PODAJ DALEJ!!! Rolnik żywi, rolnik broni i głupotę tę przegoni
|
Wiersz rolnika HITEM! „Bo to zaszło za daleko, żeby w naszym kraju obcy wciąż nas bił po jaju”…
Rolnicy to mają pomysły! Walczą o swoje gospodarstwa nie tylko blokując drogi, ale i… pisząc wiersze. Pod Namysłowem podczas spotkania w sprawie zbliżających się strajków odczytali genialny wiersz. Brawurowo obnażyli wszystkie absurdy UE i pokazali, w jak trudnej sytuacji się znaleźli.
Wierszem w Brukselę. Rolnicy z Opola w nietypowy sposób uderzają w politykę UE
Poniżej publikujemy w wiersz polskich rolników w całości:
Hen, daleko w tej Brukseli,
co rolnika nie widzieli,
wynaleźli jakieś bzdury,
nawet nie pomyślał który!
Zielonym Ładem to nazwali
i na utrapienie nam zesłali.
My się na to nie godzimy
i Brukseli odpłacimy.
Nie będziemy ugorować,
ni hodowli likwidować,
ani trzody ani bydła,
bo nam ta Bruksela zbrzydła.
Zboże, cukier z Ukrainy
sprowadzili nie bez winy.
Polskie zboże w spichrzach kiśnie,
nawet przez myśl im nie błyśnie,
że do portów te tranzyty
powodują wielkie zgrzyty.
Gdzie sprzedamy nasze zboże?
Bo na pewno nie za morze!
Zamiast dla nas polskie statki
to pływają tak dla gratki,
wożąc towar z Ukrainki
w docelowe nasze rynki.
Tak już dłużej być nie może!
Dla Polaków – polskie zboże,
polski cukier, polskie mleko!
Bo to zaszło za daleko,
żeby w naszym własnym kraju
obcy wciąż nas bił po jaju.
Ech, Europa, ta Europa,
już nie dla naszego chłopa.
Ni dla chłopa, ni dla baby,
dla dziwaków samych, aby!
Ekolodzy i lobbyści,
dziwnej masy aktywiści,
krzyczą tylko o klimacie,
mając strachu pełne gacie.
Że topnieją im lodowce,
że za dużo pierdzą owce,
i dostaną kiedyś raka
od pysznego schaboszczaka.
Europejskie szczytne hasła,
nie obędą się bez masła.
Ni bez masła, ni bez mleka,
nie robaki dla człowieka.
Samochody elektryczne,
chociaż ładne, chociaż śliczne.
to bez wtyczki i bez prądu,
nie przewiozą nawet rządu.
Rolnik żywi, rolnik broni
i głupotę tę przegoni
na biodieslu swym traktorem,
ale zrobić trza to w porę.
By nam inni nie mówili,
co na własnych polach będziemy robili.
Wolność i własność to są hasła,
których wartość nie wygasła.
Opamiętajcie się w tej Brukseli,
żeby wszyscy zrozumieli.
Nie na lewo, nie na prawo,
tylko środkiem kroczymy żwawo.
Niezależnie od poglądów,
nie róbcie z ludzi wielbłądów.
Wysłuchajcie naszych głosów,
nie marnujcie polskich kłosów.
Europę wręcz kochamy
i naszego głosu nikomu nie oddamy.
Bo w debacie nad jej kształtem,
nie damy się wziąć gwałtem.
Hej daleko w tej Brukseli… Rolnicy wiersze piszą, nastroje bojowe✌️ pic.twitter.com/XC8p7T8huz
— Marek Studziński (@MarekStudzinski) February 1, 2024
Kamila Szałaj, na podst. Topagrar.pl

Redaktorka portalu tygodnik-rolniczy.pl i Tygodnika Poradnika Rolniczego. Kamila Szałaj jest ekspertką z zakresu polityki rolnej w Polsce oraz rynków rolnych. Specjalizuje się także w kwestii dopłat bezpośrednich i dotacji dla rolnictwa. Podejmuje też tematy dotyczące bezpieczeństwa w rolnictwie oraz interwencji w obronie rolników. Zdobyła 1. miejsce w ogólnopolskim konkursie KRUS „W rolnictwie można pracować bezpieczniej”. W 2018 roku odznaczona przez ministra rolnictwa medalem Zasłużony dla Rolnictwa.


Tekst dla naszepismo.pl przekazał Szymon Lipski / Ilustracje dodał Admin
################ np.pl ###############
(…) Tutaj jest mowa o proteście dotyczącym nas wszystkich. Naszego bezpieczeństwa żywieniowego, naszej gwarancji przetrwania, naszej względnej niezależności od Wschodu i Zachodu.
I co? I nic. Najważniejsze dla krytykantów jest to, że Warszawa była zakorkowana, protestujący rolnik wykrzyknął brzydkie słowo, a żądania były dla wrażliwych serc zbyt prawicowe i „wąsate”.
Właściwie nie wiadomo, dlaczego krytyka niektórych rozwiązań unijnych ma być od razu uznawana za prawicowość i wstecznictwo, ale liberałowie wykazują tu wręcz podręcznikową reakcję kolanową i głoszą jedne hasła, jak z rozdzielnika.
Ktoś powiedział coś nieładnego u Unii, jak tak można? Protestują na granicy wschodniej, jak to? Przecież Ukraińcom będzie przykro. (…)
Tekst ukazał się w nowym numerze tygodnika „Solidarność” dostępnym już od środy w kioskach./ Magdalena Okraska / Tygodnik Solidarność
Rolnicy zwracają też uwagę na problem zboża napływającego z Ukrainy.
Tam koszt wyprodukowania tony zboża jest o 70 proc. niższy niż u nas. Tam można przy produkcji używać i herbicydów, i fungicydów, już dawno u nas wycofanych. A to ich zboże cały czas do nas idzie
– mówi Wojciech Szypulski.
Jak przekonywali rolnicy, nie było żadnych incydentów z kierowcami, a podczas naszej rozmowy widzieliśmy też takich, którzy podchodzili do rolników, przekazując im swoje wsparcie.
Protest trwał do godziny 19.00. Rolnicy przekonują, że nie mają zamiaru się poddać.
Iw
Wiersz jest fantastyczny. Rolnik nie tylko orze, on też poetą być może.
Justyna Janicka
Wspomagajmy i popierajmy naszych polskich rolników, bo oni nas ŻYWIĄ I BRONIĄ, a biurokraty rodzime i te unijne, tylko się ich pracą i produkcją łapczywie żywią!
Wiesław Kilarski
Po środowej debacie w Sejmie projekt ustawy ws. uznania języka śląskiego za język regionalny trafił do dalszych prac w komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Przeciw propozycji głosowali politycy PiS-u i Konfederacji, wskazując, że śląski dialekt nie jest osobnym językiem, a podobne ustawodawstwo jest niepotrzebne. Zdaniem parlamentarzystki PO, to czy śląski jest rzeczywiście językiem… nie ma znaczenia, ale propozycje należy poprzeć, aby przyspieszy tzw. „robicie dzielnicowe, a potem niech już będzie czwarty, czy już piąty rozbiór Polski.
Michał Materna
Po środowej debacie w Sejmie projekt ustawy ws. uznania języka śląskiego za język regionalny trafił do dalszych prac w komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Przeciw propozycji głosowali politycy PiS-u i Konfederacji, wskazując, że śląski dialekt nie jest osobnym językiem, a podobne ustawodawstwo jest niepotrzebne.
Zdaniem parlamentarzystów PO, to czy śląski jest rzeczywiście językiem… nie ma znaczenia, ale propozycje należy poprzeć.
Ale to już było . Sołtys z Chobielina, czyli ten chłopek roztropek o nazwisku Radosław Sikorski już w 1996 toku puścił światu bączka, że „Polskę byłoby łatwiej reformować, gdyby można było zrezygnować z jej wyeksploatowanych regionów przemysłowych, takich jak Śląsk”.
Filip Stawarz