Niemiecka „praworządność”

Powyżej ^ Altiero Spinelli, komunista  „Ojciec UE”, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Niemiecka „praworządność”

AUTOR; PROFESOR WACŁAW LESZCZYŃSKI

Niemcy są narodem praworządnym i zdyscyplinowanym. U nich „das Recht” (prawo) jest bardzo ważne i jest na ogół przestrzegane. Oni wiedzą, że ustanowione prawa są dla ich dobra, zabezpieczają ich interesy i są wykonywane zgodnie z brzmieniem przepisów. Prawa te są korzystne dla Niemców i dla Niemiec, ale niekoniecznie dla innych państw i narodów. Zgodnie z obowiązującym prawem, Niemcy wymordowali 6 milionów ludzi żydowskiego pochodzenia. Kriegsgerichte (sądy wojskowe) mordowały Polaków w czasie niemieckiej okupacji Polski. Nikt z tych sędziów morderców nie został za to pociągnięty do odpowiedzialności, bo oni działali „zgodnie z prawem” (niemieckim). Za zbrodnie ludobójstwa nie odpowiadali też mordercy tacy, jak Reinefarth, odpowiedzialny za Rzeź Woli (w kilka dni wymordowano 40-60 tysięcy bezbronnych cywilów, kobiet, dzieci, starców), czy mordercy rodziny Ulmów. Nie odpowiadali, bo postępowali zgodnie z niemieckim prawem, w którym „der Befehl” (rozkaz) odgrywa zasadniczą rolę. Niemcy w czas okupacji nie tylko wymordowali 5,8 miliona polskich obywateli, cywilów, nie tylko zniszczyli przemysł, infrastrukturę cywilną i budynki mieszkalne, w tym całe miasta, jak Warszawa, czy Wieluń. Oni przed ich zniszczeniem, zrabowali wszystko z muzeów, kościołów i od bezbronnych cywilów, kosztowności, meble itp. Samych dzieł sztuki ukradli ponad 500 tysięcy. Żeby właściciele zrabowanego mienia i ich spadkobiercy nie mogli ubiegać się o ich zwrot, wydali sami sobie prawo, że po 30 latach zrabowane mienie staje się „prawną” własnością złodzieja.

WIELUŃ BYŁ PIERWSZY…

Dzięki zrabowanemu mieniu, zwłaszcza złota i kosztowności oraz Planowi Marshalla, Niemcy szybko stały się potęgą gospodarczą i polityczną w Europie. Wskutek nacisku międzynarodowych organizacji żydowskich, uznały swoją winę za Holocaust i wypłaciły odszkodowania państwu Izrael i spadkobiercom ofiar. Ze strony Polski nie czuli zagrożenia w tym względzie, bo ona była pod okupacją ich strategicznego sojusznika, Rosji i nie miała możności żądać odszkodowania. Tych w imieniu Polski zrzekła się Rosja. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, kierujące nią rządy były albo uległe, albo podległe Niemcom i nie upominały się o należne Polsce odszkodowania i o zagrabione dzieła sztuki.

Gdy rządy w Polsce objęła demokratycznie wybrana Zjednoczona Prawica, to jednym z jej działań było opracowanie rejestru szkód i wystawienie za nie Niemcom rachunku, zresztą niedoszacowanego. Niemcy, którzy niedawno jeszcze płacili Francji za szkody wyrządzone w I Wojnie Światowej, Polsce nie chcą oddać skradzionych dzieł sztuki, ani płacić odszkodowań. Zwykły Niemiec, dzięki kłamliwemu manipulowaniu historią przez ich władze, nawet nie wie co ich „Nasi ojcowie, nasze matki” robili w Polsce, ani to, że wiszące w ich mieszkaniach obrazy zostały tam zrabowane. Stąd ich poparcie dla odmowy wypłaty odszkodowań Polsce. Polska jednak nie rezygnuje ze swych żądań i o niemieckich zbrodniach ludobójstwa, zniszczeniach i rabunku mówi głośno na forum światowej opinii publicznej. To pogłębiło jeszcze wrogość Niemiec do Polski, prowadzącej politykę niezależną od ich interesów. Polska przestrzegała przez energetycznym uzależnieniem Europy od Niemiec i Rosji. Polska pierwsza pomogła napadniętej przez Rosji Ukrainie i zmobilizowała Europę do tej pomocy. A to było wbrew interesom Niemiec, które liczyły na szybki podbój Ukrainy przez Rosję, z którą chcą współpracować. To Polska sprzeciwia się też przekształceniu Unii Europejskiej w IV Rzeszę Niemiecką.

Niemcy chcą więc zmiany władzy w Polsce, na im podległą. Wcześniej Polska rządzona była przez władze, które na życzenie Niemiec dokonywały „resetu” z Rosją i dostarczały Niemcom taniej siły roboczej i surowców. Teraz Niemcy i Rosja chcą powrotu tej ekipy, która nie zażąda odszkodowań od okupantów i wspólnie działają w tym celu. Rosja nasyła na Polskę „imigrantów” i wymyśliła kłamstwo o braku praworządności w Polsce, które powtarzają Niemcy i „polska” prorosyjska opozycja. Von der Leyen wysłannikom Niemiec życzyła, by objęli władzę w Polsce. Niemieckie władze Unii Europejskiej nie wypłacają Polsce kwot z KPO, bezprawnie ingerują w polski system sądowy i każą zamknąć polską kopalnię.

 Ich kanclerz chce pozbawić kraje Unii, zwłaszcza Polskę prawa weta, by realizować interesy tylko niemieckie. Ich czołowy polityk, partyjny zwierzchnik prorosyjskiej „polskiej” opozycji, ogłosił „zbudowanie zapory ogniowej dla PiS” i że Niemcy są „jedyną siłą, która może zastąpić PiS”. I to jest cała prawda o Niemczech i ich prawach! Polska ma doświadczenie w zaporze ogniowej (w Warszawie spalonej przez Niemców), w zaporach z drutów kolczastych (w Auschwitz) i w zastępowaniu polskich rządów, przez Niemcy (w 1939 r.). Wiadomo już, kto by rządził Polską, gdyby objęła w niej władzę zależna od Niemiec opozycja. Trzeba więc liczyć na pomoc Bożą i rozsądek Polaków w dniu wyborów.


   Wacław Leszczyński 

Ilustracje dodał Admin

##########################

np.pl

Śledź i polub nas:

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *