NIEWOLA TO SEN ZBIOROWY…

REFLEKSY

AUTOR (Ś+P) PIOTR SKÓRZYŃSKI

(Aktualizacja)

SYZYF I KAMIEŃ

  Większość ludzi czujących, że są w potrzasku, traci swój społeczny image – i cofa się do dzieciństwa. Ich podświadomość podsuwa im wspomnienie dziecięcej bezradności i oczekiwania na pomoc osób dorosłych. Jest to sytuacja naturalna, gdyż człowiek – mimo wszystko – nie jest drapieżnikiem.

 Bynajmniej nie trzeba być „mięczakiem”, by poddać się nadmiernemu stresowi. Najlepszych żołnierzy rozstraja wystarczająco długi ostrzał. Jedyny sposób, jaki na to znaleziono, polega na zniszczeniu w psychice indywidualnych emocji i zastąpieniu ich odruchami. Po 357 ćwiczeniach danej sytuacji w końcu człowiek przestaje myśleć i czuć; na ile to możliwe.

 Dopóki czujemy jakiś sens, choćby satysfakcję z zaspokajania prostych potrzeb – dopóty jesteśmy zdolni funkcjonować społecznie. Ale gdy poczucie osaczenia staje się dominujące, skutkuje postawą psychicznego wycofania się. Nie musi to przybrać formy alkoholizmu czy narkomanii. Może się przejawiać jako niegroźne „odpłynięcie” w marzenia. Marzycielstwo wydaje się najbardziej nieszkodliwą z postaw  społecznych. W rzeczywistości jest najgroźniejszą.

Marzyciel tworzy swój świat i jeśli nie zyska pomocy – tonie w nim. 99 procent kończy jako dziwacy lub samobójcy, więc społeczeństwo ich lekceważy. Ale 1 % jest jak mutacja szczepu groźnej baterii: to utopiści. O czym marzą? O władzy absolutnej!

Utopia cover art

 Lewica wtłoczyła nam do głowy pozytywny odbiór tego słowa: to niby szlachetni wizjonerzy. Tymczasem „Utopia” Morusa opisuje świat odrażający, gdzie jednostki są całkowicie podległe ascetycznej, totalitarnej władzy a próba ucieczki poza granice wyspy karana jest śmiercią. Niewiele lepsze było Miasto Słońca Campanelii. Podobnie XIX- wieczne wizje Cabeta, Comte’a i innych „myślicieli”. Ciekawe, że nie można tego oskarżenia wysunąć pod adresem Marksa. W paru tomach jego niezliczonych pism, listów etc. – na temat projektu lepszego świata znajdujemy tylko dwa słowa: „dyktatura proletariatu”.

  A jednak cała kariera marksizmu opiera się na utopizmie. Owa dyktatura nie była przecież możliwa choćby z podstawowego powodu: mityczności owego „proletariatu”. Istniał on tylko w cesarskim Rzymie, bo oznacza ludzi wolnych i żyjących z łaski władzy; a tych potem nie było. Zaś ludzie pracujący fizycznie różnili się na dziesiątki sposobów, jednocząc się tylko w momencie zamieszek. Już po paru miesiącach rewolucji francuskiej chłopi zaczęli mieć inne od wyrobników w miastach; którzy także mieli różne troski, zależne od ich zawodu.

Dziś można odnieść wrażenie, że większość Polaków znalazła się w stanie regresji infantylnej. Mają co jeść, nie chodzą w łachmanach, własny samochód uznają za coś zwyczajnego – ale psychicznie oderwali się od rzeczywistości. Jak boleśnie doświadczone dziecko, które straciiło rodziców lub w sensie społecznym – nigdy ich nie miało, którego nikt nie chwali za dobrą naukę i nikt nie karci za wagarowanie – pogrążają się w świecie telewizyjnych bajek. Zamiast gromadzić wiedzę, niekoniecznie w szkole: może to być np. pomaganie w obejściu czy warsztacie ojca, bytują w świecie iluzji. Stracili kompas wskazujący.

 Wielki procent młodych Polaków  może liczyć jedynie na pracę w knajpach, hotelach i supermarkietach gdzieś na zachodzie… A zarazem większość ich rodziców nie tylko nic im nie ma do zaoferowania – to zwykle nie ich wina – ale też nic im nie potrafi wyjaśnić z najnowszej historii i teraźniejszości. Czując, choćby  podświadomie, że zawiedli w swojej roli wychowawców, zawę- żając widnokrąg do codziennego kołowrotu. Zamiast prawdy mają lewicę i TVN, zamiast samorealizacji – najtańszą konsumpcję tego, czego nie chcą w landach na zachód od Odry.

Wygląda to tak, jakby większość wyborców uwierzyła, że niektórzy znajdujący się na liście 100 najbogatszych Polaków kupi mieszkanie ich dzieciom, a madame Olejnik (nb z Ubeckiej rodziny, przyp. np.pl) – płaszcz i buty na zimę …Dobrotliwi, wszystkowiedzący urzędnicy z Brukseli załatwią im wszelkie problemy, a w kościołach zamiast staroświeckich pieśni rozlegać się będzie hymn Unii: „O radości iskro Bogów!”

Tyle że owi antyczni bogowie gardzili ludźmi – a jeśli wogóle znali radość, to czerpali ją ze spuszczania na nich nieszczęść.

 Jeszcze na początku naszej ery, różne miasta i wsie składały  ofiary z ludzi, by wybłagać dobre zbiory. Horyzont starożytnych pogan był horyzontem egzystencjonalnej pustyni. Dla niemal wszystkich filozofów antycznych najlepszym co mogło się zdarzyć się człowiekowi – to umrzeć możliwie wcześnie.

Krzyk’…!Edvard Munch / 1893

  Obok; krzyk samotnego człowieka i obojętność przechodniów.

Marzenia i sen to słowa bliskoznaczne – w niektórych językach określa je to samo wyrażenie. A cokolwiek dobrego powiedzieć o snach, niektórych, to przecież zawsze izolują nas od innych. Jak dawno temu napisał Albert Camus: Niewola – to sen zbiorowy.

Artykuł, przekazany dla Naszego Pisma – Naszego i Polskiego – w służbie Ojczyzny i Polonii /dwumiesięcznik/ kilka lat temu. Publikujemy  go ponownie bo treść posłania jest aktualna aż do dzisiaj.

^^^

Śp. Piotr Skórzyński eseista, działacz opozycji politycznej w PRL. Publikował też pod pseudonimem Krzysztof Raszyński. Mąż rzeźbiarki Joanny Waliszewskiej.  Studiował filozofię, socjologię i polonistykę. W latach 70. pracował w Redakcji Literackiej Polskiego Radia, w którym tworzył audycje literacko-artystyczne. Był autorem kilku scenariuszy do filmów krótkometrażowych.

Był działaczem w Regionie Mazowsze „Solidarności”, po 13 grudnia 1981 r. został internowany w więzieniu w Białołęce,  gdzie był więziony do maja 1982 r. Później był nadawcą podziemnego radia Solidarność  i pisał w podziemnej prasie. W podziemiu opublikował też pod nazwiskiem swoją powieść ‚Jeśli będziesz ptakiem” (1988).

Autor kilkuset tekstów zamieszczonych m.in. w paryskiej Kulturze, w tygodniku „Ład”. Po 1989 r. współpracował m.in. z „Tygodnikiem „Solidarność”  (był kierownikiem działu kultury ) „Naszą Polską”, „Głosem”, „Gazetą Polską” miesięcznikami i kwartalnikami „Arkanami”, „Akcent”, „Więź”, „ Forum Akademickie”. „Kultura”, „Literatura”, „Odra” „Opcja na Prawo”, „Powściągliwość i Praca”, „W Drodze”, „Fronda”, „ Gwiazda Polarna”, „Nowe Państwo”, „Opcje”, ”Topos”,  „Tradycja”, „Tygiel Kultury”, „Tytuł”. Publikował również w „Rzeczpospolitej „. Był członkiem Zarządu Fundacji Radia Solidarność. 

Piotr Skórzyński popełnił samobójstwo 3 czerwca 2008 r. w Warszawie,  jego zwłoki odnaleziono dwa dni później. W pozostawionym liście, adresowanym do żony, napisał, że „nie godzi się na nikczemnienie świata. I już tylko tyle może zrobić, żeby w nim nie być”. Ostatnie jego teksty, opublikowane w Rzeczpospolitej „Porucznika Rawicza definicja człowieczeństwa” i w „Naszej Polsce”. Refleksy, ukazały się już po jego śmierci. W rękopisie pozostała jego książka Intelektualna – historia zimnej wojny –  która w 2011 roku została staraniem żony autora wydana przez Bibliotekę Glaukopisu.

Pamiętamy o Tobie Piotrze! Red.np.pl

##################################

np.pl

Śledź i polub nas:
3 komentarze

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *