Syn Polaka: Son of a Pole! PAMIĘTAMY!!!
A TŁUM WOŁAŁ: SIEJKA! SIEJKA! STAN! STAN!!!
OSTATNIE POŻEGNANIE DOKTORA STASIA

Powyżej: Malutka Meg Siejka i bracia Dylan i Timothy/ zdjęcie Will Swan / The Examiner

Hołd złożony lekarzowi z Launceston
21 Sep. 2009
Ponad 800 osób wzięło udział w pogrzebie wybitnego lekarza z Launceston. Społeczność medyczna, rodzina i przyjaciele dr. Stana Siejki wypełnili Kościół Apostołów w Launceston.
51-letni neurolog zmarł w wypadku na nartach w Nowej Zelandii.
Córka dr. Siejki, Meg, powiedziała zgromadzonym, że rodzina jest w życiu lekarza najważniejsza.„Nawet jeśli tata był zajęty, zawsze znajdował dla nas czas, żeby gdzieś pojechać” – powiedziała. „W każdą sobotę grałem w piłkę nożną, tata przychodził, oglądał moje mecze i kibicował mi; nawet jeśli padał deszcz, tata przychodził i kibicował mi – był przymnie” – mówił syn Dylan
Chirurg z Launceston, dr Berni Einoder, oddał hołd dr. Siejce jako człowiekowi rodzinnemu, który wyróżniał się we wszystkich swoich zainteresowaniach, w tym w kolarstwie, narciarstwie, filozofii i wyścigach konnych.
„Zawsze był optymistą i wierzył, że wszystko się poprawi i wszystko dobrze się ułoży” – powiedział.Trudno podsumować życie Stana w jednym krótkim przemówieniu. Był naprawdę złożoną i niezwykłą osobą o wielu zainteresowaniach. Jego koledzy znali go jako człowieka uczciwego, zdolnego i pracowitego. Zawsze dążył do realizacji swoich celów i konsekwentnie to robił.” (…)
Śmierć dr. Stana Siejki pozostawi ogromną lukę w rozwoju kolarstwa w północnej Tasmanii.

Dr Siejka zginął tragicznie w wypadku na nartach podczas wakacji w Nowej Zelandii w zeszłym tygodniu. Jako jedyny neurolog w północnej Tasmanii, pozostawił po sobie ogromną lukę w medycynie regionu, a jako jeden z pionierów Launceston International Classic, kolarstwo straciło prawdziwego wizjonera tej dyscypliny.
Stan „zakochał się” w kolarstwie niedługo przed tym, jak zakochał się w Tour de France – jego pasja szybko osiągnęła kolejny poziom, dołączając do grupy podczas porannych weekendowych przejażdżek i oglądając codzienne relacje na SBS.

Po raz pierwszy nawiązałem z nim kontakt w 2002 roku, kiedy wpadł na pomysł zorganizowania kryterium na ulicach Launceston .Chodziło o to, żeby przyciągnąć australijskich kolarzy Tour de France do swojego rodzinnego miasta. Nie trzeba dodawać, że mu się to udało.
Sprowadzenie na Apple Isle [Tasmania] kiedy kolarstwo tradycyjnie ma przerwę, takich gwiazd jak Robbie McEwen, Stuart O’Grady, Baden Cooke i Brad McGee, a także kilku wschodzących gwiazd australijskiego kolarstwa torowego, którzy od tamtej pory brali udział w wielu ważnych wyścigach w Europie, było ogromnym osiągnięciem.
Stan bardzo chciał rozwijać kulturę kolarstwa w swoim stanie. Kiedy więc ponad 10 000 osób (jedna siódma populacji Launceston) stanęło wzdłuż ulic o zmierzchu tego letniego wieczoru, było oczywiste, że Launceston International Classic odniósł sukces już w pierwszym roku.
Oprócz lokalnej tożsamości i byłego zawodowego kolarza Toma Sawyera, Stan zabiegał o pozyskanie sponsorów i funduszy samorządowych na to wydarzenie. Wydarzenie z roku na rok zyskuje na popularności i mamy nadzieję, że społeczność kolarska Launceston będzie nadal je wspierać bez wpływu Stana.
Dr Stan Siejka to klasyczny przykład entuzjasty sportu, który zwrócił się ku kolarstwu bez startu w zawodach na poziomie elitarnym. To był człowiek, który pragnął szerzyć kolarstwo i dzielić się swoją pasją z tymi, którzy chcieli słuchać i uczyć się.

Składam najszczersze kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom. Przekazał znany komentator i pisarz sportowy Mike Tomalaris z SBS


Już niedługo usłyszę to miłe dla Polaka wołanie: Stan, Stan! Siejka! Siejka, bo będę TAM. A wracając do domu po drodze odwiedzę grób Sasia na cmentarzu Car Villa, Memorial Park aby się pomodlić za jego duszę i za to, że pozwolił mi być Jego Przyjacielem.
######################## np.pl #######################

@@@
Bezinteresowna przyjań to głęboka i znacząca więź, która budzi w nas wdzięczność wobec naszych przyjaciół. Taką była i taką pozostanie na zawsze w pamięci przyjaźn z śp. Marią i Jankiem Siejką i z “Doktorem Stasiem (Stanem)”. Byli naszą pierwszą podporą i nadzieją w najtrudniejszych początkach naszego emiracyjnego życia na Tasmanii. I tego się nie zapomina. I zawsze uczestniczymy w tym wydarzeniu w Launceston, jako dumni polscy widzowie. Jesteśmy obecni na tym Festiwalu Pamięci który nazywa się; Stan Siejka Launceston Cycling Classic. A to znaczy coś wiecej dla niż tylko jazda na rowerze!
Kasia i Vitek Skoczowscy/ Tas. Devonport
Tacy byli Rodzice i taki był Syn. Miałem zaszczyt poznać.
Stanisław Solecki