PREKURSORZY POLONII W POŁUDNIOWEJ AFRYCE

Foto. ^ Wikipedia/ Przylądek Dobrej Nadziei w Południowej Afryce

AUTOR: JERZY ZIAJA

Mówiąc o Polonii na świecie myślimy przede wszystkim o Chicago i USA, w dalszej kolejności o Paryżu i Londynie, w końcu o Kanadzie, Australii i Brazylii. Z Afryką – Polonia nam się nie kojarzy. A jednak Polacy przybyli do Afryki Południowej bardzo wcześnie, bo już w XVII wieku, czyli należą do jednej z najstarszych Polonii świata. Przejdźmy do faktów.

Osadnictwo polskie w Afryce Południowej było silnie związane z ekspansją kolonialną Holandii (zwanej wówczas – Republika Zjednoczonych Prowincji). Jednym z pierwszych Polaków w służbie holenderskiej był Krzysztof Arciszewski ( 1592-1656)który w 1638 roku objął nawet funkcję Głównodowodzącego sił holenderskich w Brazylii. Głównym celem zainteresowań holenderskich kompanii handlowych (m.in. Vereenigde Oostindische Compagne „VOC” czyli Holenderska Kompania Wschodnioindyjska) były Indie i Południowo-Wschodnia Azja. Aby jednak do Indii, Jawy czy Sumatry dojechać, potrzeba było okrążyć całą Afrykę (Kanału Suezkiego jeszcze nie było). Taka długa podróż (conajmniej dwa razy dłuższa niż do Ameryki) wymagała wzięcia ze sobą ogromnych ilości słodkiej wody oraz żywności i była dla załogi „torturą”.

Ponieważ Afryka Południowa leżała prawie dokładnie w połowie drogi do Indii – Holendrzy zainteresowali się tymi terenami, planując założyć tam bazę postojową i zaopatrzeniową, gdzie załoga jadąca do Indii mogłaby uzupełnić zapasy i odpocząć. W 1652 roku wysłano ekspedycję pod przywódctwem kapitana Jana van Riebeeck z zadaniem założenia placówki na południowym krańcu kontynentu afrykańskiego. Wkrótce wybudowano tam port oraz fortecę obronną wraz z garnizonem. Aby równocześnie zapewnić zaplecze gospodarcze dla tej placówki, sprowadzono w latach 1652/1707 pierwszych kolonistów, także Polaków. Wśród załogi pierwszej wyprawy kapitana van Riebecka znajdował się też POLAK urodzony w Gdańsku – Paweł Petkow, pełniący służbę w stopniu sierżanta.

Wogóle Polacy z Gdańska czy Królewca (dodajmy, że Gdańsk w Prusach Królewskich i Królewiec w Prusach Książęcych – należały wówczas do Rzeczpospolitej) – ze względu na ich oswojenie z morzem i żeglowaniem, byli szczególnie predysponowani do służby na statkach. Z racji gospodarczych powiązań Gdańska z Amsterdamem (m.in. sprzedaż polskiego zboża) wielu kolonistów czy członków załogi zwerbowano właśnie w Gdańsku. Z Gdańska pochodził też Jan Liske (pisownia nazwisk była często „upraszczana” albo dopasowywana do niderlandzkiego czy dolnoniemieckiego dialektu urzędników) przybyły do Afryki Południowej w 1656 roku, który rok później otrzymał status „wolnego osadnika” czyli obywatela kolonii. Znamy go przede wszystkim jako uczestnika siedmioosobowej ekspedycji do wnętrza kraju w roku 1659, do plemienia Namaqua (ok. 30 dni podróży na północ od Przylądka Dobrej Nadziei) – była to pierwsza ekspedycja do południowoafrykańskiego interioru.

Z Gdańska pochodził też Piotr Mowa przybyły na Przylądek statkiem „Oranje” w 1659 roku oraz Mikołaj Beremski przybyły w 1671 roku na okręcie „Wapen van Zierikzee”, oraz wielu innych.

W holenderskich i południowoafrykańskich archiwach znajdują się pełne listy żołnierzy i marynarzy którzy w tym początkowym okresie służyli w niderlandzkiej armii czy marynarce działającej w Kraju Przylądkowym. Zajmę się przykładowo pierwszym okresem osadnictwa w latach 1652-1710. Znajdziemy tam także nazwiska 122 osób pochodzących z dawnych terenów Rzeczpospolitej, w większości z Gdańska (62), z Królewca (28) oraz z Elbląga i Helu (po 3). Wśród tych 122 żołnierzy czy marynarzy 16 osób ma nazwiska czysto polskie (albo pochodzili z centralnej Polski). Oto oni:

1. Jerzy Kunowski z Płotek (być może fałszywie przepisany Płotzk/ Płock?) przybyły 16812. Jan Staborski, Bydgoszcz, 1682

3. Piotr Jasiński, Kamieniec Podolski, 1682

4. Marcin Hamerling, Poznań, 1685

5. Marcin Zabrewski, Holąd Pruski (dziś – Pasłęk w pow. Elbląskim), 1697

6. Tomasz Tyl, Warszawa, 1699

7. Jan Bolonie (być może od krakowskich łąk „Błonie”), Kraków, 1699

8. Konstanty Kompeński, Byczyna, 1701

9. Antoni Siglewski, Prusy (brakuje konkretnej miejscowości), 1703

10. Szymon Zaborowski, Prusy, 1704

11. Paweł Bokanowski, Królewiec, 1705

12. Henryk Stach, Gdańsk, 1706

13. Maciej Smit (nazwisko spotykane wśród Kaszubów), Polska (brak

konkretyzacji), 1707

14. Paweł Dodek, Prusy, 1708

15. Maciej Dombrowski, Królewiec, 1710

16. Krzysztof Staski, Prusy, 1710

Jako ciekawostkę podam dwa konkretne przykłady z życia polskich pionierów w Południowej Afryce:

Jan BOTKIEWICZ z Warszawy był prawdopodobnie pierwszym stałym polskim osadnikiem z centralnej Polski w Południowej Afryce. W dniu 10 lipca 1676 roku przybył na statku „Wapen van Zierikzee” do ówczesnej kolonii niderlandzkiej zwanej Kraj Przylądkowy (nazwanej tak od Przylądka Dobrej Nadziei w okolicach dzisiejszego Kapsztadu). Początkowo służył jako kadet, lecz po zakończeniu służby w 1692 roku pozostał w Kolonii i uzyskał status „wolnego osadnika” (czyli obywatela). Żył z myśliwstwa i eksploatacji soli – po otrzymaniu koncesji w 1707 roku na obszary wzgórza Graauwen i gór Piketbergen. W Kolonii Przylądkowej przeżył 50 lat (zmarł ok. 1725). Niestety nie wiemy czy założył rodzinę i pozostawił jakichś następców.

Michał KOWALSKI z Królewca przybył do Kolonii Przylądkowej na okręcie „Waalstroom” w 1695 roku. W 1702 roku należał wraz z Tomaszem Tylem z Warszawy do grupy organizatorów i przywódców wyprawy, której celem było dotarcie wgłąb kraju na tereny plemion Hotentotów i nawiązanie z nimi kontaktów handlowych. W wyprawie wzięło udział 45 osadników, a towarzyszyła im grupa tubylców (jako tragarze i ewentualnie tłumacze). Wyprawa nie przebiegła według planów. Osadnicy dotarli mniej więcej na odległość 700 km na wschód od dzisiejszego Kapsztadu, gdzie doszło do pierwszej bitwy z plemionami Xhasa. Tubylcy nie posiadali jeszcze broni palnej, tylko tarcze i włócznie, jednakże byli dużo liczniejsi (ok. 500 wojowników). Osadnikom udało się ten atak odeprzeć (1 osadnik zginął, oraz ponad 20 przeciwników), jednak po tym zajściu grupa zdecydowała się – ze względu na małą liczebność (oraz małą ilość prochu jakim dysponowano) – na odwrót. Potyczka ta przeszła jednak do historii jako pierwsze starcie osadników z tubylcami w Południowej Afryce (1702). Oczywiście uczestnicy wyprawy byli też pionierami w odkrywaniu wnętrza kraju.

^^ Park Narodowy Krugera jest jedną z najważniejszych atrakcji Republiki Południowej Afryki – autor: Park Narodowy Krugera jest jedną z najważniejszych atrakcji Republiki Południowej Afryki – autor: Bernard DUPONT

Życie w Kolonii Przylądkowej nie było jednak łatwe. W końcu koloniści przybyli do tego dzikiego kraju, leżącego na południowym cyplu Afryki, pochodzili w większości z bogatych Niderlandów przeżywających w XVII wieku swój „złoty wiek” – czyli byli przyzwyczajeni do innych warunków życia. W 1707 roku doszło do rewolty, po której przerwano na jakiś czas akcję kolonizacyjną w Południowej Afryce. Dlatego tych osadników, którzy przybyli w tym pierwszym okresie 1652-1707 na Przylądek Dobrej Nadziei uważa się za protoplastów i założycieli Południowej Afryki. Należy podkreślić, że nie byli to tylko mieszkańcy Niederlandów, lecz i inni Europejczycy, m.in. ok. 70 rodzin francuskich Hugenotów, Niemcy, Portugalczycy i Polacy. Dopiero w latach 1790. nastąpił następny etap kolonizacji, a w 1806 roku Wielka Brytania przejęła władzę na południu Afryki. W latach 1814-1910 zaczęły napływać następne grupy emigrantów z Europy, w tym Polacy, szczególnie z zaboru pruskiego (m.in. z powiatu babimojskiego – rodziny Ankiewicz, Lis, Szukała, Waberski, Wojciechowski, Barański, Dąbrowski).

Podsumowując liczebność polskich emigrantów na południu Afryki możemy podać następujące liczby:

W pierwszym etapie 1652-1707 przybyło ok. 20-30 Polaków z terenów Rzeczpospolitej do Kolonii Przylądkowej. W następnym etapie (do 1814) przybyło ok. 100 naszych Rodaków.

Nie są to wielkie liczby, jednakże należy sobie uzmysłowić czas tych emigracji – to był koniec XVII i początek XVIII wieku! Mimo to Polacy mają swój udział w powstaniu dzisiejszej Południowej Afryki, a szczególnie odznaczyli się w odkrywaniu wnętrza kontynentu. R. Shell pisze:

„All we may conclude is that it was the Cowalskys of this world rather than the Van der Merwes who opened up the frontier in thes early period” (możemy stwierdzić, że to raczej “Kowalscy” niż “Van der Merwes” byli pionierami w tym wcześnym okresie)1)

. Również Mariusz Kowalski pisze “Prawdopodobnie w żadnej innej części Nowego Świata w owym czasie (przed masowymi migracjami XIX i XX wieku) udział Polaków w formowaniu się nowej Społeczności nie był tak znaczący”.2)

Jerzy Ziaja

Adnotacje:1) R. Shell, The Forgotten factor in Cape Colonial Frontier Expansion, 1658-1817w : Safundi – The Journal of South African and American Comparative Studies, 6/2, 2005

2) M. Kowalski, Imigranci z Rzeczpospolitej Obojga Narodów w początkowej fazie europejskiego osadnictwa w Kolonii Przylądkowej, w: Przegląd Geograficzny 84/2, 2012.

Kapsztad i okolice/ Afryka Południowa. Afrykańska tęcza …vod.tvp.pl

Dziękujemy Autorowi/ dodatkowe ilustracje dodał ADMIN

#######################################

Śledź i polub nas:

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *