Tam gdzie tyle razy leżał karabin, topór, widły, sękaty kij, położony został chleb…
|Tam gdzie tyle razy leżał karabin, topór, widły, sękaty kij, położony został chleb i ręka została wyciągnięta by pomóc. I została ona przyjęta z wdzięcznością i łzami — Prezydent RP Andrzej Duda
Krwawa Niedziela
W Warszawie odbyły się centralne obchody upamiętniające mordy na Polakach na Wołyniu. Została odprawiona uroczysta Msza Święta w katedrze polowej Wojska Polskiego w Warszawie. Uczestniczył w niej m.in. Jan Józef Kasprzyk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Prezydent Andrzej Duda i premier Mateusz Morawiecki więli udział w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej na skwerze Wołyńskim.
11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. To już 79. rocznica tzw. krwawej niedzieli, gdy na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach. To święto poświęcone pamięci ofiar rzezi wołyńskiej – zostało ustanowione uchwałą Sejmu RP. W uchwale przyjętej 22 lipca 2016 r. Sejm oddał hołd ofiarom mordów na obywatelach II Rzeczypospolitej (Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i przedstawicielach innych mniejszości narodowych), dokonywanych w latach 1943–1945 przez ukraińskich nacjonalistów z szeregów OUN, UPA, SS-Galizien i innych formacji. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem: ludzi palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią; gwałcono kobiety. Badacze obliczają, że tylko tego jednego dnia, 11 lipca, mogło zginąć ok. 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. „Zbrodnia Wołyńska” dotyczy nie tylko masowych mordów dokonanych na terenach Wołynia, czyli byłego województwa wołyńskiego, ale także w województwach lwowskim, tarnopolskim i stanisławowskim (Galicja Wschodnia), a także w województwach: lubelskim i poleskim.
Powyżej: Rekonstrukcja ludobójstwa na Wołyniu Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik
Prezydent o ludobójstwie na Ukrainie
Ta zbrodnia w istocie była ludobójstwem, bo jej celem było dokonanie czystki etnicznej przez wymordowanie Polaków – powiedział dzisiaj prezydent Andrzej Duda. Prezydent wraz z m.in. premierem Mateuszem Morawieckim uczestniczy w poniedziałek w obchodach Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Uroczystość odbywa się na Skwerze Wołyńskim w Warszawie. – To dla nas, Polaków, trudny czas zawsze – ten początek lipca każdego roku od tamtego pamiętnego 1943 roku, kiedy to dokładnie właśnie w lipcu, 11, w krwawą niedzielę, doszło do największej fali, a w niedzielę do kulminacji zbrodni popełnianych w tamtym czasie na Polakach mieszkających w szczególności na Wołyniu, na wschodzie ówczesnej okupowanej przez Niemców Rzeczypospolitej – mówił prezydent podczas uroczystości. – Do zbrodni, która w istocie była ludobójstwem, albowiem celem jej było dokonanie czystki etnicznej poprzez wymordowanie Polaków, oczyszczenie tamtej ziemi z mniejszości polskiej – podkreślił. Przypomniał, że tamte wydarzenia zabrały życie w sumie ponad 100 tysiącom ludzi. – Na samym Wołyniu między 40 a 60 tysięcy zostało zamordowanych, zabitych – co z wielkim bólem i rozpaczą podkreślamy – przez sąsiadów. Bo przecież tak to było, że mieszkali po sąsiedzku, często skoligaceni różnego rodzaju więziami rodzinnymi, przyjacielskimi, spokrewnieni – przypomniał prezydent. Dzisiaj świadków tamtej zbrodni jest już bardzo niewielu tych, którzy na własne oczy widzieli, będąc dziećmi. Wtedy z reguły pamiętając jak przez mgłę tamten koszmar, kiedy ratowano ich życie, kiedy uciekali razem z rodzicami (…) tych, którzy zostali wygnani – powiedział prezydent.
Ponad pół miliona
nosiło i nosi w duszy straszliwą zadrę, ranę, bardzo często zabliźniająca się z
wielkim trudem. Mam nadzieję, że już zabliźnioną, ale ślad pozostaje – powiedział prezydent
Duda
Zdjęcie: Paweł Supernak/ PAP
Premier: Chodzi przede wszystkim o prawdę
Zmowa milczenia o zbrodni wołyńskiej musi być przerwana – powiedział Mateusz Morawiecki podczas obchodów 79. rocznicy tej rzezi.– Stojąc tutaj, patrzyłem na ten przepiękny w swojej symbolice i okrutny pomnik, na którym są ciosy siekier. Ciosy siekier nie były najokrutniejszym rodzajem zadawanej śmierci. Były o wiele okrutniejsze, dlatego ta zbrodnia ludobójstwa jest wyjątkowo barbarzyńska i wyjątkowa w swoim bestialstwie – powiedział. – Dlatego też obowiązująca przez dziesiątki lat zmowa milczenia najpierw między władcami PRL, będącymi posłusznymi wykonawcami poleceń z Moskwy, zmowa milczenia później podtrzymywana przez elity III Rzeczpospolitej musi być przerwana – podkreślił szef rządu. – Dlatego to jest moje zobowiązanie: nie spocznę, dopóki nie odnajdziemy ostatniego grobu, miejsca pochówku zamordowanych z Wołynia i całych Kresów Wschodnich. Ta rzeczywistość musi zostać w całości odkryta – zadeklarował premier. Wspominał, że wiele razy w życiu rozmawiał z „naocznymi świadkami tamtych strasznych wydarzeń”. – W moim sercu jest wiele opowieści, wspomnień, takich, przy których cytowaniu słowa grzęzną w gardle – dodał. Opowiadał, że jego mama w czasie wojny żyła w powiecie Stanisławów. – Wiele z jej opowiadań świadczyło o tym, czego Polacy doświadczyli od swoich sąsiadów, czasami członków rodzin – opowiadał. W ocenie premiera „ta niewiarygodna nienawiść, która wtedy kierowała ukraińską ręką, nie może ulec zapomnieniu, bo gdy ktoś może nawet kierowany dobrą wolą, chce tamte fakty, tamtą rzeczywistość przykryć kurzem niepamięci, zapomnienia, to robi krzywdę obu naszym narodom”. – Dlatego też nie będzie żadnego pojednania opartego o fałsz, opartego o zapomnienie, opartego o kłamstwo – dodał. – I to musi być punkt wyjścia, i to jest punkt wyjścia do pojednania – ocenił premier. / AB, PAP/
Fot. Jaku Szymczuk/KPRP
WYPOWIEDZI INNYCH LUDZI…
Nocny film Zełenskiego. Specjalnie dla Polaków
– W stosunkach z Polską osiągnęliśmy najwyższy poziom zaufania i współpracy – oświadczył Wołodymyr Zełenski. Skomentował w ten sposób projekt ustawy o specjalnym statusie dla obywateli Polski na terytorium Ukrainy. Mimo płynących wcześniej sygnałów, NIE potępił rzezi wołyńskiej.
„Polscy bracia”
W wieczornej odezwie do narodu Zełenski oświadczył, że to „odpowiedź na ustawę, którą wiosną przyjęło państwo polskie w interesach ukraińskich obywateli”. – Proponuję dać naszym polskim braciom możliwość legalnego pobytu w Ukrainie przez 18 MIESIĘCY, prawo do pracy, możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, nauki na naszych uczelniach, korzystania z usług medycznych – mówił przywódca Ukrainy. Obywatel Ukrainy objęty specustawą będzie mógł otrzymać zezwolenia na pobyt czasowy na 3 lata.
^^^
Liebe polnische Freunde, an diesem Jahrestag möchte ich Ihre Opfer des Zweiten Weltkrieges würdigen Polen hat besonders gelitten während der Gewaltherrschaft der Nazis & Sowjets. Heute werden wir keinem erlauben, einen Keil zwischen das ukrainische & polnische Volk zu treiben…
Ustępujący ambasador Ukrainy w Niemczech Andrij Melnyk napisał na Twitterze w rocznicę rzezi wołyńskiej: „Chciałbym uczcić polskie ofiary II wojny światowej. Polska ucierpiała w szczególny sposób podczas tyrańskich rządów nazistów i Sowietów”. „Dziś nikomu nie możemy pozwolić na wbijanie klina między naród polski i ukraiński” – zaznaczył. O Rzezi Wołyńskiej NIE wspomniał ani słowem Wpis dyplomata zilustrował wspólnym zdjęciem prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego. Po powrocie do ojczyzny (Ukraina) 46-letni dyplomata miałby objąć tekę jednego z trzech wiceszefów ukraińskiego MSZ, co byłoby równoznaczne z awansem.
^^^
W przededniu Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa 10 lipca obywatele POLSKI z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN za pośrednictwem mediów społecznościowych zamieściłi wpis związany z rocznicą zbrodni w Jedwabnem. Napisano, iż kilkuset Żydów zostało wtedy spalonych w stodole, a bezpośrednimi wykonawcami tego czynu byli POLACY z Jedwabnego i okolicznych wsi. Na skandaliczny komentarz odpowiedział Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu, który zapowiedział złożenie zawiadomienia do Prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
”Tam gdzie tyle razy leżał karabin, topór, widły, sękaty kij, położony został chleb”… cyt. za Prezydentem RP / 11 lipca 2022.
Opracował Antoni J. Jasiński
################################
@@@
Jeśli powtarzamy biblijne słowa, że „prawda nas wyzwoli” to powinna nas wyzwalać wszystkich. W naszej ojczyźnie żyje obok nas wiele tysięcy osob, które doświadczyły okrucieństwa ukraińskich oszalałych zbrodniarzy. .Żyje także ich potomstwo, synowie, wnuki i prawnuki, a ja jestem jednym z nich.
Nie ważne jest jaką drogę życia w PRL wybrały osoby ocalałe. Ważne co przeżyły. Jedną z takich osób jest kosmonauta gen. Mirosław Hermaszewski, który jako dziecko ocalał podczas ataku UPA na wieś Lipniki, tracąc jednocześnie 19 członków swojej rodziny, w tym ojca. Dlatego uważam, że Premier i Prezydent RP w Dniu 11 lipca zachowali się przyzwoicie. Ich słowa były prawe i uczciwe. Tytuł artykułu potwierdza to całkowicie.
Nikodem, syn WOŁYNIAKA/ Płaszewo
„Do tej pory Ukraińcy mogli budować swoją tożsamość jedynie na fałszywym fundamencie, na Szuchewyczu czy Banderze. Dzisiaj już nie muszą odwoływać się do integralnego ukraińskiego nacjonalizmu, który był mitem założycielskim, podstawą tworzenia własnej państwowości w latach 40”, powiedział w NDz prof. dr. hab. Wiesław Wysocki.
A jednak ani ten Andrij Melnyk, ani ten Wołodymyr Zełenski nie wydobyli z siebie słów proszących o wybaczenie. A mamy już rok 2022. Nie wiem więc jak się dowiaduję, że były polonijne modły o „pojednanie… czy te prośby trafią wprost do Pana Boga.
Sydneyczyk , plus…
Gdzie znajduje się ten pomnik na zdjęciu? Do tej pory słyszałam, że jeszcze pomnika nie ma albo, że jest już zrobiony, ale jeszcze nie postawiony.
Zofia
Odpowiadam Pani Zofii w skrócie:
Od autora artykułu:
Dominującym elementem monumentu o który Pani pyta jest siedmiometrowy krzyż z figurą Jezusa Chrystusa bez rąk stojący na Skwerze Wołyńskim w Warszawie odsłonięty 11 lipca 2013 roku. Słowa premiera Morawieckiego o pomniku „na którym są ciosy siekier” należą do bardzo osobistych interpretacji i dlatego niech każdy zostanie przy swojej. Taką wizję pomnika o tamtych strasznych czasach – o tej zbrodni miał autor pomnika – p. Marek Moderau.
Według stanu na 2014 rok na około 1500 miejscowości na Wołyniu, gdzie OUN I UPA zabijały Polaków, jedynie w 150-180 istnieją jakiekolwiek upamiętnienia ofiar (krzyże, pomniki). Ale i widać, że już zaniechano dalszej „inwentaryzacji”.
Przykładem jest 14-metrowa rzeźba Rzeź Wołyńska autorstwa Mistrza Andrzeja Pityńskiego. W swoich granicach nie chciały go postawić ani Jelenia Góra, ani Rzeszów i Toruń. Nie chciała go też Stalowa Wola. Są informacje, że Monument znajdzie swe miejsce w Domostawie w gminie Jarocin. Jak dotąd dzieło (projekt, odlew?) Mistrza stal (stoi?) za drutami zakładu w Gliwicach. W internecie są zdjęcia. Jest to przerażliwa wymowa tego, do jakiego barbarzyństwa zdolny jest człowiek. Projekt został wykonany dzięki ofiarności Obywateli RP i szczodrości Polaków żyjących na emigracji.
Pozdrawiam Panią Zofię
Autor
W październiku ubiegłego roku na kilka miesięcy przed wojną polskie media podały wiadomość, że Rok 2022 we Lwowie jest rokiem… UPA
Czy to dalej aktualne w Polsce i na Ukrainie. Pytam o to wielu Polaków w Australii ale każdy wzrusza ramionami. Pisałem maila do naszych polskich kombatantów w Australii ale oni na nic nie odpowiadają. Może więc wasze pismo wie coś więcej na ten temat
Stary Wołyniak z Brisbane