SCHRONY! AKTUALIZACJA – o tym już pisaliśmy ale aktualizacja może się przydać…
|Autor: Filip Stawarz
Niewiele osób wie, że w Polsce istnieje wiele schronów atomowych. Przytłaczająca większość z nich popadła w ruinę i gdyby przyszło co do czego, raczej nie można się w nich schować. Warszawiacy liczą pewnie na metro, ale ono też na niewiele się zda, bo radioaktywny opad i tak dopadłby tam uciekinierów. Gdzie się więc schować? Jak się ukryć przed bombą atomową?
Nie wiemy jeszcze co się z Polską stanie… Internauci, także w naszepismo.pl zwracają uwagę, że panuje chaos informacyjny totyczący śmierci i życia w aktualnym czasie w którym żyjemy. Np. że „rząd udzieli instrukcji (jak przeżyć) kiedy Putin użyje broni atomowej (jądrowej)”. Krótko; na co i komu będzie potrzebna instrukcja PO wybuchu bomby atomowej kiedy jej siła ukatrupi połowę (?) Europy. Miejmy nadzieję, że gdzieś tam komuś przyjdzie w odpowiednim momencie rozum do głowy. Ale i dopiero 19 kwietnia 2023 roku w internecie znałazła się poniższa informacja / Źródło:PAP
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt rozporządzenia dotyczącego obiektów zbiorowej ochrony, w tym schronów. W proponowanych przepisach określono między innymi warunki techniczne takich obiektów oraz zasady ich projektowania i budowy. Według założeń schrony i ukrycia zapewnią ochronę dla 50 procent ludności kraju. Projekt rozporządzenia, który przygotował resort spraw wewnętrznych i administracji, został opublikowany w środę na stronach Rządowego Centrum Legislacji. Projektowane przepisy uregulują kwestie związane z obiektami zbiorowej ochrony.
Obiekty zbiorowej ochrony i schrony
Autorzy projektu w uzasadnieniu przypomnieli, że obecnie nie obowiązuje żaden akt prawny określający sposób zabezpieczenia i przygotowania obiektów mogących spełniać funkcję ochronną. Wcześniej określały to wytyczne Szefa Obrony Cywilnej Kraju z 2018 roku, ale przestały obowiązywać w związku z uchyleniem ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. W projektowanym rozporządzeniu zostały zdefiniowane pojęcia obiektów zbiorowej ochrony oraz ich rodzajów, czyli schronów i ukryć doraźnych. Docelowo „zapewniają ochronę [tylko] dla 50 procent ludności kraju. I jest projekt rozporządzenia…
^ Ciekawy obiekt (powyżej) znajduje się w Bydgoszczy przy ul. Nowodworskiej 23 a. Pod niewielkim białym domkiem faktycznie znajduje się schron, który może wytrzymać nawet wybuch bomby atomowej. Jest tam nowoczesny sprzęt wentylacyjny. Wydział zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa Urzędu Miasta Bydgoszczy zapewnia, że nie zawiedzie. To kilkadziesiąt ton betonu i ściany o grubości ok. 40 cm. Schron ma 168 metrów kwadratowych. Są tu łącza telekomunikacyjne oraz łączność radiotelefoniczna.
Przeciwatomowy Schron dla Władz Miasta Poznania
Schron został wybudowany na przełomie lat 50. i 60. XX wieku pod willą przy ul. Słupskiej 62 w Poznaniu na wypadek wojny atomowej lub innego zagrożenia. Schron był przeznaczony jako punkt dowodzenia Obrony Cywilnej .W schronie mieści się central telefoniczna, biura oraz centrum dowodzenia. Całość ma powierzchnię 500 m².
Schron został wybudowany na przełomie lat 50. i 60. XX wieku pod willą przy ul. Słupskiej 62 w Poznaniu na wypadek wojny atomowej lub innego zagrożenia. Schron był przeznaczony jako punkt dowodzenia Obrony Cywilnej .W schronie mieści się central telefoniczna, biura oraz centrum dowodzenia. Całość ma powierzchnię 500 m². Do roku 2000 istnienie i lokalizacja schronu były tajne. Oficjalnie wiadomość o istnieniu schronu została podana w 2010[ a o jego lokalizacji – w 2012. Pracownicy Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości uważają, że schron nie sprawdziłby się w wypadku ataku atomowego, z uwagi na płytką lokalizację, zerwanie łączności w wypadku wybuchu bomby atomowej oraz brak kuchni i magazynów żywności.
Podobny obiekt ma też prezydent Grudziądza. Prezydencki schron na co dzień nie jest używany. Od czasu do czasu pojawia się w nim konserwator z wydziału zarządzania kryzysowego, który bada sprawność urządzeń. Niekiedy w podziemiach odbywają się narady ośrodka analizy danych i alarmowania. Jak podawała swego czasu „Gazeta Wyborcza”, poza schronem władz miasta w Grudziądzu jest 29 obiektów ochronnych, w tym 11 w największych zakładach pracy. Każdy z nich może pomieścić od 20 do 300 osób, wszystkie razem – ok. 2,5 tys. osób. Do ukrycia grudziądzan przygotowane są także niektóre piwnice w budynkach mieszkalnych na osiedlach.
Na pewno nie ma sensu chować się w opuszczonych po wojskach sowieckich silosach, w których towarzysze radzieccy trzymali wyrzutnie pocisków zdolnych przenosić głowice jądrowe. Jest kilka takich silosów, ale są one w opłakanym stanie. Jednym z nich jest bunkier atomowy Szprotawa (Wiechlice). To bunkier zlokalizowany na północnej rubieży Borów Dolnośląskich. Innym przykładem jest tzw. Obiekt 3001 w Dobrowie. Silosy budowano też koło Trzemeszna Lubuskiego, w okolicach Trzebienia i w miejscowości Borne Sulinowo (nie istniało na mapach do 1992 r.)
Dzisiaj większość z tych schronów ma jedynie wartość historyczną. Czy wszystkie były budowane na potrzeby wojska? Nie. Zdarzało się, że w Polsce budowano też schrony cywilne. Pod Szczecinem zachowały się schrony jeszcze z czasów wojny. Powyższa część tekstu odnosi się do stanu schronów atomowych w Polsce na 2014 r. Fakt zadał także pytanie MSWiA o stan obecny.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w rozmowie z Rzeczpospolitą w 2015 r. przekazało informację o ilości schronów atomowych. 91 schronów przystosowanych do ochrony ludności w czasie ataku nuklearnego. Marlena Salwowska z wydziału prasowego stołecznego ratusza w rozmowie z „Super Expressem” przekazała: Samorząd m.st. Warszawy nie dysponuje informacją o liczbie schronów budowanych w latach 50-tych i 60-tych i 70- tych ubiegłego wieku. Kwestia budowy i utrzymania schronów przestała istnieć w chwili wprowadzenia zmian w ustawie o powszechnym obowiązku obrony Rzeczpospolitej Polskiej, uchylając z niej przepisy wykonawcze dotyczące Obrony Cywilnej. W polskim systemie prawnym od 1 lipca 2004 r. nie ma zdefiniowanego pojęcia budowli ochronnej (schronu i ukrycia)!!!!!!!!!.
Ale czy to oznacza, że w Warszawie nie ma żadnego schronu? To nieprawda! ^^ Jest jeden i to całkiem spory. Znajduje się przy ulicy Kasprowicza 132 na warszawskich Bielanach. Jego siedziba mieście się w biurowcu Huty ArcelorMittal. Według ostrożnych szacunków może on pomieścić nawet 1000 osób. Powstał on w 1956 r., a znajdowało się w nim Stanowisko Kierowania Obroną Cywilną. Schron znajduje się około 13 metrów pod ziemią i jest wyposażony w oryginalny sprzęt i materiały służące do prowadzenia ćwiczeń Obrony Cywilnej.
Rauchen verboten w schronie pod pl. Solnym
Promowana przez dziesięciolecia obrona cywilna po zmianach ustrojowych w Polsce była obśmiewana, aż wreszcie została niemal zupełnie zapomniana. Wojna w Ukrainie sprawiła jednak, że niektórzy wrocławianie zastanawiają się, gdzie w mieście są schrony, do których w razie konieczności można się schować. Okazuje się, że z dawnych budowli ochronnych niewiele dziś zostało.
We Wrocławiu podczas drugiej wojny światowej powstało pięć schronów i bunkrów naziemnych i cztery podziemne. Są to obiekty m.in. na pl. Strzegomskim, przy ul. Stalowej, Ładnej, pl. Słowiańskim oraz pod placami Nowy Targ, Solnym i pod Dworcem Głównym. Później, w epoce zimnej wojny, w drugiej połowie XX wieku, piwnice w nowych blokach projektowane były najczęściej tak, aby mogły też pełnić funkcję schronu. – Widoczne w podwórkach np. za “czworaczkami” przy ul. Piłsudskiego pomiędzy pl. Legionów i pl. Orląt Lwowskich daszki na niewysokich murach z siatkami, to właśnie wyjścia awaryjne z piwnic – mówi portalowi „tuWrocław” dr inż. Romuald Grocki, adiunkt Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, przez wiele lat odpowiadający za obronę cywilną we Wrocławu. I przypomina, że duży schron, wyposażony m.in. w filtry zabezpieczające przed skażeniem promieniotwórczym, własne źródła wody, łączność radiową pozwalający przeżyć przez tydzień, był także pod urzędem wojewódzkim.
Po roku 1990 szkolne zajęcia z obrony cywilnej straciły znaczenie, a uczestniczenie w nich stało się okazją do śmiechu i żartów. W wykazie z 1998 r., kiedy Grocki był dyrektorem Wydziału Zarządzania Kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, znajduje się ponad 3000 schronów, bunkrów i ukryć na terenie Wrocławia. Schronienie mogło w nich znaleźć ponad 90 tys. osób. W kolejnych latach poniemieckie schrony i bunkry zamieniły się w muzea i parkingi podziemne, a eksperci zajmujący się obroną cywilną mają duże wątpliwości dotyczące obecnego stanu zapomnianych od lat wyjść awaryjnych z piwnic i ich przewodów wentylacyjnych.
W tej chwili nie byłoby możliwości ukrycia ludzi. Jeśli nawet udałoby się szybko przystosować te bunkry i schrony z czasów drugiej wojny światowej, to przy liczbie mieszkańców Wrocławia byłoby to za mało. Warszawskie metro wybudowane jest tak, żeby mogło być schronem, ale we Wrocławiu metra nie mamy – wskazuje Romuald Grocki. I dodaje: – Jedynym ratunkiem w dużych budynkach są piwnice, które mogą ochronić przed odłamkami w razie wybuchu bomby konwencjonalnej oraz łazienki, budowane w starych blokach tak, że są one oddzielnym, mocniejszym modułem.
Brak zajęć z przysposobienia obronnego w szkołach sprawił, że dziś niewielu z nas wiedziałoby tak naprawdę, kiedy trzeba szukać schronienia – nie znamy znaczenia poszczególnych sygnałów z syren alarmowych. Romuald Grocki przypomina, że spośród wielu sygnałów alarmowych najważniejsze są dwa. Alarm ogłasza trwający trzy minuty sygnał modulowany – po jego usłyszeniu należy włączyć radio czy telewizję, sprawdzić telefon, aby znaleźć komunikat dotyczący zagrożenia. Odwołanie alarmu to trzyminutowy ciągły dźwięk syreny.
W Polsce znajduje się jeden z największych schronów w Europie (za Szczecin/ podróże pl/ Maria Radzikowska
Jest owiany tajemnicą, pochodzi z okresu II wojny światowej i kryją się za nim legendy, to jeden z największych schronów przeciwatomowych w Europie. Największy w Polsce schron cywilny z czasów II wojny światowej znajduje się pod Dworcem Głównym w Szczecinie. Może pomieścić nawet pięć tysięcy osób. Został zbudowany na głębokości pięciu pięter, a jego żelbetonowe ściany i strop mają grubość prawie trzech metrów. Na terenie bunkra do lat 90-tych odbywały się szkolenia Obrony Cywilnej. Obiekt został zbudowany w 1941 roku jako schron przeciwlotniczy dla ludności cywilnej. Nosił wówczas nazwę Stettin HBF-Kirchplatz. Do budowy schronu Niemcy wykorzystali elementy pruskiej fortyfikacji. Cztery lata później, po przekazaniu Szczecina Polsce, bunkier przebudowano na schron przeciwatomowy. Obecnie obiekt jest udostępniony zwiedzającym.
Aby zwiedzić tę budowlę, należy udać się do tunelu pasażerskiego od strony dworca. Istnieje także drugie wejście do schronu, które mieści się na placu Zawiszy Czarnego (od strony miasta) – jest to najwyżej położony punkt budowli.
Szacuje się, że podczas wojny było ich ponad 700, po jej zakończeniu odkryto166. W wielu przypadkach o istnieniu bunkrów zapomniano i jedynie zawalające się ulice i budynki raz po raz odkrywają nowe schrony z czasów II wojny światowej.
Tak czy inaczej, należy być przygotowanym na każdy scenariusz, nawet ten najmniej możliwy. Dlatego też warto wiedzieć, w których polskich miastach znajdują się schrony atomowe. I DZIWNE TO JEST, ŻE Putin grozi bombą, a władze jakoś do tej pory nie wydrukowały instrukcji i nie rozesłały ich do każdego domu, gdzie takie schrony się znajdują – na wszelki wypadek!
Dla Nasze Pismo – Nasze i Polskie / dwumiesięcznik / i naszepismo.pl opracował Filip Stawarz
Źródła: Szczecin- podróże.pl Wanda Radzikowska/ Kobieta Interia/ Portal Warszawa/ Szczecin, Iteria-Kobieta/ Agencja FORUM/Tu Wrocław-Marcin Kruk/ i inne w tym informacje z Internetu.
################################
np.pl
Eksperci mówią: Putin chce umiędzynarodowić wojnę. Powinien stracić broń atomową i mówią, że Ukraina powinna współpracować przede wszystkim z Polską i państwami bałtyckimi. Uznali również, że propozycja prezydenta Andrzeja Dudy o rozmieszczeniu broni atomowej w naszym kraju jest naturalną odpowiedzią na działania Rosji.
Ma on (Andrzej Duda) całkowitą rację, ponieważ przemieszcza się granica konfliktu i potencjalnego zastosowania tej broni – powiedział szef kijowskiego Centrum Badań Wojskowych i Prawnych Ołeksandr Musijenko.
Obiektywny
@@@
Czy to prawda czy to fejk?
W tym liście ostrzegamy przed przyjmowaniem dużych dawek jodku potasu. Jeśli zdrowie Polaków nie jest Ci obojętne, prosimy o rozsyłanie tego maila.
Do końca 2021 roku na polskim rynku były dostępne jedynie przebadane i dopuszczone przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych tabletki, które można było otrzymać wyłącznie na receptę i po konsultacji z lekarzem. W roku 2022 pojawiły się w Polsce produkty niesprawdzone, za które producenci nie chcą wziąć odpowiedzialności. Taki produkt rząd chce aplikować polskim obywatelom. Sprawdź – każdy legalnie wydany w Polsce lek (nawet bez recepty) posiada takie dane jak: podmiot odpowiedzialny i okres ważności leku. Tymczasem proponowane tabletki z jodkiem potasu nie zawierają takich informacji i będą wydawane bez konsultacji z lekarzem. Nie znamy ich stopnia czystości ponieważ nie przeszły one procedury dopuszczenia, a mogą one zawierać toksyczne ilości metali ciężkich. Podejrzewamy, że za warunkowym ich dopuszczeniem kryją się korupcja i brak odpowiedzialności za nasze zdrowie, np. niektóre z nich sprzedawane są jako suplementy zawierające jedynie potas z pominięciem informacji o dużej, niebezpiecznej zawartości jodu.
Średnie bezpieczne zapotrzebowanie na jod dla osoby dorosłej wynosi 0,2 mg na dobę, zaś warunkowo dopuszczone przez ministra tabletki zawierają 50 mg aktywnego składnika, co, przy zaleceniu podania 2 tabletek, przekracza 500 razy dawkę dzienną. Taka dawka może doprowadzić, szczególnie u dzieci, do poważnych chorób tarczycy. W przypadku wybuchu bomby atomowej lub awarii elektrowni atomowej starego typu do środowiska uwalniane jest całe spektrum radioaktywnych pierwiastków, przed którymi tabletki z jodkiem potasu w żaden sposób nie chronią. Obecność w atmosferze radiacji każdorazowo musi być jednoznacznie potwierdzona przez Państwową Agencję Atomistyki. Nawet w przypadku awarii, należy rozważyć korzyści i straty wynikające z przyjęcia preparatów zawierających jod, należy przestrzegać dawki i robić to pod kontrolą odpowiedzialnego lekarza. Nieuczciwe jest przerzucanie tej odpowiedzialności na dyrektorów szkół, nauczycieli i rodziców dzieci, bez poinformowania o potencjalnych skutkach ubocznych wynikających z przyjęcia bardzo dużej dawki jodku potasu. Pozdrawiam z Gdańska
Danuta B
@@@
Czy to prawda czy to fejk, to należy sprawdzić samemu
linki:
https://psnlin.pl/artykuly,jodek-potasu-pilne-pytania-do-ministra-zdrowia,27,262.html
https://nauczycieledlawolnosci.pl/2022/10/25/jodek-potasu-w-szkolach/
https://pl1.tv/title/nie-wolno-dac-sie-zabic-musimy-sie-bronic/
Aby ludzie udali się do schronu muszą być powiadomieni. Mówi się wiele o schronach ostatnio, ale nikt nie mówi o syrenach alarmowych. Miasta polskie miały duże ilości syren na dachach domów po wojnie. Kilkanaście lat temu nie wiadomo dlaczego np. w Warszawie dozorcom nakazano rozmontowywanie i wyrzucanie tych syren. Pamiętam dużą syrenę o pięknym, głębokim głosie na Mokotowie, która raz w roku była uruchamiana, aby sprawdzić jej użyteczność. Została wyrwana z dachu i
wyrzucona. MSW powinno natychmiast nakazać montowanie syren na dachach domów w całym kraju. Ukraińcy opowiadają o nalotach i zawsze mówią, że syreny wyją. Gdzie są polskie syreny alarmowe? W rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego niewiele syren dzisiaj wyje.
Lidia
Panii Lidio akurat po rozmowie z Redaktorem pisma, otworzyłem stronę i dziękuję za komentarz. Przyznaję Pani całkowitą rację.! Rząd się sam schroni i uchroni, ale gdzie ja mam się schronic wraz z rodziną? Wszyscy są zajęci propagandą i nie mają czasu na informacje codzienne i najważniejsze.
Pozdrawiam Panią serdecznie
Filip Stawarz
Pani Lidio nawet gdyby syreny nadawały się do użytku, to w Polsce i tak nie mogłyby wszędzie zabuczeć
1 sierpnia w ubiegłym roku w całej stolicy, punktualnie o godzinie 17, były uruchomione syreny alarmowe. Podobnie było w Gdańsku i Gdyni. Władze tych miast zdecydowały się w ten sposób uczcić pamięć o Powstaniu Warszawskim. Inaczej było w Poznaniu i Sopocie, gdzie syreny nie były włączone ze względu na uchodźców z Ukrainy. Decyzja motywowana była wrażliwością Ukraińców i komfortem uchodźców – więc o Powstańcach trzeba było zamilczeć. Ciekawe co nas czeka w tym roku.
Andrzej Jaroń W-wa
Jeśli chodzi o schrony I syreny to: Rosja znów uderzyła w nocy na Kijów. W kierunku ukraińskiej stolicy wypuszczono drony szturmowe Shahed. Wybuchy było słychać między innymi w Odessie. Alarm przeciwlotniczy rozległ się w wielu regionach Ukrainy. Potem objął już niemal cały kraj, z wyjątkiem jedynie Winnicy i regionów zachodnich. Jednak około godziny 2 w nocy mapa zrobiła się czerwona,
i alarmy zawyły już w całej Ukrainie.
Jacek Socha