INKA
|3. sierpnia 1946.
Pisane tej nocy
To przecież nastolatka tylko.
Śmieszny kołnierzyk przy sukience.
Jeszcze bawiła się przed chwilką,
Włosy spinała tak naprędce.
A tu przysięga – słowa wielkie!
I ona przy nich całkiem tycia:
„W obliczu Boga walczyć będzie
Aż do ofiary swego życia”
Już tatuś z mamą dali przykład
I czy jest wierna – patrzą z nieba.
Śmierć czasem to powinność zwykła,
Więc się zachowa tak, jak trzeba…
^
Jak to jest – zabić nastolatkę?
Blask zgasić w oczach, zamknąć usta?
Przerwać marzenia, co ukradkiem
Snuły się nawet w celi pustej?
^
Ktoś wydał wyrok i żył dalej.
Ktoś milczał – nie wydobył głosu.
Ktoś prawdy nie chce słuchać wcale.
Ktoś ma awersję do patosu…
^
Lecz to zdarzyło się pod słońcem!
Umarła pięknie jak natchniona!
Na krzyżu Chrystus konający
Otworzył Ince swe ramiona
Autor wiersza: Barbara Przystawa
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Inka została skazana na śmierć 3 sierpnia 1946 roku przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku.
Po zamordowaniu przez Gestapo jej matki oraz po śmierci jej ojca na froncie w Armii Andersa, razem z siostrą Wiesławą wstąpiła do AK.
W czerwcu 1945. aresztowana za współpracę z antykomunistycznym podziemiem z polecenia zastępcy szefa WUBP w Białymstoku, Eliasza Kotona. W śledztwie kierowanym przez naczelnika Wydziału III WUBP w Gdańsku Jana Wołkowa i kierownika Wydziału Śledczego WUBP Józefa Bika była poniżana i poddana brutalnemu śledztwu mimo to odmówiła składania zeznań obciążających członków brygad wileńskich AK. Później, została skazana na śmierć.
Wyrok został wykonany w 28 sierpnia 1946 roku. Inkę zabił strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego. ppor. Francisek Sawicki. Wcześniejsza egzekucja z udziałem żołnierzy się nie udała. Żaden nie chciał zabić Inki, choć strzelali z odległości trzech kroków. Wykonanie wyroku było możliwe m.in. dlatego, że agent NKWD, a zarazem komunistyczny prezydent Bolesław Bierut odmówił ułaskawienia Inki, o co wnioskował jej adwokat.
Bardzo pragnęła, by po wyroku śmierci ktoś bliski dowiedział się, że zachowała się jak trzeba. Na krótko przed śmiercią w grypsie, jaki nadała do sióstr Mikołajewskich, pisała: „powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”. Wraz z Inką rozstrzelano Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyk”, w więzieniu przy ul. Kurkowej w Gdańsku w obecności prokuratora wojskowego Wiktora Suchockiego i zastępcy naczelnika więzienia w Gdańsku Alojzego Nowickiego.
Ostatnimi słowami „Inki” było: Niech żyje Polska! Niech żyje „Łupaszko”!
Danuta Siedzikówna jest przykładem rycerskiej postawy, duchowej siły, szlachetności i wierności, ponieważ była do końca wierna Panu Bogu, Ojczyźnie i złożonej przysiędze.
Inka to ikona żołnierzy niezłomnych. Zostawiła nam specjalne przesłanie, że są takie wartości, dla których nie tylko warto żyć, ale też oddać życie. Jest znakiem zwycięstwa. Próbowano zakopywać bohaterów w bezimiennych grobach, a oni wracają, ponieważ patriotycznych wartości nie da się rozstrzelać, nie da się zakopać, one żyją wiecznie.
Serce Bohaterki Inki, połączyło wiele młodych polskich patriotycnych serc, których zawołaniem jest: Inka, Inka patrzy z Nieba – zachowała się jak trzeba. Ten okrzyk przypomina nie tylko o bohaterskiej postawie młodej dziewczyny, ale i zachowaniu się godnym każdego chrześcijanina i Polaka.
A może ktoś pomyśli w Sejmie RP, aby wśród ważnych, sławnych i wielkich Polaków Rok 2021 był także ROKIEM INKI!!!
„Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”!
MÓWIMY, PRZYPOMINAMY INKO TE SŁOWA, POKOLENIU, KTÓRE KOCHA – TAK, JAK TY – SWOJĄ OJCZYZNĘ.
CZEŚĆ TWOJEJ PAMIĘCI!
Autor: Jolanta V. Miarka
***
Od red. naszepismo.pl
Autorka opracowania z urodzenia wrocławianka, z wykształcenia ekonomistka, z zamiłowania podróżniczka – lubi dzielić się wrażeniami z podróży, opisywać je i poznawać interesujących ludzi. Mieszka za granicą ale Polska to jej prawdziwa i jedyna Ojczyzna. Współpracuje z Naszym Pismem /dwumiesięcznik/ i naszepismo.pl oraz z innymi czasopismami o profilu katolickim, niepodległościowym i patriotycznym
##############################################################################
Szanowna Pani Jolanto! Z wielką przyjemnością otwieram tę stronę i czytan Pani artykuły. Wszystkie są tak ważne i wymowne, ale czyta się te słowa z wielką przyjemnością. Ten o Ince Bohaterce czytałem kilka razy. Pomniki Inki znajdują się w kilku miastach. Niestety w Polsce są też ludzie o mentalności dawnych UBeków, którzy niszcżą tą piękną postać albo nie dopuszczają do nazwania ulic jej imieniem.
Tak było w Warszawie i Krakowie. Ale pamięć o Ince nigdy już nie zaginie. Samo słowo INKA ma uniwersalne przesłanie. Pomimo młodego wieku , że nie mogąc wykrzyczeć przed całą Polską, Europą a nawet światem prawdy o mordercach napisała słowa zawsze wieczne do swojej babci, niech chociaż babcia wie prawdę o swojej wnuczce.
Dziękuję i załączam pozdrowienia
Stanisław Bogucki
Dziękuję Pani Jolancie za artykuł wspominający młodzieńczą, odważną Inkę. Wiersz jest piękny. Pozdrawiam.
@ OTRZYMALIŚMY:
Artykuł jest bardzo dobry, ale nasza wiedza o Ince będzie ciągle skrócona jeśli nie dotrzemy do głębszych publikacji, które są już dostępne każdemu kto się chce tym tematem zainteresować, bo Inka i Selmanowicz byli zabici po raz drugi…i ciągle są torturowani przez media w tym internetowe.
Jakby mało było tego, że zamordowano, Inkę i Zagończyka ich pamięć była bezczeszczona przez całe lata w peerelowskich publikacjach, gdzie przedstawiano ich jako pospolitych bandytów. Dotyczyło to zresztą wszystkich żołnierzy „Łupaszki” – jeszcze na początku minionej dekady!
W wydanej w 1969 r. w Gdańsku propagandowej książce Jana Bobczenki (byłego szefa UBP w Kościerzynie) i miejscowego dziennikarza Rajmunda Bolduana „Front bez okopów’, że „Inka” uczestniczyła w egzekucji funkcjonariuszy UB w Starej Kiszewie. Ma „sadystyczny uśmiech”, jest „krępa”, „kruczoczarna” i ma „szramę” na policzku. W jej ręce błyszczy „czarna, oksydowana stal rewolweru” (s. 189). Cała scena została wyssana z palca, w rzeczywistości bowiem „Inka” była szczupłą, zgrabną szatynką, nie miała żadnej „szramy” i do nikogo nie strzelała…
Ksiązki tych dwóch typów: Jana Bobczenki i Rajmunda Bolduana, ciągle są w sprzedaży i reklamowane w internecie. Lewica i dziennikarki z ONETU, doszukują się plam w życiorysie Inki – tak, jakby ten życiorys był długi, kręty i powikłany – a przecież zginęła jako nastolatka!
Wstrząsające i jedyne w swoim rodzaju wspomnienia ks. Mariana Prusaka spowiednika Inki i Zagończyka mogą stanowić swoistą kontynuację w/w opowieści o tajemnicach kazamatów przy Kurkowej („Biuletyn IPN” nr 2 i 3). Ksiądz, Autor, uczestnik powstania warszawskiego, w 1949 r. sam trafił do więzienia, oskarżony o szpiegostwo. Skazany na 6 lat, odsiedział 3,5 roku. Mówił, że dożył tak sędziwego wieku po to, by opowiedzieć nam o śmierci „Inki” („Pan Bóg tak chciał…”). Polecam tą lekturę czytelnikom, którzy zechcą wiedzieć więcej o Ince i kawalerze Krzyża Walecznych Feliksie Selmanowiczu.
Krzysztof Zawoja
Pani Jolanto w nawiązaniu do słów Inki: „Zachowałam się jak trzeba”. Dzisiaj zostanie otwarty Park Pamięci „Zachowali się jak trzeba” przy sanktuarium Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.
Toruński Park Pamięci upamiętnia nazwiska tysięcy naszych rodaków, którzy w okresie II wojny światowej ratowali Żydów i jednocześnie narażali swoje życie na pewną śmierć. Obecnie możemy zapoznać się z 18 tys. nazwisk, a docelowo będzie ich 40 tys.
Pozdrawiamy
@ Otrzymaliśmy:
Gdzie są dzisiaj takie Kobiety, które potrafią powstrzymać agresję zła, jakie zalewa Polskę? Gdzie są dzisiaj Inki? Gdzie są wzory do naśladowania? Czy znajdziemy je w Hymnie Leminga jaką jest Maria Peszek spiewająca lansowaną przez radiową Trójkę, piosenkę że nie odda Polsce „ani kropli krwi”, a tysiące fanów z rykiem powtarza ten refren. Czy znajdziemy jakiekolwiek wzory do naśladowania w twórczości Noblistki Tokarczuk której gratulują Prezydent, rząd i tysiące Polaków, którzy widzieli tylko okładki jej książek i niczego z tego nie zrozumieli. Nie znajdziemy przecież „Inek” w „Tańcu z gwiazdami”! (…)
POLSKO „Pawiem narodów byłaś i papugą”. „A teraz jesteś służebnicą cudzą” pisał Juliusz Słowacki i nie mylił się nawet o jedną literę…! (…)
„Kobiety samą swoją obecnością w oddziałach Wyklętych potrafiły pohamować agresję innych żołnierzy. Podam przykład z życia ‚>Inki<: Podczas jednej z akcji został ranny jej dowódca, ppor. Zdzisław Badocha ''Żelazny''. Partyzanci z chęci odwetu pewnie gotowi byli rozstrzelać wszystkich wziętych do niewoli komunistycznych jeńców.. Ale to właśnie obecność Siedzikówny sprawiła, że oni tego nie zrobili. A na odchodnym ''Inka'' rannym wrogom zostawiła jeszcze opatrunki. To był taki bardzo opiekuńczy, kobiecy odruch – pisze w swojej książce pt. „Dziewczyny Wyklęte” historyk Szymon Nowak. Z jego badań wynika, że w stalinowskich więzieniach Kobiety Wyklęte często miały nawet ciężej niż mężczyźni. Niedawno kupiłem tę ksiązkę i czytam od „deski do deski” i polecam też czytającym tę stronę. (…)
Stanisław Żurek.
Tarnów
O tym jak mentalność komunistyczna wrosła w świadomość pewnej części polskiego społeczeństwa i niektórych osób zarządzających Polską świadczy przykład, że marny człowiek, Aleksander Wołkowycki, który donosił gestapo na Polaków, wydał im matkę “Inki” Eugenię, zamordowaną przez tych niemieckich morderców w 1943 r. a później wysługiwał się Sowietom, aby z Inki uczynić zbrodniarkę był patronem zespołu szkół w Narewce aż (!!!) do roku szkolego w 2017 roku. Dużo jeszcze śmieci zalega pomiędzy Odrą a Bugiem i nad Narewką.
Nauczyciel emerytowany Hajnówka
Kolorowa Hołota! Jakie władze Gdańska taki szacunek dla bohaterów!
Festiwal Kolorów 2021 przeszkodził w obchodach rocznicowych przy grobach „Inki” i „Zagończyka” w Gdańsku. Miejska impreza muzyczna na Placu Zebrań Ludowych utrudniała wysłuchanie historii o Danucie Siedzikównej i Feliksie Selmanowiczu – informuje Radio Gdańsk.
Wbrew oszalałemu Lewactwu, które chce wyrzucić Inkę na śmietnik historii Inka Bohaterka jest kochana!
Serce dla Inki”. W Płocku odsłonięto tablicę w hołdzie Danucie Siedzikównie.
W związku ze zbliżającym się Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych, w niedzielę 25 lutego w Kościele pw. św. Stanisława Kostki w Płocku odsłonięto i poświęcono tablicę zatytułowaną „Serce dla Inki”.W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele Zarządu Regionu Płockiego NSZZ „Solidarność” wraz z pocztami sztandarowymi Regionu Płockiego oraz Regionalnej Sekcji Emerytów i Rencistów.
Przed odsłonięciem i poświęceniem tablicy upamiętniającej Danutę Siedzikównę odprawiono Mszę Świętą. Nabożeństwu przewodniczył proboszcz płockiej parafii pw. św. Stanisława Kostki ks. Wiesław Kania SDB, a homilię wygłosił ks. Jarosław Wąsowicz” Źródlo: Tysol.
Pamiętamy Inko o Tobie i my też Lewackiej ministerce Nowackiej odpowiednią tablicę odsłonimy.
Marian Babicki, Kraków KOP
Poczytaj sobie ministerko Nowacka i twoi towarzysze, niegodni nawet wypowiedzieć to bohaterskie imię “Inka”. 3 sierpnia 1946 r., Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku z przewodniczącym składu sędziowskiego majorem tchórzem Adamem Gajewskim (oraz kpr. Wacław Machola i kpt. Kazimierz Nizio-Narski.) wydał dwukrotny wyrok śmierci na niespełna 18-letnią Danutę Siedzikównę, pseudonim „Inka”, sanitariuszkę 5 Wileńskiej Brygady AK. Oskarżał prokurator Wacław Krzyżanowski –
.Siedzikównę zabił 28 sierpnia 1946 r. o godz. 6.15 strzałem w głowę dowódca plutonu egzekucyjnego z KBW podporucznik Franciszek Sawicki, który był dowódcą plutony egzekucyjnego
Wcześniejsza egzekucja z udziałem żołnierzy się nie udała; żaden nie chciał zabić „Inki”, choć strzelali z odległości trzech kroków. Wiedzieli, że Inka zachowała się tak jak napisała do babci. Czy ty to rozmiesz, Nowacka i twoi towarzysze, skazując Inkę na zapomnienie. „Inka” gardziła takimi podłymi osobnikami I nawet nie podpisała prośby o skorzystanie z prawa łaski. Wolała zginąć z okrzykiem „Niech żyje Polska”. To dzięki takim bohaterom istnieje jeszcze Polska i ty też istniejesz Nowacka.
Krzysztof