„Przyszłość narodu”

AUTOR; PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI

Żeby wyrugować z narodu poczucie swej tożsamości, trzeba zacząć od jego młodzieży. W zaborach pruskim, rosyjskim i do 1867 r. austriackim, w szkołach obowiązywał język zaborcy. Odezwanie się po polsku było karane. Zaborcy liczyli na to, że wychowana w tych szkołach młodzież zapomni o Polsce. Ale, uczące się wtedy w nich, dzieci i młodzież wyniosły ze swych rodzinnych domów patriotyzm, pewien poziom wykształcenia ogólnego oraz przyzwyczajenie do czytania książek. A jak pisał Jack London „w nich zamknięta jest wielka mądrość”. Dlatego ci młodzi nie ulegli staraniom zaborców i pozostali wierni Polsce, a gdy dorośli, wypracowali i wywalczyli odzyskanie przez Nią niepodległości.

Sowiecka Rosja po 1945 r., rękoma „polskich” komunistów w PRL, chciała wynarodowić polską młodzież, odrywając ją od rodziny i Kościoła Katolickiego oraz starając wzbudzić w niej nienawiść do mądrzejszych i przeciwnych marksizmowi. Jednak tej propagandzie ulegała głównie niewykształcona młodzież, która nie czytała książek, na ogół wywodząca się ze środowisk półanalfabetów. Większość młodzieży, dzięki wiedzy i znajomości literatury, zwłaszcza historycznej, oparła się zamiarom wroga.

Na kolanach do UE


 Rządzący Polską (obok) po 1989 r. postkomuniści z marksistowskimi liberałami wyciągnęli wnioski z niepowodzeń poprzedników, w tym zakresie. Rozpoczęli więc długofalowe wynarodawianie polskiej młodzieży. Na początku ich władzy, była ona demoralizowana hasłem „róbta co chceta” i pornografią obecną w kioskach z gazetami i w Internecie, na którą „niezależne” sądy „nie potrafiły” znaleźć „paragrafu”, by ją powstrzymać. Równocześnie wściekle atakowano sprzeciwiający się temu Katolicki Kościół sugerując, że chce On przejąć władzę. Potem podważano autorytet rodziców i starszych, jako nie dostosowanych do nowych warunków życia („schowaj babci dowód”). Kolejne te rządy obniżały (i obniżają) poziom edukacji w szkołach wszystkich stopni dowodząc, że uczy się tam wielu rzeczy, które w dorosłym życiu nigdy się nie przydadzą. Tłumaczono młodzieży, że nie ma sensu uczyć się historii, bo trzeba myśleć o przyszłości i o tym, jak się w niej urządzić. Szkoda także czasu na czytanie książek, zwłaszcza historycznych, bo są pisane trudnym językiem, a wszystko co potrzebne i ciekawe i tak jest w Internecie. Wmówiono im też, że jedynym celem człowieka jest wygodne życie, pieniądze i seks.

     Propagując „wolny” seks od najmłodszych lat, zalecano („żeby był on bezpieczny”) antykoncepcję i „aborcję” (bo są bardzo zyskowne dla ich wykonawców, producentów, handlowców i propagatorów). Dzięki zniszczeniu przez te rządy polskiej gospodarki: przemysłu i rolnictwa (zwłaszcza PGR), nastąpiło wielkie bezrobocie i związana z nim emigracja zarobkowa bardzo wielu Polaków. Starania o warunki bytu ograniczały rodzicom czas na właściwe wychowanie swych dzieci. I tak, znaczna część młodzieży pozostawiona na pastwę marksistowskich ideologów, uległa ich wpływom. Teraz, pozbawiona stałych wartości, czuje się zagubiona. Przejawem tego jej braku odpowiedzialności i wiary w siebie, są pary żyjące w związkach nieformalnych, bo nie są pewne ich trwałości. Z obawy ich rozpadu, nie starają się o potomstwo, zatruwając (i raniąc) swe organizmy środkami antykoncepcyjnymi, a często mordując własne dziecko (m.in. toksyczną pigułką „dzień PO”). To ich stawia poza Kościołem, z którym nie mają związku i nie znają Jego nauk, bo wypisali się ze szkolnych lekcji religii, za zgodą zaniedbujących ich rodziców. Wmówiono im też, że Kościół dba o pieniądze, a kapłani są pedofilami i żyją w luksusach.

     Wynikiem niedostatecznej edukacji młodzieży i nie czytania przez nią książek (może poza bajkami typu „science fiction”, czy „fantasy”) jest brak wiedzy. Kiedyś, student pytany w sondzie ulicznej o rok bitwy pod Grunwaldem, podawał dokładną jej datę, teraz nie wie nawet, kto to był Kościuszko. I taki właśnie był cel wszystkich wrogów Polski.

W 1939 r. Himmler, szef nazistowskiego SS, pisał: „Celem szkoły ma być wyłącznie proste liczenie najwyżej do 500, napisanie nazwiska, nauka, że nakazem bożym jest posłuszeństwo wobec Niemców, uczciwość, pilność i grzeczność. Czytania nie uważam za koniecznie„. Chodzi też o to, że głupimi łatwo rządzić, bo wierzą w to, co im władza mówi i głosują, jak się im podpowie. Brak czytania spowodował zubożenie ich języka. Wskutek braków wiedzy z biologii, można im wmówić, że jest wiele płci, zmienianych dowolnie i że płód nie jest człowiekiem (stąd wielu popiera aborcję). Tacy ludzie uwierzą też w inne bzdury, jak ta, że człowiek powoduje zmiany klimatu. Bo nie wiedzą, że 12 tysięcy lat temu Polskę pokrywał lodowiec, który się roztopił mimo, że wtedy nie było przemysłu emitującego dwutlenek węgla. A wrogowie Polski wmówią im, że wstyd być Polakiem kłamiąc, że Polacy zabijali Żydów, gnębili inne narody, a w Polsce było niewolnictwo. I tak następuje wynaradawianie części drugiego już pokolenia ogłupianej polskiej młodzieży, „przyszłości narodu”!


Wacław Leszczyński
^^^

DZIECI WRZESINSKIE

Walka o JĘZYK POLSKI! Strajk dzieci wrzesińskich – strajk uczennic i uczniów Katolickiej Szkoły Ludowej we Wrześni (Katholische Volksschule), w latach 1901–1902.

  • „My z Tobą Boże rozmawiać chcemy,
  • lecz «Vater unser» nie rozumiemy,
  • i nikt nie zmusi nas Ciebie tak zwać,
  • boś Ty nie Vater, lecz Ojciec nasz”.

anonimowy wiersz napisany przez dzieci wrzesińskie 1901

Ilustracje dodał ADMIN

################## np.pl #################


Śledź i polub nas:
8 komentarzy

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *