PISANE PO MOJEJ PASTERCE 2023.
|AUTOR MARIAN BABICKI
MOTTO: Świętujmy po polsku i CHRZEŚCIJAŃSKU Boże Narodzenie, i witajmy Nowy 2024 Rok polskimi sercami – póki komuna i zdradziecka UNIA tego nam nie zabroni…
^ Powyżej: Jacek Malczewski Wigilia na Syberii olej na płótnie, 1892. Muzeum Narodowe Kraków
Rok 1892
Stół, spod białego obrusu wystaje siano. Puste talerze na stole. Zamiast opłatka kawałek ciemnego chleba i noże do jego podzielenia. Ludzie skupieni w modlitwie z myślami o swoich najbliższych i o Polsce! I tylko wątły płomyk świecy, daje zadumanym i smutnym zesłańcom odrobinę świątecznego nastroju. Taki był los polskich zesłańców na Syberii w XIX wieku. Kara za to, że byli Polakami i walczyli o wolną Ojczyznę-Polskę.
Rok 1940.
Wigilia w obozie KL Auschwitz
Rotmistrz Witold Pilecki, twórca polskiej wojskowej konspiracji obozowej, w swojej powojennej relacji tak przedstawił ów świąteczny czas w KL Auschwitz w 1940 roku: Na Boże Narodzenie 1940 roku więźniowie po raz pierwszy otrzymali paczki od rodzin. O nie! Nie żywnościowe! Żywnościowych nie wolno było wysyłać do nas, żeby nam nie było za dobrze. Niektórzy otrzymali więc pierwszą paczkę w Oświęcimiu – paczkę odzieżową, zawierającą rzeczy z góry określone: sweter, szalik, rękawice, nauszniki, skarpetki. Więcej przysyłać nie można było. Jeśli w paczce była bielizna – szła do worka w „Effektenkammer” pod numer więźnia i tam leżała. Tak było wtedy. Później zdołaliśmy wleźć wszędzie przez zorganizowanych kolegów. Paczka na Boże Narodzenie była jedną jedyną w roku, i choć nie zawierała jedzenia, była jednak potrzebna ze względu na ciepłe rzeczy i miła, bo z domu.
Jedną z najbardziej dramatycznych dla więźniów była wigilia – 24 grudnia 1940 roku. Na placu apelowym ustawiono choinkę oświetloną elektrycznymi lampkami… Były więzień Karol Świętorzecki zapamiętał, że kierownik obozu Karl Fritzsch nazwał leżące pod choinką zwłoki „prezentem” dla żyjących i zakazał śpiewania polskich kolęd.
Podobnie jak w Wigilię 1940 roku, esesmani dwa lata później w KL Auschwitz postawili choinkę na placu apelowym, a pod nią zwłoki zmarłych i zamordowanych więźniów. Była więźniarka Krystyna Aleksandrowicz po latach wspominała:
„W 1942 roku przed Bożym Narodzeniem SS-mani urządzili nam choinkę. W obozie męskim w dzień wigilijny zebrano komando mężczyzn i kazano im przenosić w połach marynarek ziemię, kto zbyt mało jej nazbierał, zabijano go strzałem. Ułożono wtedy cały stos zwłok pod choinką”. (…)
W następnym roku esesmani również znęcali się w ten szczególny czas nad więźniami, co tak z kolei zapamiętała b. więźniarka Maria Mazurkiewicz:
„Grudzień i styczeń 1943 roku. (…) był straszny jeszcze pod innym względem. Te góry trupów, bo oni nie nadążali z paleniem zwłok, były po dach, jak te bloki. Po dach leżały kupy trupów. W dzień Bożego Narodzenia choinkę kazali zrobić, kazali grać orkiestrze na tym tle. Ja tego nigdy nie zapomnę. Ta choinka, orkiestra i te kupy trupów aż po dach bloku. To było coś okropnego. Oczywiście później usunęli, jak minęła ta najgorsza fala epidemii, ale tego Bożego Narodzenia nigdy nie zapomnę” (…). Cyt. za Tysol /foto: Wigilia 1940 w Auschwitz / Władysław Siwek. Zbiory Państwowego Muzeum Auschwitz – Birkenau
24 GRUDNIA 1944.
KRWAWA WIGILIA W IHROWICY 24 GRUDNIA 1944 roku. Sotnia UPA „Burłaky” pod dowództwem Iwana Semczyszyna „Czornego” wspólnie z członkami „ukraińskiej samoobrony” (SKW) napadła na wieś i zamordowała kilkudziesięciu mieszkańców. Części ludności cywilnej udało się uciec dzięki ks Stanisławowi Szczepankiewiczowi,. który ostrzegł swoich parafian przed niebezpieczeństwem. Sam nie zdążył jednak uciec, poniósł śmierć męczeńską, razem z matką, siostrą i bratem, zarąbany siekierami. Wydarzenia z tego dnia są określane jako krwawa podolska wigilia w Ihhrowicy. Polscy uciekinierzy ze wsi zostali wywiezieni do Polski. Liczba ofiar zbrodni UPA i SKW wyniosła w sumie 89 osób.
W 1995 r. potomkowie Kresowian ustawili na cmentarzu parafialnym w Korfantowie (Górny Śląsk) upamiętniający ks. Stanisława Szczepankiewicza i pomordowanych mieszkańców Ihrowicy.
1980.
PRL ! – Był święty Mikołaj i był też Dziadek Mróz (Ded Moroz) i troska o zupełnie przyziemne rzeczy; ryby, mięso czy pomarańcze. Najważniejsi komuniści mieli to wszystko gotowe za żółtymi firankami. Była też wigilia – dla jednych czysta polska chrześcijańska – dla innych – partyjnych – nie za bardzo jasne czego i dlaczego. Były święta ale betonowi komuniści sprawili, że obchodziliśmy je w atmosferze rządów wojskowego reżimu pod przywództwem gen. Jaruzelskiego. Dla tysięcy Polaków był to czas niepokoju o uwięzionych i internowanych bliskich. Dla setek czas żałoby po stracie najbliższych. Ale wierzyliśmy, że komuna kiedyś żywot swój zakończy i będziemy wolnymi Polakami.
W wydanej w 1956 r. odezwie okazji Świąt Bożego Narodzenia kardynał Wyszyński pisał: „Bodajże w żadną inną noc ziemia ojczysta nie zaludnia się tak swoimi dziećmi, jak właśnie w noc wigilijną. Wszystkie duchy polskie stają dziś w ojczystym Betlejem, by kolędować małemu Jezusowi Chrystusowi, „dziś do nas zesłanemu””.
Ale…Doczekaliśmy się wyborów 2023 i … wróciło „stare”, przebrane w modne garnitury – z różowymi krawatami…
„Wigilijna atmosfera” wśród protestujących w obronie TVP
„Przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej na Placu Powstańców w Warszawie gromadzą się demonstranci, którzy manifestują w obronie mediów publicznych. Demonstracja miała miejsce także i dzisiaj, pomimo Wigilii Świąt Bożego Narodzenia. Do manifestantów dołączyli politycy Prawa i Sprawiedliwości.
Demonstranci podzielili się opłatkiem oraz złożyli sobie świąteczne życzenia. Wśród uczestników manifestacji byli także politycy PiS: m.in. były szef MON Mariusz Błaszczak i Antoni Macierewicz.
Zgromadzenia w obronie mediów publicznych odbywają się po tym, jak bezprawną decyzją ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza odwołano kierownictwo TVP i PAP. Następnie miała zaś miejsce próba siłowego opanowania budynków Telewizji Polskiej i Polskiej Agencji Prasowej.
Szlacheckiego zajazdu na wymienione budynki dokonywali pokaźnej postury mężczyźni, nazywani przez polityków PiS osiłkami”,/ 24,12.2023/ Tekst i foto ”Fronda”
^^^
„Podnieś rękę, Boże Dziecię, błogosław Ojczyznę miłą, w dobrych radach, w dobrym bycie wspieraj jej siłę swą siłą; dom nasz i majętność całą, i wszystkie wioski z miastami! A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami !!!
Pisane już po PASTERCE w Wigilijną Noc w krakowskiej świątyni
św. Franciszka z Asyżu której przewodniczył Ojciec Prowincjał Marian Gołąb OFMConv.
Marian Babicki, Kraków KOP / Ilustracje uzupełnił Admin
############### np.pl ###############
W historii naszej ojczyzny było wiele smutnych i tragicznych, momentów. Były Wigilie na Syberii, były w obozach koncentacyjnych, w płonącej Warszawie. Były w systemie komunistycznym I w czasie stanu wojennego. Była nadzieja, było łamanie się cudem zdobytym opłatkiem i serdeczne życzenia. Ale kto by jeszcze przed 15 pażdziernika (wybory}pomyślał, że w tzw. wolnym, demokratycznym “unijnym kraju” dojdzie do tego co działo się w Wieczór Wigilijnym. Zamiast dzielić się opłatkiem dzielono się nienawiścią, przepychankami i wulgarnym językiem po to aby “wybrańcy” przejęli media ( i nie tylko)– czwartą władzę. Było mi wstyd za tych “wybrańców” przy moim wigilijnym (polskim) stole.
Jarek Micewski NZ
„Z okazji nadchodzących świąt życzę Państwu wszelkiej pomyślności. Niech Nowy Rok upływa pod znakiem poszanowania praworządności i Konstytucji
– O Bożym Narodzeniu ani nie pisnął. On minister SPRAWIEDLIWIŚCI.
Jakże pięknie podpowiedział mu Polak, świetny sportowieć rozsławiający imię Polski.
„Chrystus się urodził, Bóg zstąpił na świat! Jest wiele pozytywnych rzeczy, o których możemy porozmawiać” – powiedział w czwartek po zakończeniu kwalifikacji do konkursu w Oberstdorfie – otwierającego Turniej Czterech Skoczni – Kamil Stoch.
Wiesław Kilarski