„TAKIE TO BYŁY ZABAWY W ONE LATA” Adam Mickiewicz Pan Tadeusz
„Odświeżanie pamięci!” Artykuł z czasów ponurych !!!
Minął lipiec, sierpień i wrzesień. A tu na publikację czekał artykuł rocznicowy -lipcowy z okazji 25 -lecia PRL Nadawcę przepraszam! Red/

„Rocznica 25-lecia niepodległości Polski oraz ostatnie wybory do Sejmu i rad
narodowych są okazją do podsumowania dorobku, okazją do oceny postępu.- napisał Autor
Autorem wspomnień o 25 leciu PRL jest b. prezes Rady Naczelnej PA (w Australii – już dożywotni bo honorowy p, dr Janusz Rygielski
Źródło:*Technika i Ty – nowe krajobrazy nr 21..

„Postęp ten jest widoczny w całym kraju, niemal w każdym jego zakątku. Daje się zauważyć dymami odległych kominów, światłem neonów, hukiem motorów ich ciągłym ruchem. W perspektywie pól i łąk coraz częściej pojawiają się masywne cielska aluminowych kolosów. Betonowe smukłe kominy tych olbrzymów są widoczne z jeszcze odleglejszej dali.
Wielkie chłodnie w Puławach, Adamowie czy Koninie, księżycowe
widoki okolic Turoszowa, gigantyczna zapora w Solinie, Płock – to
sukcesy ostatniej niemal, uznane chwalone, stawiane za przykład.
Obok tych wizytówek widoczne są ponadt w kraju przykłady, które
mniej efektownie – ale za to w masowej skali – budują nam postęp
nacodzień, po prostu do życia,
Jednym z elementów tego postępu jest światło. Lata powojenne to
noce ciemnych podróży. Dziś gdy staniemy w nocy nawet na jednej z
Połonin w Bieszczadach, widoczne są w dali światła: jedne
nieruchome, inne w podróży. Skrzą się, żyją. Cały świat świeci
milionami gwiazd. To w nocy. W dzień w każdym powiecie łączą
proste linie słupy wysokiego napięcia. Przy drogach nawet o
miernym znaczeniu -słupki mniejsze, drewniane, a tak- że coraz
więcej tych z betonu. Nad głowami plątanina drutów, biegnących we
wszystkie strony.

Więcej- to znaczy więcej światła, więcej lodówek, pralek, telewizorów. Liczba tych ostatnich daje znać o sobie w postaci anten, obratających dachy i okna nie tylko nowoczesnych bloków, ale i chat pokrytych strzechami. Polska w ciągu trzynastu lat niemal zupełnie zmieniła swoje oblicze. Nie tak dawno zacofana i biedna – ale duchem prawdziwie plebejska – zaczyna sięgać po przywileje, dostępne tradycyjnie tylko w miastach. Mamy już takie wioski (np. Studzianki), w których nie ma ani jednej drewnianej chałupy.
W obejściach coraz częściej można oglądać samochody, motocykle
spowszechniały tam dawno.. Wzrost standartu życiowego ludzi na wsi był w ostatnich latach najbardziej dynamiczny. Parę tygodni temu„Polityka” podała informację o zwyczajach kulturowych w jednej z naszych miejscowości. Otóż (podobno) chłopi wożąc węgiel, oglądają
tam programy telewizyjne z telewizyjnych tranzystorów
umieszczonych *za* końskim zadem.

Nie sposób nie wspomnieć o miastach. Stają się ogromne, wysokie, pochłaniają coraz więcej przestrzeni. Zaczynamy je nazywać molochami. Okolice ściany wschodniej czy osiedla „Za Żelazną Bramą” w Warszawie są przykładem miejskiego giganta, nowoczesności i nawetprzerażającej wielkości. Buduje się wszędzie. Ostatnio wysiłek inwestycyjny został skierowany na małe miasta. One również szybko zmieniają swój wygląd. Gdy patrzymy na kolejne edycje map, widać jak przybywa na nich niebieskich pól – to jeziora powstałe w wyniku budowy zapór. Dębe, Solina, Czorsztyn. Czekają nas stopnie na Wiśle, zapory na Sanie, Wisłoku, na Białej. Czekają nas regulacje potoków górskich i gigantyczne prace melioracyjne.
Coraz większa liczba pojazdów, maszyn, a także środków
technicznych w służbie maswej kultury powoduje zmiany odgłosów,
słyszanych na ziemiach położonych między Odrą a Bugiem. Prawie w
każdym momencie słychać warkot samolotu, samochodu czy też
motocykla. W lasach umilkł stuk siekiery drwala. Piły spalinowe
świdrują uszy i pniaki, słychać je w promieniu wielu kilometrów.
Po jeziorach obok dostojnych jachtów uganiają się skowyczące
motorówki. W dużych miastach przestajemy już odróżniać
pojedyńcze odgłosy. Przypisany im został jednostajny łomot. Ich
tętno, życie..

Nowe środki lokomocji spowodowały ogromną ruchliwość w
przestrzeni. Każdy niemal punkt widokowy pozwala na obserwację
tego ruchu. Środki komunikacji pojawiają się dziś masowo tam,
gdzie wczoraj trudno było znaleźć ślady człowieka. Realizatorzy
„Pana Wołodyjowskiego” nie ustrzegli się przed przeniesieniem na
ekran ciężarówki mknącej po szosie Warszawa-Kraków. Stajemy się
państwem nowoczesnym o silnej gospodarce, o wyższej stopie
życiowej. To niewątpliwe zalety. Jest jednak druga strona medalu.
Wraz z postępem tracimy to, co pozwala wracać do wspomnień,
urzekać czarem historii, natury. Kończą się Mazury, pełne
pierwotności, kończą się Bieszczady z ich legendą. Wszędzie nawet
wnajbardziej subtelne rejony wkracza postęp techniczny z hasałem,
dymem, brudem. Za postępem technicznym jadą ludzie, w tłumie,
pełni wygodnych, ale stereotypowych pragnień. W ślad za tłumem
pojawiają się przepisy porządkowe, zakazy, ograniczenia. Dla
odkrywców, indywidualistów, samotników – zaczyna brakować na Ziemi miejsca.”
Janusz Rygielski

„Zatoka czerwonych świń” – nieoficjalna nazwa osiedla w Warszawie (w kwartale ulic: al. Wilanowska, Lentza, Królowej Marysieńki i Kosiarzy), wybudowanego w latach 80. na zlecenie Urzędu RadyMinistrów na terenie wywłaszczonym pod szpital w 1975 r. Zamieszkiwali na nim politycy PZPR a następnie SLD (m.in. J. Oleksy, J, Szmajdziński, J. Zemke , Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller.
W 2006 r. prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie lokali przy ul. Wiktorii Wiedeńskiej i ul. Marconich, które w latach 1996–1998 zostały wykupione od miasta stołecznego Warszawy po cenach znacznie odbiegających od rynkowych, m.in. przez Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera i Józefa Oleksego. W 2008 r. zapadła decyzja o umorzeniu śledztwa – w przypadku 41 mieszkań z braku dowodów, zaś w przypadku 4 z powodu przedawnienia karalności…..
^^^
PS. Od nadawcy powyższej korespondencji,
Kiedyś w Sydney spotkałem śp. p. Tatianę Kamińską pisarkę i autorkę artykułów w Tygodniku Polskim i w Akcencie Polskim i to od niej otrzymałem kopię artykułu p. Janusza Rygielskiego. Na którym jest zamieszczana Jej uwaga:
„Sądzę, że dla autora tej socrealistycznej „Ody” na cześć 25-lecia
„Niepodległej Polski” nigdy nie „zabraknie na Ziemi miejsca.
Dręczy mnie jedno pytanie; dlaczego autor uciekł z
socjalistycznego raju., jeśli budował ten „Raj” (…)
Ale to już inna historia jak mawiał Kippling. Bo przyszło „nowe”-
pozycja zawodowa w wysokim państwowym URZĘDZIE i funkcje -najwyższe społeczne w RN PA, odznaczenia – tytuł : Honorowy Przewodniczący RNPA i ta jego misja rozpoczęta, która trwa do dzisiaj pod hasłem „Upodabniajmy śię” (cyt. vide: TP)
Czytaj także Jarek Micewski <https://naszepismo.pl/author/jarekmicewski/>
naszepismo.pl 2022-09-01| POLSKA-POLONIA
<https://naszepismo.pl/category/polska-polonia/>|34 komentarze
<https://naszepismo.pl/2022/09/01/tez-o-tym-jak-hartowala-sie-do-gory-nogami/#comments>
| Czytano: [4 851]
*Od red;: Nazwisko i imię znane redakcji Naszego Pisma i np.pl/ il.
Ilustracje dodał dodał ADMIN*
######################### np.pl ##########################

Chyba ją jeszcze europejczycy, to znaczy UEniści pamiętają jak Tusk i Sikorski “Anielcia mówili – chcemy ci dobrze robić”. A ten babsztyl Merkel tego sobie nie przypomina i obwinia nasz Kraj i Polaków o doprowadzenie do rosyjskiej napaści zbrojnej na Ukrainę… Ta Niemka, która współpracowała z Putinem i upasła go setkami milionów euro próbuje zrzucić odpowiedzialność za swoją polityczną głupotę – na Polskę. “Obrzydliwe” – piszą internauci i my do nich dołączmy.
Filip Stawarz
Żeby nie wiem jak na wszystkich zdjęciach Polonia Zorganizowana była po sarmacku szeroko uśmiechnięta na spotkaniach z obecnymi władzami (prezesami, Konsulami itp.- to i tak następuje coraz większy rozdźwięk pomiędzy tym, co mówią apolityczni politycy, a tym, co naprawdę robią i jakim interesem politycznym się kierują. I Polonia to czyta i widzi. Przykład tego artykułu jest wystarczający, jak niektórzy działacze są uczepieni do własnych ideologii. A mimo to. nikomu to nie przeszkadza aby byli wybierani do władzy – są uhonorowani, nagradzani dyplomami, tytułami…
To oznacza utratę wiarygodności władzy. I staje się dla wszystkich bardzo niebezpieczne, bo nie wiadomo co POLONIĘ czeka jeszcze. Co zostało z polonijnych samookreśleń: „patriotyczna, polityczna, niepodległa, niezależna i tak dalej…?
Jan Kowalski
Tu w Australii o jej Polonii, to nic nowego jest napisane. Polonia australijska była i jest słaba i podatna na lewackie wpływy. Takich towarzyszy z polonijjnej „wierchuszki” jest o wiele wicej i nie jeden taki tu jest jak ten tow. Rygielski. A teraz tych z lewackiej PO jest mnogo.
Zygmunt Qld
„Minister Radosław Sikorski musi się podać do dymisji” – zaapelowali polscy działacze, którzy brali udział w przerwanej przez siły Izraela misji humanitarnej. Wśród nich na konferencji prasowej był poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski. Wicepremiera Radosława Sikorskiego określono „zawodowym pionkiem”. Co i ja podkreślam od lat.
Marian Babicki, Kraków KOP