Piękno i Prawda!

Dla naszepismo.pl i NASZE PISMO – W SŁUŻBIE OJCZYZNY I POLONII /dwumiesięcznik/ przekazał p. Tadeusz Wiatr z Melbourne

Słowa, które leczą rany

Otrzymaliśmy upominek – tomiki z wierszami – piękne jak polskie królewskie klejnoty!

PANI STANISŁAWA WIATR-PARTYKA

Sybiraczka, nauczycielka, poetka, urodzona 27 V 1930 roku w Nieświeżu, zamieszkała w Tarnowie, córka Stanisława  Wiatra i Olgi z d. Kuryłło.

Odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi, Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Medalem Stulecia Odzyskanej Niepodległości, Krzyżem Zesłańca Sybiru, Pro Memoria, Krzyżem Drugiej Obrony Lwowa nadany przez Miasto Zawsze Wierne Rzeczpospolitej, Srebrnym Medalem Opiekuna Pamięci Narodowej, Nagrodą Literacką im. J. Mackiewicza za rok 2014 i in.

Od początku lat dziewięćdziesiątych (1990-) poświęciła się odkrywaniu „Białych Plam” – przybliżaniu tragizmu Golgoty Wschodu. Wówczas to, jako jedna z pierwszych pedagogów w środowisku Tarnowa, przerwała półwieczne milczenie na temat Sybiru i Katynia. Tę wyjątkową wędrówkę po ścieżkach bolesnej historii narodu polskiego rozpoczęła razem ze swoimi uczniami, zakładała wówczas zespoły młodzieżowe o nazwie „Sybiracy”, z którymi przygotowywała programy patriotyczne.

Tej działalności nie zaprzestała po przejściu na emeryturę. Wręcz przeciwnie, przywracanie pamięci historycznej o dramatycznych losach Polaków wygnanych z rodzinnych domów na daleki wschód stało się treścią jej życia. Obdarzona szczególnym darem słowa, umiejętnością przekazu i pobudzeniem wrażliwości serca, równocześnie będąc głęboko doświadczona przez los jako Sybiraczka i córka więźnia Kozielska oraz Ostaszkowa zamordowanego w Twerze, przez swoje oddziaływanie stała się najbardziej skutecznym nauczycielem historii (chociaż będąc czynnym nauczycielem uczyła języka rosyjskiego).

W ciągu ćwierćwiecza wykonała tytaniczną pracę w postaci wygłoszenia ponad 2 500 prelekcji do ok. 29 tys. słuchaczy będących w różnym wieku, różnej profesji i wykształcenia. Były to spotkania z dziećmi, młodzieżą, nauczycielami, duchownymi a nawet więźniami.

Współtworzyła w latach 1993-1997 ok. 200 audycji radiowych „TOBIE POLSKO”, które były emitowane na falach radia diecezjalnego Dobra Nowina” (dzisiejsze radio RDN Małopolska). Przeprowadzała warsztaty edukacyjne dla młodzieży szkół średnich w których wzięło udział ponad 2 tys. uczniów, wzięła udział w realizacji projektu MCDN skierowanego do nauczycieli p.n. „Śladami Ojców Naszych”. Przygotowała i wzięła udział w 28 „Wieczorach patriotycznych przy świecach” w naszym Klubie Inteligencji Katolickiej im. Abp. Jerzego Ablewicza. Była inspiratorką wielu działań: konkursów literackich, plastycznych i historycznych, wywiadów i spotkań ze świadkami historii, opracowań metodycznych lekcji historii, pracy magisterskiej na temat religijności Sybiraków. Z jej inicjatywy powstała pamiątkowa tablica i pomnik Sybiraków.

Swoje przeżycia uwieczniła w wierszach, które znajdują się w tomikach „Piołun z kropelką rosy”, „Zapomniana melodia”, „Ballada o utraconym domu”, „Powiem wam jak było” i w wielu antologiach, w tym w 2 międzynarodowych: są cytowane w Polsce, na Białorusi, Ukrainie, w Ameryce i w Australii.

Będąc prezesem Rodzin Katyńskich i Związku Sybiraków przez wiele lat opiekowała się całą sybiracką i katyńską rodziną, wychodziła naprzeciw ich potrzebom, starała się, aby zostali dostrzeżeni w środowisku i uhonorowani odpowiednimi do zasług odznaczeniami. Przyczyniła się do spopularyzowania Nieświeża w Tarnowie i odwrotnie, do wymiany kulturalnej między miastami.

Jednak niewątpliwie największą jej zasługą ciągle pozostaje zdynamizowanie na początku lat 90-tych wszelkich działań dotyczących przywrócenie narodowej pamięci, aby jak najszybciej nadrobić zaległości z pół wieku przemilczeń i zakłamań w PRL-u oraz aby o Golgocie Wschodu mówić w czasie, gdy jeszcze wiele Sybiraków żyło i mogło dać świadectwo o tym, co przeżyli na nieludzkiej ziemi.

^^^ Informację przekazał p. Tadeusz Wiatr

To naprawdę honor urodzić się w Nieświeżu!

Pani Stanisława nie miała rodzeństwa, była jedynaczką.Nie miała jeszcze 9 lat, gdy zaczęła się wojna. Choć była małą dziewczynką, pamięta wszystko od samego początku. Miała zaledwie 10 lat, gdy w Twerze, 13 kwietnia 1940, zamordowano jej ojca, a ją wraz z matką, tego samego dnia, jako element niebezpieczny, w bydlęcych wagonach wywieziono na Wschód. Dorastała na stepach północnego Kazachstanu – najpierw w Ilince, potem w Jawlence, gdzie w tamtejszym kołchozie z matką spędziła długie, chłodne i głodne 6 lat. Po latach zesłania wróciła do Polski w 1946 r. Zamieszkała w Tarnowie – rodzinnych stronach swojego ojca. Początek – od zera: ciężka choroba matki, nauka, studia, praca pedagogiczna w tarnowskich szkołach średnich, przekazywanie piękna słowa”. ( fragment z rozmowy Pani Stanisławy z Ryszardem  Zaprzałka opublikowanej w Tarnowskim Kurierze Kulturalnym (Także w tygodniku Miasto i Ludzie)

Sen się kończy, jak wszystko. I jakie to dziwne:

Pozostało daleko moje miasto rodzinne…

Moje szczęście i radość… i rana wciąż świeża…

Jestem tu. Jak daleko… jak blisko Nieświeża…

Proszę już o jedno – usłysz szept pacierza

Kiedy nas nie stanie, nie odchodź z Nieświeża!

 Stanisława Wiatr-Partyka.

Fragmenty wystąpienia Poetki uhonorowanej wyróżnieniem za tom wierszy pt. „Ballada o utraconym domu”  w XIV edycji Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza, co miało miejsce 11 listopada 2014 w Domu Literatury w Warszawie

Stanisława Wiatr-Partyka: „w ciemnej, zimnej ziemiance, w totalnej samotności i rozpaczy, w rozmowie z Bogiem. To był  niekończący się monolog, modlitwa. Rym sam się znalazł w sposób nieuświadomiony. Natomiast rytm narzuciło jednostajne kiwanie się dziecka w chorobie sierocej”.

Piszę, bo mam przemożną potrzebę mówienia w imieniu moich Rodziców, po których walec wojny przejechał się bezlitośnie; w imieniu tych wszystkich, którzy mówić nie mogą, bądź już nie chcą. Nie, nie wyrównuję rachunków, nie rozliczam się, ale mam obowiązek, który na mnie nałożono TAM. Pamiętam twarze tych, którzy to uczynili, pamiętam słowa, które mnie zobowiązują, okoliczności, w jakich podjęłam to zobowiązanie. Piszę prawdę. Nawet taką, która wielu razi. Bo ja nie podsycam nienawiści, ja mówię też o tym, że TAM również byli dobrzy ludzie; pomogli nam przeżyć, sami nieszczęśliwi, jak my, albo jeszcze bardziej, bo żyli nie mając dobrych wspomnień, ani nadziei.

Uwaga! Wiersze Pani Stanisławy publikować będziemy w najbliższej przyszłości w dziale „Wiersze” i w „Poezja i Literatura”. Naszemu wieloletniemu Czytelnikowi i współpracownikowi Panu Tadeuszowi Wiatrowi SERDECZNIE DZIĘKUJENY za słowa, które leczą rany. I oddajemy głoś Panu Tomaszowi Żakowi (Video)

Pani Stanisława

Każdy z nas nosi w sobie jakiś dramat. Każdy – powtarza pani Stanisława Wiatr-Partyka.

/Foto Beata Malec-Suwara /

Dziękujemy!

##################################################

np.pl

Śledź i polub nas:
5 komentarzy

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *