Malowany z potrzeby serca obraz poznał cały świat.
|Autorka opracowania: Jolanta V. Miarka
Adolf Hyła – Malarz Bożego Miłosierdzia
W 1944 r., podczas wojennej zawieruchy, krakowski malarz Adof Hyła namalował własną wizję Jezusa Miłosiernego. Inspiracją były objawienia św. s. Faustyny i chęć ofiarowania łagiewnickiemu klasztorowi votum za ocalenie życia. Malowany z potrzeby serca obraz poznał cały świat.
Adolf Kazimierz Hyła urodził się 2 maja 1897 roku w Białej koło Bielska jako pierworodny syn Józefa i Salomei z domu Szarkiewicz. Ojciec Adolfa, Józef Hyła, syn Stefana i Rozalii, urodził się 27 grudnia 1857 roku we wsi Hucisko koło Żywca, zmarł 15 listopada 1940 roku w Krakowie. Matka Adolfa, Salomeą, córka Jana Szarkiewicza i Marii z domu Słowińskiej, urodziła się 29 sierpnia 1875 roku w Wojniczu, obecny powiat tarnowski. Zmarła 11 października 1940 roku w Krakowie.
.Był najstarszy z dziewięciorga dzieci Józefa i Salomei z Szałkiewiczów, bratem Antoniego, rzeźbiarza (1908–1975). W latach 1903–1912 uczęszczał do gimnazjum w Krakowie następnie w Chyrowie, gdzie w 1917 r. zdał maturę. Wstąpił do ojców jezuitów, przyjął niższe święcenia, ale w 1918 r. opuścił zakon. W 1922 studiował historię sztuki i filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Rysunku i malarstwa uczył się u Jacka Malczewskiego W 1930 r. zdał w ASP w Krakowie egzamin na nauczyciela rysunku, a w 1936 r. w w Warszawie egzamin na nauczyciela prac ręcznych. W latach 1918–1920 odbywał służbę w Wojsku Polskim. W latach 1920–1936 uczył rysunku w gimnazjach w Będzinie i zajęć praktycznych w gimnazjach w Krakowie.
W swojej twórczości koncentrował się głównie na tematyce religijnej. Kopiował obrazy Rafaela, Leonarda da Vinci, i innych Wśród jego dzieł są obrazy: Serce Jezusa (do głównego ołtarza) i Świętego Józefa dla kościoła Jezuitów w Poznaniu, Święty Józef z Dzieciątkiem i Święta Teresa dla kościoła Świętego Krzyża w Warszawie, Dusza Chrystusowa dla sióstr w Krakowie, Święty Hieronim dla księdza prof. Jana Czuja w Warszawie (1946).
Najbardziej znanym dziełem Adolfa Hyły jest obraz JEZU UFAM TOBIE, który dla Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miosierdzia w Krakowie Łagiewnikach namalował w 1944 r.
Pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego, namalowany przy współudziale siostry Faustyny w Wilnie przez Eugeniusza Kazimirowskiego przed II WS, po wojnie znalazł się na terenie ZSRR i ze względu na zagrożenie był ukrywany przez dziesięciolecia W 1943 r. drugi wizerunek, pięć lat po śmierci siostry Faustyny, dla sióstr w Łagiewnikach jako wotum dziękczynne za ocalenie rodziny z wypadków wojennych namalował Adolf Hyła. Mimo iż dysponował reprodukcją dzieła Kazimirowskiego i opisem z „Dzienniczka” artysta namalował własną wersję wizerunku. Obraz ten jednak nie pasował rozmiarem do ołtarza w kaplicy sióstr, dlatego Matka Irena Krzyżanowska zamówiła u niego drugi obraz. Był on gotowy w 1944 r. i po poświęceniu został umieszczony w kaplicy zakonnej w Krakowie, gdzie czczony jest do dnia dzisiejszego. Wraz z szerzeniem się kultu miłosierdzia Bożego kopie właśnie tej trzeciej wizualizacji, opatrzone słowami „Jezu ufam Tobie”, są rozpowszechnione na całym świecie. Sam autor powtórzył ten temat 260 razy, malując obrazy do kościołów w kraju i na świecie.
Adolf Hyła namalował też kilkadziesiąt portretów (m.in. Brata Alberta Chmielowskiego, Józefa Piłsudskiego, prowincjałów kapucyńskich: Kazimierza Niczyńskiego), jak i szereg pejzaży (m.in. Forum Romanum 1931, Kościółek na Obidowej 1934, Zbocze Świnicy z Czarnym Stawem Gąsienicowym 1936, Czarny Dunajec w Witowie 1937, Wąwóz Kraków w Dolinie Kościeliskiej 1947, Pejzaż morski w Orłowie 1947, Wybrzeże Sopockie 1958).
Adolf Hyła zmarł 24 grudnia 1965 roku w Krakowie Został pochowany grobowcu rodziny Zalipskich na cmentarzu Rakowickim (kwatera BC zachodnia, grób 9.)
W 2017 roku w związku z przypadającą 120 rocznicą urodzin Artysty zostało założone Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Adolfa Hyły , na prośbę Stowarzyszenia, Sejmik Województwa Małopolskiego upamiętnił postać Adolfa Hyły, stowarzyszenie prowadzi m.im. projekt „Adolf Hyła nieznany„.
Opis i symbolika
Na obrazie przedstawiony jest Jezus ubrany w białą szatę. Stojąc, unosi prawą rękę w geście błogosławieństwa, lewą ręką wskazuje na swoje serce, z którego wychodzą promienie: jasny blady i czerwony. Ten pierwszy symbolizuje wodę usprawiedliwiającą duszę, czerwony zaś to krew, która jest życiem dusz (obie miały wytrysnąć z przebitego na krzyżu boku Jezusa)
Powstanie obrazu
Pierwszy obraz. Pierwszy obraz został namalowany według projektu siostry Faustyny Kowalskiej i dzięki pomocy księdza Michała Sopoćki. Według Dzienniczka siostry Faustyny, Jezus objawił się jej 22 lutego 1931 roku w celi płockiego klasztoru w tej właśnie postaci, nakazał namalować obraz i obiecał, że dusza, która będzie czcić ten obraz, nie zginie. Obiecał też duże postępy na drodze chrześcijańskiej doskonałości, łaskę szczęśliwej śmierci oraz wszelkie inne łaski i doczesne dobrodziejstwa.
Autorem pierwszego obrazu był malarz Eugeniusz Kazimirowski, Po raz pierwszy został pokazany wiernym w 1935 w pierwszą niedzielę po Wielkanocy, czyli w dniu Święta Miłosierdzia Bożego w Ostrej Bramie w Wilnie skąd wyszło w świat przesłanie Miłosierdzia Bożego. Obraz nie spodobał się Faustynie, gdyż nie odpowiadał pięknu jej wizji Jezusa. Jezus miał jej wówczas odpowiedzieć, że nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej…. Na Białorusi zostały odnalezione pierwsze obrazy-szkice Jezusa Miłosiernego w jednym z kościołów w diecezji witebskiej, w parafii Wołkołata.
Obecnie obraz pędzla Kazimirowskiego znajduje się w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego (dawnym kościele Świętej Trójcy) w Wilnie. W 2005 roku, po przenosinach obrazu z wileńskiego koscioła pw. Świętego Ducha do wyżej wymienionego sanktuarium, obraz pozbawiony został napisu „Jezu ufam Tobie”. W międzyczasie miał miejsce konflikt między wileńskimi Polakami, którzy chcieli pozostawienia obrazu w kościele Św. Ducha, a biskupem, który podjął inną decyzję; Polacy odwołali się bezpośrednio do Papieża, który jednak ich nie poparł. Napis ten, umieszczony na osobnym blejtramie, powstał i oprawiony został razem z obrazem po jego konserwacji w 2003. Po przenosinach do kościoła Świętej Trójcy, pod obrazem, na ozdobnej ramie wkrótce pojawiła się – tak jak za życia siostry Faustyny – mosiężna, grawerowana tabliczka z napisem „Jezu, ufam Tobie” w języku polskim.
Były też inne wersje
Obraz do kaplicy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie namalował lwowski artysta Stanisław Batowski. Wersja ta spłonęła podczas powstania warszawskiego. W roku 1954 ks. bp Franciszek Barda zaproponował ogłoszenie konkursu na nowy wizerunek Jezusa Miłosiernego. Spośród zgłoszonych do konkursu prac Artystyczna Komisja Arcybiskupia w Krakowie wybrała wizerunek autorstwa prof.Ludomira Śledzińskiego, namalowany według wskazówek ks. Sopoćki. Jeden z oryginałów obrazu Ludomira Śledzińskiego „Jezu, ufam Tobie”, znajduje się w sokólskim kościele pw. św. Antoniego.
Kult Miłosierdzia Bożego
Od 1937 roku, wraz z szerzeniem się kultu Miłosierdzia Bożego, obraz zaczął być stopniowo kopiowany oraz wydawany w formie obrazków opatrzonych Koronką do Miłosierdzia Bożego. Do roku 1951 w Polsce istniało około 130 ośrodków kultu Miłosierdzia Bożego. Jednak 6 marca 1959 Stolica Apostolska bez wnikliwszej analizy sprawy i oryginalnych dokumentów, wydała notyfikację zabraniającą szerzenia kultu, rezultatem czego było usunięcie z wielu kościołów obrazów Jezusa Miłosiernego. Pomimo to arcybiskup Eugeniusz Baziak polecił pozostawienie obrazu na miejscu w krakowskich Łagiewnikach. . Po rozmowie z kardynałem sekretarzem Kongregacji Ottavianim, w 1965 roku abp Karol Wojtyła rozpoczął w Krakowie proces informacyjny dotyczący życia i cnót siostry Faustyny oraz przygaszonego kultu Miłosierdzia Bożego. Dzięki temu 31 stycznia 1968 proces beatyfikacyjny siostry Faustyny został formalnie otwarty w Watykanie, a 15 kwietnia 1978 Stolica Apostolska całkowicie unieważniła notyfikację z 1959 roku.
W obietnice Jezusa związane z obrazem wierzy wielu katolików, dla których nie jest tylko przedstawieniem Miłosierdzia Bożego, ale znakiem przypominającym o obowiązku chrześcijańskiej ufności względem Boga i czynnej miłości w stosunku do bliźnich:
…żądam czci dla mojego miłosierdzia przez obchodzenie uroczyście tego święta i przez cześć tego obrazu, który jest namalowany. Przez obraz ten udzielę wiele łask duszom, on ma przypominać żądania mojego miłosierdzia, bo nawet wiara najsilniejsza, nic nie pomoże bez uczynków. (Dzienniczek 742) […] Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały. (Dzienniczek 48)
2 maja 2022., miała miejsce premiera unikatowej, długo wyczekiwanej biografii artysty z krakowskich Łagiewnik, autorstwa ks. Piotra Szwedy, misjonarza saletyna, historyka sztuki i teologa duchowości: Adolf Hyła. Malarz Bożego Miłosierdzia. Cyt. za Zuzanna Polańska / Niedziela.
Ojciec Święty Jan Paweł II napisał, że w wieku wielkich totalitaryzmów Siostra Faustyna stała się rzeczniczką przesłania, iż jedyną siłą zdolną zrównoważyć ich zło jest prawda o miłosierdziu Boga.
Źródła: Fundacja Dunajec/SANKTUARIUM BOŻEGO MIŁOSIERDZIA KRAKÓW-ŁAGIEWNIKI/Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Adolfa Hyły /Wikipedia/ materiały własne/
Jolanta V Miarka
Dziękujemy Autorce opracowania / Ilustracje uzupełnił Admin
################## np.pl ################
Jezu UFAM TOBIE
Ironia, Upadek, Smutek.
Powrót bolszewi.
Ilu ministrów Tuska, jeszcze wierzy I ufa Jezusowi?
Tak to my POLACY, To my “Przedmurze”…Polska, kraj niegdyś w większości katolicki, coraz bardziej oddala się od swych dziesięciowiekowych korzeni. Świadczy o tym choćby smutny fakt coraz ogłoszeń o sprzedaży świątyń przez osoby prywatne. Wszak jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu, gdy obserwowaliśmy zagranicą kościoły przerobione na lokale gastronomiczne, to dosłownie jedynym skojarzeniem było… przerabianie kościołów na składy amunicji przez swołocz bolszewicką.
Okazało się, że właścicielem jednego ze starych kościołów jest… ateista-wulgarysta Janusz Palikot.
Filip Stawarz
Człowiek o chorobliwej wyobraźni o własnej wielkości, ale o kręgosłupie z kiepskiej gumy, swoje urzędowanie jako minister sprawiedliwości rozpoczął zdjęciem krzyża ze ściany w swoim biurze.
Na jego miejscu powiesił sobie obraz z napisem „KONSTYTUCJA”. Nie dziwię się temu Lechowi “Bolkowi”, że taki “obraz” nośi na swojej koszulinie dzień i noc i ględzi trzy po trzy. Ale to inteligent – naukowiec, strażnik prawa – Bodnar – były rzecznik ROP, gwiazda praw człowieka zrównał się z facetem z Popowa . To co okazał Adam Bodnar udawadnia, że ma taki sam szacunek do krzyża jak do konstytucji, łamanej na każdym kroku. Adamie Bodnarze! Pan Bóg jest cierpliwy ale i sprawiedliwy.
Andrzej Jaroń, W-wa
PSALM 25(24)
Ufność wśród niebezpieczeństw
„Ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę, mój Boże, Tobie ufam: niech nie doznam zawodu! Niech moi wrogowie nie triumfują nade mną! Nikt bowiem, kto Tobie ufa, nie doznaje wstydu; doznają wstydu ci, którzy łamią wiarę dla marności. Daj mi poznać drogi Twoje, Panie, i naucz mnie Twoich ścieżek! Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca, i w Tobie mam zawsze nadzieję”
Pokolenie JP II
„Masz swoją wolność, godność, chodź i kochaj, nie krzywdź nikogo. Mów do drugiego dobre słowo, dziękuj, doceniaj, a zwyciężysz”. cyt za ks. Dariusz Talik.
Justyna Janicka
„Tak mi dopomóż Bóg”, co, jest zapisane w Konstytucji RP.
W całym Sejmie Pana Boga wezwało na pomoc 318 osób ślubujących, a 141 ograniczyło się do świeckich treści przysięgi (Narodu, Ojczyzny i Konstytucji). Minister sprawiedliwości Adam Bodnar nie ufa Bogu więc zdjął Krzyż ze ściany w swoim biurze i zastąpił bohomazem z napisem konstytucja. Więc jak ja mam ufać Bodnarowi i w jego sprawiedliwość?
A. Świderski
Poeta w obliczu śmierci i stanięcia twarzą w twarz z Bogiem.
Panie
wiem że dni moje są policzone
zostało ich niewiele
Tyle żebym zdążył jeszcze zebrać piasek
którym przykryją mi twarz
nie zdążę już
zadośćuczynić skrzywdzonym
ani przeprosić tych wszystkich
którym wyrządziłem zło
dlatego smutna jest moja dusza
życie moje
powinno zatoczyć koło
zamknąć się jak dobrze skomponowana sonata
a teraz widzę dokładnie
na moment przed codą
porwane akordy
źle zestawione kolory i słowa
jazgot dysonans
języki chaosu
dlaczego
życie moje
nie było jak kręgi na wodzie
obudzonym w nieskończonych
głębiach
początkiem który rośnie
układa się w słoje stopnie fałdy
by skonać spokojnie
u Twoich nieodgadnionych kolan
Zbigniew Herbert (Wielki)
Boże, coś Polskę. śpiewaliśmy uczestnicząc w Mszach za Ojczyznę u schyłku PRL. BOŻE COŚ POLSKĘ… Podczas śpiewania tej pieśni, unoszosiliśmy ręce w geście zwycięstwa. Adam Bodnar tego nie rozumie bo wtedy był jeszcze zajęty zabawami w piaskownicy w Trzebiatowie – a teraz jako minister zdjął Krzyż ze ściany w swoim biurze. On nawet NIE rozumie, że to biuro i ta ściana NIE są jego własnością – są obiektem Państwa Polskiego!
Jezu ufamy Tobie – bo „bez Boga ani do proga” – dlatego unosimy ręce w górę – ZWYCIĘŻYMY!
Janusz Sieczkowski / Podkarpacie
Sprawiedliwość i sądy.
Sąd Najwyższy miał rozpatrzyć kasację w sprawie aktywistek LGBT z Płocka, które rozklejały w mieście bluźnierczy wizerunek Matki Bożej w tęczowej aureoli. Prokuratura zrezygnowała ze swojej kasacji, a dwie pozostałe – Kai Godek i płockiego księdza – SN oddalił jako całkowicie bezzasadne. A to jest ponura błazenda w cyrku zwanym „Ministerstwo Sprawiedliwości.
Jacek Socha