spełniania przynajmniej jednej z wymienionych przesłanek:
umacnianie polskiej tożsamości narodowej oraz wiedzy o Polsce wśród Polonii i Polaków za granicą
rozwijanie nauczania języka polskiego i w języku polskim dzieci i młodzieży polonijnej;
wspieranie środowisk polonijnych w działaniach na rzecz szerzenia wiedzy oraz dobrego imienia Polski w kraju zamieszkania;
aktywizacja środowisk polonijnych na rzecz budowania propolskiego lobby za granicą;
aktywizacja środowisk polonijnych na rzecz ochrony oraz popularyzacja polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą;
umacnianie więzi społeczności polonijnej i polskiej z Ojczyzną.
“W dniach 7-24 lutego 2020 roku Karol Nawrocki wizytował ANTYPODY konkretnie Nową Zelandię i Australię. Cyt. “Konsul Generalny RP w Sydney Monika Kończyk ma zaszczyt zaprosić (Polonię) na spotkanie z dyrektorem Muzeum II Wojny Swiatowej w Gdańsku, dr Karolem Nawrockim oraz na pokaz filmu dokumentalnego „Gdańsk 1939″ w piątek 14 lutego 2020 r.”
W Australii, gdzie głosowało 4117 osób, Rafał Trzaskowski wygrał stosunkiem głosów 68,18 proc. do 31,82 proc. W Nowej Zelandii Trzaskowski wygrał stosunkiem aż 86,49 proc.), (Iw)
######################## np.pl #######################
Na podstawie tych wyników z wyborów w 2023 roku i tych w pierwszej i drugiej turze wyborów Prezydenta RP, w Australii i Nowej Zelandii, ustalmy ostatecznie, że. kwiat inteligencji polskiej nie wyjeżdza, czy przyjeżdza na Antypody. Przyjeżdza tylko z paszportem a tam nie ma pieczątki IQ.
Mel-Pol
Nie trzeba obrażać tych nielicznych, którzy żyją na Antypodach, a jednak oddali swój głos dla Karola Nawrackiego, bo to są Polacy bardzo inteligentni.
Kasia Skoczowska, Tas.
Wypominają dr Karolowi Nawrockiemu, że dużo podróżował jako prezes IPN, m.in. Do Australii i Nowej Zelandii, ale to nie jest porównywale nawet do tylko jednej wycieczki krajoznawcze w czerwcu 2014 r. Bogdana Borusewicza (PO).
Jak pisze Interia zrobił sobie z samolotu taksówkę . W ciągu czterech lat kadencji senator Borusewicz odbył aż 650 lotów. Zabrał też córkę jak pisze NDz w 12 lotów o statusie HEAD m.in. m.in. Do Chile, Arabiii Saudyjskiej, Grecji, i na Cypr. Do Australii zabrał jak obliczyli komentatorzy i obserwatorzy 69 “ówczesnych politycznych sztuk” (+-1 ) za pieniądze polskiego -podatnika. Jakie korzysci ma z tego Narod? A ma, bo przemawiał i wręczał medale i ordery Polonusom, i uzgadniał robienie biznesu z australijskimi biznesami. Jak dotąd pohandlowano, – dzięki tej 69 osobowej delegacji krajoznawczej trochę “suszonymi pestkmi z dyni” – Reszta czasu to kąpiele morskie i plażowe słoneczne, zwiedzanie i koala głaskanie.
Pan dr Nawrocki jeśli gdzieś podróżował to przede wszystkim z towarzyszącymi 2-3, osobami lub z naukowcami- historykami– nigdy HEAD samolatami, aby jako prezes IPN, zachęcać i wspomagać Polaków na Obczyźnie, do krzewienia polskiej prawdziwej historii i obronę POLSKIEGO IMIENIA. Oto jakie są różnice w lotach samolatami.
Obiektywny
Prawda z trudem przebija się na Antypodach. A prawda jest taka, że i w „dole globusa” – są, żyją i pracują społecznie ludzie, którzy nie odcięli swojej pępowiny od Ojczyzny. Przykładów jest wiele – chociażby KGP w Sydney, Ośrodki Duszpasterstkie i inne katolickie i tych ludzi należy przypominać, dbać o Nich, i wspierać i to medium też o Nich powinno pamiętać.
Jan Kowalski
(…) Zawsze mnie wzruszało, że znajdował czas dla pojedynczych skromnych ludzi, o których przez wiele lat Polska zapominała – mówi o prezydencie-elekcie Karolu Nawrockim, ks. dr hab. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, historyk, duszpasterz kibiców, w rozmowie z Agnieszką Żurek. Polecam TYSOL
Andrzej J. W-wa
2.Cd. O tych wycieczkach piaskowo-słonecznych…
Politycy, którym udało się znaleźć w składzie delegacji, twierdzą, że ta
egzotyczna podróż, na dodatek prezydenckim samolotem, nie ma nic wspólnego z
turystyką. „To czysto robocza wizyta. Mamy spotkanie za spotkaniem” – przekonywał w mediach poseł PO i członek Polsko-Australijskiej Grupy Parlamentarnej Stanisław Gorczyca, który do tej nie był jeszcze na antypodach. Przyznaje jednak, że chciałby chociaż na chwilę zajrzeć na Bondi Beach w Sydney, jedną z najpiękniejszych plaż na świecie. „Ta atrakcja może nam umknąć, bo takiego punktu chyba nie ma w naszym programie” – martwił się ( …).
Obiektywnie dodam, że zachowało się wiele zdjęć z tej wycieczki w prasie polonijneej. Najpiekniejsze dla mnie jest to zdjęcie Pana Orła Sydneyskiego z Głównym Wycieczkowiczem Panem Borusewiczem (PO).
Obiektywny
Wizja Hołowni i spółki , “Polska 2050” to wizja ślepego, błąkającego się po “Trzeciej Drodze’ czyli “ślepy prowadził ślepego”.
Marian Pietrucha
3. Więcej optymizmu niż powyżej pan Stanisław Gorczyca (PO), miał jego klubowy kolega Jakub Rutnicki, który także zasiada w Polsko-Australijskiej Grupie Parlamentarnej. „Może uda mi się zanurzyć stopę w oceanie” – Kąpiel w Pacyfiku nie jest jednak tym, na co Rutnicki cieszył się najbardziej. Na jego stronie internetowej czytamy, że „marzy mu się ta podróż do Nowej Zelandii”. A na tej urokliwej wyspie posłowie spędzą całe cztery dni. O umowach i rozmowach handlowych i parlamentarnych z NZ nic nie mówił. ani o spotkaniach z Rodakami….
Obiektywny
Tak sprecyzowanych oczekiwań nie miaa za to inna uczestniczka delegacj-wycieczkii posłanka Samoobrony Renata Rochnowska, która w Sejmie zajmuje się finansami publicznymi i wszystkimi oszczędnościami polskiego podatnika..
„To klub wytypował mnie do tego wyjazdu. Wybrali mnie, bo tylko ja dobrze znam angielski” -przyznała z rozbrajającą szczerością.
Obiektywny
Tego się nie da określić, powiedzieć durnota, głupota – to minimum. Żonę Prezydenta dr Karola Nawrockiego obsiadły “eksperty i body kryerty” kręcąc nosami, że Pierwsza Dama ubrała sukienkę w której ją już raz gdzieś te “experty” widziały. Brawo Pierwsza Damo. Skromność to najpiękniejsza zaleta człowieka i na takich ludzi Polska już od dawna czeka
Art.2.
4. O nie. Na tym jednak nie koniec dalekich podróży parlamentarzystów. W czasie, gdy część parlamentarzystów będzie mogła bawić się na antypodach, senator PO Stefan Niesiołowski postanowił wybrać się na Tajwan. Jego wyjazd początkowo miał mieć charakter oficjalny. „Tyle że Polska nie utrzymuje z tym państwem stosunków dyplomatycznych, więc nie wyraziłem na to zgody” – postanowił twardo Borusewicz.
Niesiołowski nie dał jednak za wygraną i wystąpił do marszałka jedynie o paszport
dyplomatyczny i pozwolenie na wyjazd prywatny. „Biorę urlop i jadę prywatnie.
Całość ma sfinansować strona tajwańska” – dodaje Niesiołowski.
Niewykluczone jednak, że Niesiołowski mogł liczyć na kolejną egzotyczną podróż
służbowo-wycieczkową. bowiem była już zaaplanowana delegacja senatorów na wycieczkę do Ameryki Południowej. Początkowy plan wyjazdu był ambitny: zakładał objazd Brazylii, Chile, Argentyny i Wenezueli. Kancelaria Senatu Borusewicza ostatecznie zrezygnowała jednak z wizyty w dwóch ostatnich krajach. Mimo to walka o miejsca w tej delegacji-wycieczkowej była zażarta, bo Polsko-Brazylijska Grupa Parlamentarna liczyła aż 27 członków.
Za okres spędzony w niewoli Stefan Niesiołowski otrzymał 450 tys. zł. „Dziennik Łódzki” ujawnił, że domagał się sumy nieco wyższej, bo 650 tys. zł.
Obiektywny Cdn.