Zludzenia i fakty…

DLA NASZEGO PISMA WYBRAŁA HELENA PODGÓRSKA

Profesor Zbigniew Żmigrodzki jest autorem licznych pozycji książkowych, m.in.: Akcji antynarodowych, Ciekawych czasów, Iluzji i nadziei, Krajobrazu po przejściach, Ku totalnej władzy, Nowej twarzy komunizmu, Państwa jednej partii, Plag III Rzeczpospolitej, Podchodów i zmagań, Trzeciej RP czy PRL-BIS, Więcej cienia niż światła i Znaków sprzeciwu.

ZŁUDZENIA I FAKTY

Złudzenia i fakty to kolejna pozycja Profesora Zbigniewa Żmigrodzkiego, poruszająca temat obecnej sytuacji politycznej w Polsce. Zbiór felietonów w przystępny i lekko ironiczny sposób ukazuje zmiany na arenie państwowej w ostatnich latach. Rok wydania 2020.

O nietrwałości rzeczy

Prof. dr hab. Zbigniew Żmigrodzki - strona domowa
PROF. DR HAB. ZBIGNIEW ŻMIGRODZKI

O nietrwałości rzeczy pisał dziewiętnastowieczny poeta: “Nie patrz, czy skończysz, ciągle rób; ciebie, nie dzieło, czeka grób; dłużej tu dzieła, niźli nas, czas wszystko skończy, bo ma czas”. Słowa te, będące skądinąd rozsądną sentencją, nie są jednak w całości słuszne: “dzieło” też nie ma szans przetrwania, często nawet życia jego autora. Przekonałem się o tym, opuszczając instytucje, z którymi byłem zawodowo związany. Sądziłem, że porządek, w jakim je zostawiłem, zapewni im długie, pożyteczne funkcjonowanie. Jednak moi następcy uznali za swoją najpierwszą powinność zburzenie wszystkiego, co po mnie zostało; przyniosło to fatalne rezultaty, na które później wszyscy narzekali, nieraz nawet sami ich sprawcy.

Mój przyjaciel, wieloletni dyrektor dużej biblioteki naukowej, doprowadził ją do niemal idealnego stanu: było w niej dosłownie wszystko, czego potrzebowali profesorowie i studenci, a także wszelkiego rodzaju zamiłowani adepci wiedzy. Z odległych miejsc, nawet z zagranicy, odbywano podróże, aby móc w tej świetnej książnicy czytać i studiować. Dyrektor dbał szczególnie o gromadzenie zbiorów: ze swych zagranicznych podróży przywoził rzadkie i cenne książki; stosunki, jakie w innych krajach nawiązywał, przynosiły obfitość darów i kontakty owocujące wymianą wydawnictw. Ale to właśnie przyniosło mu zgubę: zdaniem zwierzchników wydawał za dużo pieniędzy i stale się o nie upominał, a podwładni mieli mu za złe, bo musieli opracowywać wpływające masowo nabytki, zaś liczba czytelników, wymagających obsługi, ciągle rosła, przysparzając zajęcia. W efekcie dyrektora pozbawiono w dość niegodziwy sposób stanowiska i do czasu przejścia na emeryturę posadzono w służącym przedtem za magazynek pokoiku. Musiał patrzeć, jak jego ukochana biblioteka staje się z każdym dniem coraz gorsza – ktoś, kto po nim objął kierownictwo, zupełnie się do tej roli nie nadawał; dbał tylko o swoją karierę naukową, a stan podległej mu instytucji niewiele go obchodził. Dzisiaj ma ona opinię przeciętnej placówki tego typu: jest w niej przeważnie to, co wpłynie z tytułu egzemplarza obowiązkowego wydawnictw, którego się zresztą należycie nie egzekwuje; wymiana po większej części zanikła – nie starano się jej podtrzymywać, bo wymagała “nadmiernego” wkładu pracy…

Podobnie bywa z większością naszych dzieł: sypią się gmachy, starzeją i załamują mosty, wycofuje się z użycia statki, auta, samoloty. “Postępowe” pokolenia odrzucają dawne utwory literackie i muzyczne, stroje jako niemodne wędrują do składu starzyzny lub do zsypu. Kiedyś było się dumnym ze wspaniałego zbioru książek czy znaczków, wybornej kolekcji płytowych nagrań.

Dzisiejsza generacja książki rzadko zbiera, filatelistyka jej nie interesuje, wielu  płyt i nagrań z minionych lat nie ma na czym odtwarzać. W dodatku antykwariaty, nieliczne, jakie jeszcze zostały, niczego już nie kupują, ponieważ brak nabywców; biblioteki nie przyjmują darów, podobno nie mając na nie miejsca, a w istocie głównie z powodu kłopotu z ich  przyjęciem przy stale ograniczanym personelu. Przechodząc do wieczności, a właściwie do tego przejścia się przygotowując, widzi się w myśli spadkobierców, jak przeklinają, że staruszek tyle “chłamu” w spuściźnie zostawił, sprawiając kłopot: jego wynoszenie na śmietnik musi wszak dłużej potrwać i przede wszystkim  jest męczące. Na wdzięczną pamięć zstępnych nie ma co liczyć, a ukochane zbiory, tak jak i inne dzieła życia, szans przetrwania nie mają.

W instytucjach naukowych i katedrach uniwersyteckich istniał dawniej godny uznania zwyczaj ozdabiania gabinetów dyrektorskich portretami poprzedników. Jeszcze w latach 80. widziałem je w Austrii i w Niemczech, rzadziej w Polsce. Niedawno, rozmawiając na ten temat z jednym z profesorów,   usłyszałem: “Po co mam na nich patrzeć? Oni umarli, a teraz ja tu jestem i to powinno wystarczyć”…

ZNAKI…

Znaki sprzeciwu to refleksje na temat aktualnej sytuacji politycznej, społecznej i kulturalnej w Polsce. Autor ukazał również trudną sytuację w polskim Kościele katolickim oraz zagrożenia, jakie niosą dla narodu polskiego działania demoliberalnych i postkomunistycznych środowisk, mających poparcie zagranicznych ośrodków.

Jubileusz Profesora

^ Uroczystości jubileuszowe z okazji 45-lecia pracy naukowej i dydaktycznej Profesora Zbigniewa Żmigrodzkiego ^ Foto: Gazeta Uniwersytecka Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Prof. dr hab. Zbigniew Żmigrodzki (ur. 1931 r. w Częstochowie) – bibliotekarz, nauczyciel akademicki, bibliotekoznawca, prozaik, poeta

Dla naszepismo.pl wybrała i przekazała Helena Podgórska

Dziękujemy: Admin

######################################

Śledź i polub nas:

Dodaj Komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *