Pielęgnować historię w oparciu o prawdę + VIDEO: o pamięć wołają Ofiary!
|Przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie odbyły się uroczystości 80. rocznicy zbrodni dokonanej przez ukraińskich nacjonalistów w Hucie Pieniackiej. Zabrzmiało głośne: „Pamiętamy oraz chcemy pielęgnować historię w oparciu o prawdę”.80 lat temu, wczesnym rankiem, 28 lutego 1944 roku do Huty Pieniackiej weszli oprawcy z UPA i SS-Galizien. Otoczyli miejscowość i podpalali budynki, w których ukrywali się ich sąsiedzi – Polacy, z którymi latami żyli razem w jednym miejscu. Huta Pieniacka została zrównana z ziemią.
Zginęło 850 osób, ocalało 160. – Te 160 osób rozrzuconych po całym świecie mówiło do swoich dzieci: „Pamiętajcie, by zmówić »Ojcze nasz«. Pamiętajcie o tym, skąd pochodziliście” – mówiła Małgorzata Gośniowska-Kola, prezes Stowarzyszenia Huta Pieniacka. Stowarzyszenie Huta Pieniacka jednoczy rodziny oraz najbliższych pomordowanych na Kresach. Mija 80 lat od tamtych wydarzeń. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie odczytano Apel Pamięci. Hołd ofiarom zbrodni w Hucie Pieniackiej złożyli weterani walk o wolność Polski.
Huty Pieniackiej już nie ma. Pozostała tylko pamięć o mordzie na Polakach. – Teraz, kiedy współdziałamy z Ukrainą, kiedy dążymy do przyjaźni z nią, kiedy ją popieramy w walce o niepodległość przeciwko Rosji, nie znaczy żebyśmy o tym zapominali – podkreślił Jakub Tomasz Nowakowski ps. Tomek, ostatni żyjący żołnierz Batalionu „Zośka”. Nie zapominali o historii, która boli, o ludobójstwie na Kresach Wschodnich. Czas nie zatrze pamięci o pomordowanych Polakach. Prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości, który odczytał jego doradca Łukasz Rzepecki, napisał, że musimy opierać pojednanie między dwoma narodami na mocnym fundamencie, na prawdzie historycznej. – Niech hołdem dla Kresowian, którzy zginęli 80 lat temu tylko dlatego, że byli Polakami, będą ich godnie utrzymane groby, pomniki oraz żywa pamięć rodaków – wskazał Łukasz Rzepecki, doradca Prezydenta RP. Ci, którzy zostali zamordowani na Wołyniu, tysiące osób, wciąż czekają, by mieć miejsce, gdzie stanie choćby krzyż, pomnik, cmentarz. Brak tego miejsc, to konsekwencja blokowania ekshumacji i pochówków przez Ukrainę.
Źródło: APW, radiomaryja.pl
Mord mieszkańców trwał do godziny 17.
Huta Pieniacka była jedną z większych wsi, liczyła ponad 170 gospodarstw. W okresie 1942-1944 bazowali w niej partyzanci sowieccy. Po krwawej zbrodni na Wołyniu we wsi mieszkało około tysiąc osób narodowości polskiej. Sporą część z nich stanowili uciekinierzy m.in. z Wołynia, którzy opuścili swoje domy w obawie przed napadami UPA. Dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańców we wsi zorganizowano oddział samoobrony dowodzony przez Kazimierza Wojciechowskiego „Satyra”.
We wczesnych godzinach porannych 28 lutego 1944 r. wieś została otoczona przez kilkusetosobowy oddział, mieszkańcy nie stawiali oporu. Zgromadzonych w kościele i szkole napastnicy dzielili na grupy kilkadziesiąt osobowe, zamykali ich w stodołach, szopach i chatach, które potem podpalali.
Następnie ze szkoły i kościoła wyprowadzano grupy po około 30 osób. Grupy te następnie wpędzono do stodół, zamknięto je z zewnątrz, oblewano benzyną i podpalano. W czasie rozprzestrzeniania się płomieni żołnierze i Ukraińcy stali wokół stodół i w razie gdy ktoś wybiegał ze stodoły strzelali do niego. Pozostali zginęli w płomieniach. W jednej z takich stodół zginął mój ojciec. Najprawdopodobniej w stodole Bronisława Kowalczykowskiego. W której stodole zginęła mama i brat Józef tego nie wiem.– opowiadał przed prokuraturą o zbrodni w Hucie Władysław Bąkowski. Przed kościołem zginął dowódca oddziału samoobrony Kazimierz Wojciechowski. Najpierw go brutalnie pobito, potem oblano benzyną i podpalono. Mord mieszkańców wsi trwał do godziny 17, potem ze wsi pozostały zgliszcza.
Wieczne odpoczywanie racz Zamordowanym dać Panie! I CZEŚĆ ICH PAMIĘCI !
PS. Przejrzałem polonijne informacje i media, ale tam na temat tej ROCZNICY wybuchła obowiązkowa cisza.
Jarek Micewski
################## np.pl #################
W ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej złożono do Rady Miasta Stołecznego Warszawy projekt uchwały ws. budowy na Powązkach Wojskowych pomnika upamiętniającego ofiary ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Pod projektem podpisało się blisko tysiąc mieszkańców Warszawy.
Iw
Tak sobie myślę, że może i lepiej, że dotąd żaden z wodzów ukrainśkich nie zdobył się na szczerą prośbę z pochyloną głową w pokorze o wybaczenie. Wymuszone i uproszone słowo „przepraszam/przepraszamy” byłoby dzisiaj już tylko polityką. A tego rozrzucone kości po Wołyniu prziecież nie oczekują. Lepiej zostawić je w spokoju. Wystarczy, że my o tych Ofiarach pamiętamy.
Potomek
Co tu mówić o przeprosinach kiedy Wołodymyr Zełenski w kanadyjskim parlamencie, oklaskiwał żołnierza nazistowskiej SS Galizien Jarosława Hunkę, przedstawionego przez spikera Izby Gmin jako ukraińsko-kanadyjskiego bohatera.
J. Bator, Czudec Podkarpacie
Słuchając wypowiedzi tej kobiety z okazji 80 roczznicy powstaania w w gettcie warszawskim można było odnieść wrażenie, że Żydom więcej krzywdy od Niemców wyrządzili Polacy. Ta kobieta mówiła o rzekomo powszechnym szmalcownictwie. Narrację, wedle której Polacy pomagali Żydom się ukrywać, określiła „fałszywą propagandą”. Teraz nowe pole do głoszenia tej tezy tej kobiety prof. Engelking zapewnił resort Bartłomiej Sienkiewicza I powołał ją do Rady Muzeum POLIN.
Piotr Pezdan