Procesy kiblowe

AUTOR: EWA MICHAŁOWSKA-WALKIEWICZ

Areszt Śledczy w Warszawie-Mokotowie, Zapadnia szubienicy w podziemiach aresztu – domniemane miejsce stracenia  gen. Augusta Emila Fieldorfa Nila

Osądzanie więźniów politycznych

Procesy w stalinowskiej Polsce, jak dokładnie nam wiadomo przybierały różny wymiar i charakter. Było w tym czasie mnóstwo fałszywie oskarżonych patriotów polskich, których bezlitośnie skazywano na karę śmierci w nieludzko zorganizowanych procesach, które odbywały się w ich celach. W trakcie takiej rozprawy sądowej obwiniony siedział… na kiblu, stąd wzięła się nazwa procesów kiblowych.

Otrzymując karę

Gdy oskarżony otrzymywał karę siedząc na toalecie we własnej celi, był on dla Ojczyzny prawdziwym bohaterem. „Kiblarzami” wyplutymi ze społeczeństwa i znienawidzonymi przez naród, byli natomiast skazujący bohaterów Ojczyzny sędziowie.

Gdzie jest praworządność

W latach 40. i 50. ubiegłego wieku, gazety rozpisywały się na temat „socjalistycznej praworządności”. Jak rozumieć wspomnianą tu praworządność, której tak naprawdę nigdzie wówczas nie było. W wielu więzieniach polscy patrioci oczekiwali w kolejce na swój proces. Jego werdykt był zazwyczaj z góry przesądzony. Niektórym tylko skazanym, jak na przykład wielkiemu polskiemu bohaterowi Witoldowi Pileckiemu, udało się mieć proces na sądowej sali. Tam, przedstawiono mu jednak nieprawdziwe spreparowane przez bezpiekę dowody winy, które skazały tego Wielkiego Człowieka na śmierć.

Rzekomo sprawiedliwe procesy

Niektórzy jednak mieli przebiegające procesy, we własnej celi. Jedną z takich osób, był generał Stanisław Skalski. Był on asem myśliwskim II wojny światowej, a także rekordzistą w zestrzelonych samolotach III Rzeszy. Ten Wielki Polak, wielki bohater narodu polskiego, miał urządzony we własnej celi proces, na którym on właśnie siedział na „kiblu”. Nieludzkie i haniebne zachowanie ze strony składu sędziowskiego, tylko źle świadczy o nich samych, a nie o osobach skażanych. Wyroku z 7 kwietnia 1950 roku nie wykonano na osobie generała Skalskiego, bowiem jego zamianę na dożywocie wywalczyła matka pilota, za sowitą łapówkę. Wielki skład sędziowski, obrzydliwie żądny pieniędzy zmienia wyroki jeśli ktoś da więcej. Żenada sędziowska, w każdym calu.

Sędzia na pryczy

Sędzia na pryczy skazanego, oskarżony siedział na kiblu, to całkowita pogarda dla zawodu sędziego komunistycznej Polski. W czasie właśnie takich procesów odbywających się w celach więziennych, prokurator i inni jego uczestnicy zajmowali miejsca siedzące tam gdzie one były. Były to oczywiście miejsca na pryczach więziennych, stole, stołkach, a jedynym miejscem siedzącym dla skazanego pozostawał kibel.

Na odwróconym stołku

Nieraz sędziowie pozwalali więźniowi zejść z kibla, by sobie posiedział na odwróconym do góry nogami stołku. Podczas takich procesów, dotkliwie bito więźnia. Najbardziej znanym miejscem kaźni dla polskich więźniów politycznych, było więzienie na ul. Rakowieckiej w Warszawie.

W ciemnym mokrym miejscu

Można się domyślić, że po spędzeniu wielu miesięcy w ciemnych, zimnych i wilgotnych celach, polscy bohaterowie narodowi przestawali zaprzeczać już wyimaginowanym przez bezpiekę zarzutom. Odczytywane akty oskarżenia były oczywiście absurdalne. Żołnierzom Armii Krajowej po chamsku i bezczelnie wmawiano działalność szpiegowską, a na przykład ks. Zygmuntowi Kaczyńskiemu, usiłowano wmówić dążenia do zmiany ustroju przy użyciu tylko jednego karabina.

 Ówczesne składy sędziowskie już w wolnej Polsce, nie wiedzieć czemu unikały odpowiedzialności za swoją „nadgorliwość”. Ale dziś nie wiadomo jak będzie w naszym kraju jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, gdy do więzienia trafiają ułaskawieni przez pana prezydenta wolni ludzie. Proces kiblowy bez kibla.

Ewa Michałowska- Walkiewicz

Od red.np; Dziękujemy! Ilustracje i obrazek wprowadzający dodał ADMIN.

################ np.pl ################

Śledź i polub nas:
12 komentarzy

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *