Taki sąsiad
|AUTOR: PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI
Niemcy od wieków napadali na Polskę, by zająć jej ziemię, a mieszkańców w części wymordować, a z reszty uczynić niewolników. Działania wojenne zaczynają zwykle od zniszczenia jakiegoś miasta i mordowania jego mieszkańców. Tak było z Kaliszem w sierpniu 1914 r. i z Wieluniem 1 września 1939 r. O niemieckich zbrodniach i rabunkach wielu Polaków pamięta. O polowaniach lotników Luftwaffe na pojedynczych cywili, w tym dzieci, dostrzeżonych na drogach, czy polach, o egzekucjach inteligencji polskiej w Palmirach, Piaśnicy, Ponarach, na rynkach miast Wielkopolski, w lasach Chojnickich, w ruinach Getta w Warszawie, o wsiach palonych i mordowanych.
Niemcy zabili 6 milionów polskich obywateli, w tym połowę stanowili ludzie uznani przez nich według kryteriów rasowych za Żydów. Zniszczyli Warszawę i ograbili Polskę i Polaków z kosztowności, dzieł sztuki, urządzeń fabrycznych. Tak w czasie I Wojny Światowej, jak i II Wojny Światowej rabowali nawet dzwony kościelne na przetopienie. Gospodarczy „cud” w Niemczech po wojnie był możliwy dzięki niewolniczej pracy milionów ludzi, w tym 2,5 miliona Polaków w czasie wojny oraz dobrom zagrabionym Żydom, Polakom i innym narodom.

Obok: Szubienica z ciałami Polaków powieszonych koło dworca Kraków-Płaszów, 26-27 czerwca 1942 r. Fot. ze zbiorów AIPN
Do tego czasu Niemcy za zbrodnie, zniszczenia i grabież nie zapłacili Polsce odszkodowania, nie licząc ok. 1,5 miliarda euro dla więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych i robotników przymusowych. Zamiast tego w Berlinie położyli pamiątkowy kamień! A według niedoszacowanych wyliczeń w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy, Niemcy winni są Polsce ok. 6.220 miliardów zł. Oni twierdzą jednak, że w 1953 r. Polska zrzekła się reparacji wojennych na rzecz NRD. Ale to nie Polska się ich zrzekła, tylko na rozkaz rosyjskiego okupanta zrzekł się ich, zarządzający Polską z nadania Stalina agent rosyjski Bolesław Bierut i nie ma na to zresztą żadnych oficjalnych dokumentów.
Argumenty niemieckie popiera środowisko polityczne zależne od Niemiec, które dzięki ich (i Rosji) finansowemu i politycznemu wsparciu sprawuje w Polsce rządy. Według jego polityków Niemcy nie są Polsce nic winni, a pewien profesorek z tego środowiska mówi, że to Polska powinna nawet Niemcom zapłacić za dobra przejęte przez Polaków na Ziemiach Zachodnich. Ważny polityk z tego kręgu rzekł: „po I wojnie światowej zyskaliśmy terytoria niemieckie”. „Terytoria niemieckie”? Wielkopolskę z Poznaniem i Gnieznem? Zaiste jest to rdzenne terytorium niemieckie! On mógł dodać, że „zyskaliśmy” z Austrii, będącą po Anschlussie częścią Niemiec, „terytoria niemieckie” Małopolskę z Krakowem, który przez Niemców nazywany był przecież „Urdeutschstadt Krakau (praniemieckie miasto Kraków).
Inny polityk z tego środowiska politycznego powiedział, że II Wojna Światowa wybuchła z powodu „złego słowa Polaka”. A pewna polityczka mówiła „Na terenie okupowanym przez Niemcy polscy naziści zbudowali obozy, które były obozami pracy, a potem stały się obozami masowej zagłady”. Reforma oświaty w Polsce ma na celu dostosowanie wymagań do poziomu takiej wiedzy. Wspomniany ważny polityk powiedział też, że po II Wojnie Światowej „zyskaliśmy kolejne terytoria niemieckie. 20 proc. ich terytorium. Ono było lepiej zurbanizowane”. Wrocław był tak zniszczony, jak Warszawa. Wiele miast i wsi było spalonych przez ruskich sołdatów już po wojnie, a co było niezniszczone to wywozili do siebie Rosjanie – bydło, urządzenia fabryczne, wyrywane szyny kolejowe i słupy energetyczne, zostawiali gołą ziemię. To była ta „lepsza urbanizacja”! I tu nawieziono ludność wypędzoną z Polski Wschodniej.
Według polityków zależnych od Niemiec, Polacy w czasie II Wojny Światowej łapali i mordowali Żydów, których bronili Niemcy tworząc dla Żydów w miastach specjalne dzielnice Getta, dzięki czemu Polacy zabili „tylko 200 tysięcy” Żydów. Wraz z upływem czasu i obniżania się poziomu wiedzy z historii, liczba ta rośnie. Zapewne dojdzie do 6 milionów i nikt nie będzie Niemców podejrzewał o wyrządzenie Żydom jakiejś krzywdy. Bo to nie Niemcy zabijali Żydów, tylko jacyś „naziści”, a w zasadzie naziści tylko pomagali Polakom zabijać Żydów w „polskich obozach koncentracyjnych”.

Niemcy mają propagandę wzbogaconą radą Goebbelsa „kłamcie, kłamcie, zawsze coś z tego zostanie”. To przecież oni zaprosili nielegalnych imigrantów do Europy, a teraz zmuszają inne państwa, w tym Polskę do przyjęcia Paktu Imigracyjnego. Zgodnie z nim, tysiące zbędnych imigrantów przekażą m.in. do Polski. A Polacy „mądrzy inaczej” zbojkotowali referendum w sprawie imigrantów. Już teraz niemiecka policja przerzuca do Polski takich ludzi, których zatrzymują zwykli obywatele z Ruchu Obrońców Granic. A Niemcy oskarżają ich o przemycanie imigrantów do Niemiec, obciążając Polaków odpowiedzialnością i za Holocaust i za nielegalnych imigrantów. Ta ich bezczelność jest pokłosiem nauk Goebbelsa. Reakcji polskich władz na to brak, bo nie ośmielają się sprzeciwić Niemcom.
Wszystko w rękach Polaków i Prezydenta RP.
Dziękujemy Panu PROFESOROWI/ Ilustracje dodał ADMIN
######################## np.pl #########################
Znany ze skompromitowania polskiej prezydencji w Unii Europejskiej i zabawy przy piosence „J***ć PiS” na Campus Polska Przyszłości minister Adam Szłapka został rzecznikiem rządu Donalda Tuska. Krótko! Uważa, że „J***Ć to naczy przyszłość…rządu Tuska i spółki.
N.Borowiec
Panie Profesorze,
Dobry, rzeczowy artykuł. Tak, piszmy o tym. Tak, pamiętamy, ale trzeba przypominać o tym sobie i innym. Szczególnie zachód nie pisze i nie nakręca filmów o potwornych zbrodniach, jakich Niemcy dokonali na Polakach. Te długie serie na SBS TV zawsze pomijają Polskę. Opowiadajmy o tym naszym znajomym i innym spotkanym tutaj w Australii. Oni nie mają o tym pojęcia.
Lidia
Zgadzam się z Panią Lidią co napisała w swoim komentarzu o tym artykule prof. Wacława Leszczyńskiego. Przecież widzę i słyszę o czym rozmawiają ci wychowani na programach SBS TV.
Program nauczania po wyborach w 2023 roku oddano w Polsce minister o pro komunistycznych i lewackich poglądach i ten program akceptuje Polonia w swoich szkołach. Wykreślono z niego najpiękniejsze, i najbardziej patriotyczne postaci w historii Polski. Będzie jeszcze gorzej.
Polonii w Australii brakuje lidera, na miarę Kleeberga, czy Racięskiego który podjąby się wyczyścić tą „Stajnię Augiasza” zanieczyszczoną po ostatnich wyborach Prezydenta RP.
Brakuje prasy o profilu patriotycznym i publicystów wspomagających w tym oczyszczeniu. To jest tylko czubek problemu, który doprowadzi Polonię do wymazania z niej określenia – „Niezależna, patriotyczna, polityczna, chrześcijańska” .
Facebooki i tylko „rozmowy pod kościołem” nie wystarczą. A głosów takich jak Panii Lidii i patriotów – ludzi nauki jak – jak Pan Profesor – już tu na EMIGRACJI nie słychać. Wszystko zagłuszają Zjazdy, „sukcesy” i „Echa Warszawskich Salonów” . Tutaj skąd piszę obowiązuje „Rygielszczyzna” zawarta w Zjazdowych słowach „asymilujmy się – upodabniajmy się”. Pozdrawian.
Zygmunt /Qld
Popieram wypowiedzi p. Lidii i p. Zygmunta, że coraz trudniej podjąć temat w rozmowie z osobą, która by ostatnio przyjechała z Polski – dzieli nas niewidzialny mur. Mówi się, że to konflikt pokoleń (pokolenia), ale to tylko slogan który przykrywa fakt braku zaintersowań, historrią Polski i życiem i pracą Wielkich Ludzi, którzy historię tworzyli. Nie ma więc żadnego konfliktu pokoleń. Jest tylko obojętność. Samozadowolenie. A co najgorsze właśnie są te konflikty czasami nie wiadomo o co chodzi – ale już między liderami-emigrantami. na samej „górze!.
Kasia Skoczowska, Tas.
Jeśli chodzi o “sąsiadów” to nie mamy co buczeć bo wszystko idzie według tzw. “założeń.”. Wpierw było oddanie Polaków na wychowanie Germanii o co poprosił miłościwie sprawiedliwy Bodnar. Dekady wcześniej prosiliśmy Niemcy aby były polskim adwokatem i pozwoliły nam wejść do UE.
Ostatnio otrzymaliśmy “Kamień Pamięci” -”zimny jak głaz” – jako rekompesatę za zbrodnie i zgliszcza na polskiej ziemi. To i jeszcze więcej jest spoiwem tego co nas łączy z naszym zachodnim sąsiadem. A, że w ramach takiego sąsiedztwa trwa podrzucanie śmieci za Odrę i przy okazji ludzi nieznanych – migrantów – rozwija się pomyślnie – świadczy wypowiedz kanclerza Merza: którą odnotowały polskie i niemieckie media: „Pomiędzy mną a Tuskiem, ale i pomiędzy ministrami spraw wewnętrznych jest bardzo bliska, koleżeńska i przyjacielska współpraca” (…)
Więc nie ma co buczeć – bo przyszło nam stękać… pod tym kamieniem!
S. U. Runowo Pomorskie